Aktor Gwiezdnych Wojen, John Boyega, w końcu ustępuje, mówi, że franczyza o wartości 51,8 miliarda dolarów nie jest zła po obejrzeniu Mandalorianina: „Gwiezdne wojny w pewnym sensie uczyniły człowieka”
To jest sposób, rzeczywiście. Po rozczarowującym występie z Marvelem w ciągu ostatnich kilku lat, Disney rozpoczyna nowy rozdział w swoim oddziale Lucasfilm w firmie. The Gwiezdne Wojny seria, Mandalorianin , który zapoczątkował streamingowy aspekt działalności franczyzy, jako pierwszy pojawił się na Disney+ i nadal ma się dobrze, przewodząc kolejnej grupie bohaterów i męczenników w przyszłość z jasnością i wizją.
Przeczytaj także: „Niech stworzą wizję”: Internet chce, aby Disney dał Dave'owi Filoniemu, Jonowi Favreau klucze do całości Gwiezdne Wojny Po Mandalorianin Sukces sezonu 3
Lucasfilm przechodzi lifting w Disney; Uwagi Johna Boyegi
Nowa era kina przetrwała wiele burz, od inkluzywności po walkę z rasizmem i cenzurą. I przez to wszystko przemysł przetrwał. Mimo że jeszcze nie pojawił się na drugim końcu tunelu, jednym z niesamowitych aspektów są wzloty i upadki, których widzowie mogli być świadkami z zewnątrz, zaglądając do środka. Częścią tej podróży było obserwowanie leczenia, jakiemu poddano Johna Boyega, a następnie obrona Mosesa Ingrama.
Krytyka i jadowita wściekłość, które są odczuwane w palącym świetle rasizmu, odepchnęły Boyegę od franczyzy, której kiedyś poświęcił swoją miłość. A do tego wszystkiego brutalna kula, którą Disney zabrał do łuku Finna Boyegi w Gwiezdne Wojny kontynuacja trylogii wbiła ostatni gwóźdź do trumny dla aktora.
Ale wraz ze zmianą tempa i wizji, która nastąpiła w następstwie franczyzy rozkwitającej pod szyldem streamingu, aktor po raz kolejny był otwarty na podejście Lucasfilm. A w swoim nowo odkrytym uznaniu rzeczy, które szły dobrze w odległej galaktyce, zauważa pewną serię z Pedro Pascalem, która zmierza ku świetlanej przyszłości.
John Boyega przyznaje Disney's Biegnij z Mandalorianin
Nadeszła nowa era bohaterów. Wśród nich mieszka jednosylabowy Mandalorianin, którego historia być może przyciągnęła fandom do granicy naznaczonej nadzieją. I jeden bardzo przygnębiony absolwent zauważa to samo. W niedawnym wywiadzie z The Times w Londynie Boyega twierdzi:
„Dla mnie Gwiezdne Wojny w pewnym sensie uczyniły człowieka… Doświadczenia, zabawne chwile, dobre, brzydkie czasy, złe czasy sprawiają, że jesteś tym, kim jesteś, poruszając się po branży, a to z pewnością było interesujące . Czuję się jak łuk, który JJ [Abrams] próbował zawiązać, to jest miejsce, w którym czuję się komfortowo z jego uwolnieniem. Od tego czasu jako fan mogę cieszyć się Mandalorianinem i Obi-Wanem Kenobim. Cieszę się równowagą wszystkich rzeczy”.
Przeczytaj także: Mandalorianin Star Hints Disney planuje „Gwiezdne Wojny Multiverse”, podobnie jak MCU
Chociaż wygląda na to, że wielki ciężar został zdjęty z fandomu, gdy gniew jednej z jego najbardziej ukochanych postaci zaczyna słabnąć, możliwość tego, co mogło być, wbija kołek w serce. Podejście Lucasfilm do kontynuacji trylogii było największym zawstydzeniem ze wszystkich i zostało słusznie przedstawione przez wściekłość Boyegi.
Boyega znajduje nadzieję, optymizm i światełko w tunelu. A jednak myśl nie ustaje: tylko gdyby postać Finna została stworzona od razu, przyszłość mogłaby wyglądać o wiele lepiej.
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy , Mandalorianin , I Obi-Wan Kenobi są teraz dostępne do przesyłania strumieniowego na Disney +.
Źródło: Termin ostateczny