Clint Eastwood nie żałuje odrzucenia Supermana i Jamesa Bonda z niewiarygodnie absurdalnego powodu: „Nie, to nie dla mnie”
Clint Eastwood odrzucił niektóre z najpopularniejszych ról tej epoki, to musi boleć, prawda? Aktor zdradził, że niczego nie żałuje! Znany ze swoich wszechstronnych talentów jako aktor, reżyser i producent, Eastwood od dawna dominuje w Hollywood. Chociaż ma skomplikowaną karierę z mnóstwem hitów, w tamtych czasach odrzucił dwie najbardziej zmieniające karierę role i uznał, że nie pasują do niego.
Nie próbując, aktor był zbyt przerażony, by zrezygnować ze swoich zwykłych filmów o kowbojach i gliniarzach i podejrzewa, że ludzie nie chcieliby go widzieć w długo oczekiwanych rolach, które namalują go na zupełnie nowy, inny kolor. Aktor nie zdawał sobie sprawy z potencjału, jaki niosły role i odrzucił je bez namysłu, ale z drugiej strony nie żałuje swojej decyzji zawodowej.
Przeczytaj także: „Zmienił się na reżyserię”: Jackie Chan chce podążać za 93-letnim Clintem Eastwoodem, pomimo jego godnej pozazdroszczenia kariery w Hollywood jako gwiazdy akcji
Clint Eastwood nie sądził, że rola Supermana byłaby dla niego odpowiednia
Ta rola jest zbyt kultowa, by ktokolwiek mógł sobie wyobrazić, że ją gra. O czym marzą inni aktorzy Clinta Eastwooda dostał możliwość życia, ale zdecydował się tego nie robić z powodu, którego wielu nie może pojąć. Aktor odrzucił rolę tylko dlatego, że nie miał na to ochoty, choć trzeba być na szczycie hierarchii, aby cieszyć się takim przywilejem, aktor, który kiedyś dominował w Hollywood uznał, że nie granie tej roli byłoby dla niego najlepsze. W rozmowie z Los Angeles Times aktor wyjaśnił:
„Pamiętam – a było to wiele lat temu – kiedy [prezes Warner Bros.] Frank Wells przyszedł do mnie w sprawie zrobienia Supermana… Pomyślałem: „Superman? Nie, nie, to nie dla mnie. Nie żeby było w tym coś złego. Jest dla kogoś, ale nie dla mnie”.
Następnie pochwalił swojego kolegę aktora, Krzysztofa Reeve'a który ostatecznie zagrał kultową rolę,
„To była część rozważań, duża część. Spójrz na Reeve'a, był doskonały. To był duży czynnik. Dostajesz taką rolę i to cię trochę blokuje - To prawda, miałem gatunek westernu i rolę Brudnego Harry'ego, ale wszyscy kręcili westerny i filmy policyjne; nie wydawały się takie złe”.
Eastwood obawiał się, że ta rola będzie nieodpowiednia dla kogoś, kogo widzowie znają jako kowboja od dłuższego czasu. Dlatego aktor nie chciał ryzykować i zrujnować tego, co miał w tej chwili dla siebie. Chociaż aktor stracił szansę, która mogła wynieść go na wyżyny, jego decyzja o odrzuceniu ról uczyniła go również jednym z najbardziej kultowych aktorów w branży.
Przeczytaj także: „Wróć z nami i zobacz T-Rex”: Clint Eastwood był cholernie przerażony po zobaczeniu skamieliny podczas wycieczki filmowej za 1 miliard dolarów
Dlaczego Clint Eastwood odrzucił rolę agenta 007?
Nazwijmy to egoizmem lub szacunkiem dla swoich granic, aktor nie chciał dotykać tego, co należy do kogoś innego. Rolę detektywa Brytyjczyka uznał za przedmiot wyrzucony i tym samym nie chciał się w tę sprawę mieszać. W tym samym wywiadzie Eastwood wyjaśnił:
„Zaproponowano mi też całkiem niezłe pieniądze za zrobienie Jamesa Bonda… To było po odejściu Seana Connery’ego… Ale dla mnie, no cóż, to był występ kogoś innego. To sprawa Seana. Robienie tego nie wydawało mi się właściwe”.
Teraz odtwarzanie scenariuszy w głowie tego, co mogło być, to jedyne, co fani mogą zrobić. Chociaż namawiano go do zagrania tych dwóch postaci, jego silna determinacja i lojalność wobec fanów i rodzaju filmów uniemożliwiły mu odkrywanie nowych ścieżek.
Przeczytaj także: „Nie mam planów rzucenia palenia”: Sekretny pakt Stevena Spielberga z 93-letnim Clintem Eastwoodem nie pozwoli mu przejść na emeryturę w pokoju
Źródło: Kompleks bohatera LA Times