5 najgorszych adaptacji filmów z gier wideo, które musisz przemyć oczami wybielaczem, żeby nie widzieć
Filmy z grami wideo zyskały niesławną reputację jako okropne adaptacje, które wydają się pomijać cały sens gier, na których zostały oparte. Zamiast skutecznie przenosić interaktywne wrażenia związane z graniem w grę wideo na pasywny nośnik filmowy, większość filmów z grami wideo nie oddaje ducha, tonu, postaci ani rozgrywki, które fani pokochali w oryginalnych tytułach.
Wiele z tych nieprzemyślanych adaptacji pozbawia gry wszystkiego, co nietypowe i wyjątkowe, zamiast tego wytwarzają typowy hollywoodzki schlock lub cyniczną kasę opierającą się wyłącznie na rozpoznawaniu nazw. Oto 5 najgorszych błędów, które sprawią, że po obejrzeniu będziesz mieć ochotę wyszorować rogówkę.
Czytaj więcej: The Last of Us: 5 wciągających gier wideo, które należy zaadaptować na potrzeby telewizji po dramacie HBO
Super Mario Bros (1993)
The Super Mario Bros. film wziął jasny, kreskówkowy świat gier Mario i zamienił go w mroczną, dziwaczną dystopijną scenerię. To podejście science-fiction Mario I Luigi we współczesnym Brooklynie ostro zderzały się z głupim, beztroskim klimatem gier. Dzięki dziwacznym projektom stworzeń, elementom fabuły z kosmosu i niewiernym przedstawieniom kultowych postaci, Super Mario Bros . to klasyczny przykład tego, jak nie adaptować gry wideo do filmu.
Żenująca interpretacja Bowsera jako drobnego humanoida na zawsze zapadnie w pamięć fanów gier wideo. Wydawało się, że ten film aktywnie nienawidzi materiału źródłowego. Mario fanatycy woleliby udawać, że ten bałagan nie istnieje.
Czytaj więcej: Nintendo Direct: Super Mario RPG – ogłoszono remake ukochanego klasyka na SNES
Podwójny smok (1994)
Podwójny smok była klasyczną grą zręcznościową typu beat'em-up, opowiadającą o niesamowitych sztukach walki. Adaptacja filmowa wykastrowała wszystko, co sprawiało, że gry były zabawne, i zamieniła je w tandetny film przygodowy z lat 90. Zniknęły brutalne walki, zastąpione kiepskimi akrobacjami wire-fu i rodzinnym humorem.
Oczyszczając przemoc i nadając jej ton wyjątkowo banalny, Podwójny smok wykazał całkowity brak zrozumienia, dlaczego ludzie lubią gry. Poczułem się, jakbym oglądał animowaną wersję komiksu w sobotni poranek Podwójny smok , pomijając wszystko, co sprawiło, że było to fajne lub ekscytujące. To rozczarowanie, o którym najlepiej zapomnieć.
Uliczny wojownik (1994)
Uliczny wojownik II była przełomową bijatyką, popularyzującą gatunek. Rok 1994 uliczny wojownik film notorycznie spartaczony, ożywiający świat SF. Poza ogólnie okropną grą i pisaniem, prawie nic nie przypominało gier. Kluczowe postacie, takie jak Ryu i Ken, zostały zdegradowane do mniejszych ról Podstęp Jean-Claude'a Van Damme'a zajął centralne miejsce.
Tandetne występy gwiazd takich jak Raul Julia w roli M. Bison zderzyły się z poważnymi akcjami sztuk walki w uliczny wojownik . Zamiast uchwycić ducha rywalizacji gier, film był absurdalną komedią akcji, która spektakularnie mijała się z sednem. uliczny wojownik najlepiej postrzegać jako niezamierzoną komedię, a nie szczerą adaptację.
Czytaj więcej: Elon Musk kontra Mark Zuckerberg jest możliwy dzięki nowej grze AI Celebrity Street Fighter
Mortal Kombat: Zagłada (1997)
Podczas gdy pierwszy Mortal Kombat film był przyzwoitym podejściem do niezwykle brutalnej serii bijatyk, kontynuacja Annihilation wykonała skok z klifu jakości. Porzucając spójną fabułę i postacie, Annihilation wypełniło film możliwie największą liczbą słabo zrealizowanych elementów MK. Ponieważ nowi wojownicy byli wprowadzani co dwie minuty tylko po to, by zostać zabitym przed momentem, było to najgorsze przeciążenie sensoryczne.
Anihilacja porzuciła całą treść na rzecz powierzchownych momentów związanych z obsługą fanów. Pomiędzy śmiesznie okropnymi efektami specjalnymi a grą rodem z licealnego przedstawienia, ten wpis wydawał się mieć na celu zamordowanie Mortal Kombat potencjał kinowy franczyzy. Zakończ tę stertę Fatality i odejdź.
Czytaj więcej: Według doniesień Mortal Kombat: Warner Bros. produkuje projekt animowany
Max Payne (2008)
Max Payne zyskał uznanie za strzelaninę w zwolnionym tempie i opowiadanie historii inspirowanej klimatem noir. Film ograniczył stylistyczną akcję strzelecką do nijakich sekwencji, jednocześnie odzierając elementy neo-noir do banalnych klisz kryminalnych. Reklamowany jako mocny film akcji, widzowie otrzymali raczej nudny festyn PG-13.
Mark Wahlberg lunatykuje w roli Maxa Payne’a, wyglądając na znudzonego. Krytyczne postacie, takie jak Mona Sax, dostają dziwaczne zmiany bez powodu. Porzucono nawet wizualizacje przerywników filmowych w panelu komiksowym. Dla Max Payne adaptacji, temu filmowi brakowało polotu i sprytu, które definiowały gry. To nawet nie było na tyle złe, żeby się z tego śmiać, po prostu beznadziejnie przeciętne. Fani serii zasługują na coś lepszego.
Czytaj więcej: Modder nadał Maxowi Payne’owi jego oryginalną twarz w Max Payne 3
W ciągu dziesięcioleci, które upłynęły od pierwszej fali okropnych filmów z grami wideo, jakość poprawiła się dzięki bardziej szczerym wysiłkom, takim jak Jeż Sonic I Detektyw Pikachu . Jednak droga do tego punktu była wybrukowana błędnymi katastrofami, takimi jak wspomniane wyżej tytuły, które całkowicie nie przełożyły interaktywnych doświadczeń na filmy. Szkoda już wyrządzona fanom, którzy doświadczyli tych nieprzemyślanych katastrof. Żadna ilość wybielacza do oczu nie usunie wspomnień o tym, jak złe mogą być filmy z grami wideo, jeśli są źle traktowane. Postępuj ostrożnie w tym gatunku i nigdy nie zapomnij lekcji z przeszłości.