Electro Jamiego Foxxa nie powinien pojawić się w uniwersum Spider-Mana Toma Hollanda – główna luka w fabule wartego 1,9 miliarda dolarów filmu Marvela wciąż pozostaje nierozwiązana
Po dwóch ukochanych, ale nieudanych próbach wprowadzenia niesamowitego sieciowca do centrum kina, Marvel Studios wkroczyło na scenę i przedstawiło nam swoją wersję superbohatera z Tomem Hollandem w roli Petera Parkera w filmie z 2017 roku Spider-Man: Powrót do domu . Ten film zapoczątkował podróż gwiazdy, aby stać się najbardziej rozpoznawalną i udaną wersją superbohatera w historii.
Oraz z najnowszą odsłoną serii Spider-Man: Nie ma drogi do domu, Popularność przyjaznego bohatera z sąsiedztwa wzrosła jak szalona, a film zarobił rekordową kwotę 1,9 miliarda dolarów w międzynarodowej kasie. Jednak pośród całego tego podekscytowania i zamieszania wydaje się, że fani zapomnieli zadać jedno ważne pytanie dotyczące fabuły filmu, które tak się składa, że jest również powiązane z „Electro” Jamiego Foxxa.
Electro Jamiego Foxxa nie powinno być częścią Toma Hollanda Spider-Man: Nie ma drogi do domu
Jeśli chodzi o przeniesienie superbohatera z głową pajęczyny ze stron Marvel Comics do dużego filmu, w przeszłości podejmowano wiele prób. Zaczynając od Tobey’a Maguire’a kultowej trylogii Spider-Mana Andrzeja Garfielda 'S Niesamowity Spider Man serii, każdy z nich podjął godne podziwu próby uczynienia Spider-Mana kolejną wielką rzeczą. Ale dopiero wraz z premierą serii Spider-Man w MCU, web-slinger znalazł się w centrum uwagi, tak jak na to zasługiwał.
Może Ci się spodobać: „Byłem przekonany, że mnie zwolnią”: Tom Holland obawiał się swojej roli Spider-Mana nawet po zdjęciach z Robertem Downeyem Jr. i Chrisem Evansem
Film z Fandomwire'aZ Tomek Holland przejmując tożsamość superbohatera od jego poprzedników, filmy, które nastąpiły po opowieści o superbohaterze w MCU, były najbardziej udaną próbą stworzenia Spider-Mana w historii, a trzy samodzielne filmy osiągnęły łączny wynik kasowy wynoszący prawie 4 miliardy dolarów na całym świecie. I ostatni film z serii, który był Spider-Man: Nie ma drogi do domu widziałem najwięcej miłości i ekscytacji ze strony fanów. Jednak po ucichnięciu szumu uważni obserwatorzy z widowni dostrzegli w filmie ogromną lukę fabularną, co wskazuje na fakt, że Jamiego Foxxa Electro nie powinien był pojawić się w filmie.
Jak prawie wszyscy już wiedzą, we wspomnianym filmie pojawili się różni złoczyńcy Spider-Mana z odpowiednich uniwersów z poprzednich iteracji, w tym także Max Dillion z uniwersum Garfielda. Problem polegał na tym, że Doktor Strange zauważył, że złoczyńcy wyciągnięci z Multiverse to ci, którzy wiedzieli, że Peter Parker to Spider-Man. Problem w tym, że Dillion w ogóle nie był świadomy tożsamości Spider-Mana w swoim wszechświecie, co całkowicie uniemożliwiałoby wciągnięcie go do tego wszechświata.
Chociaż może to być niewielka czkawka w ogólnym planie rzeczy, nadal jest to coś, co fani uważają za dość denerwujące, gdy są tak zaangażowani.
Może Ci się spodobać: „Nikt nie chce oglądać starego grubego faceta”: Andrew Garfield bał się występować u boku Tobeya Maguire'a i Toma Hollanda, rozbił sobie tyłek*, żeby zmieścić się w starym kostiumie Spider-Mana
Co dalej ze Spider-Manem?
Po wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnim filmie z serii w MCU, ludzie na lewo i prawo pytali, czy w przyszłości ponownie zobaczą Toma Hollanda w roli pająka Nowego Jorku. Niestety, ponieważ Sony ostatecznie zachowało prawa do superbohatera, negocjacje z Marvel Studios zakończyły się rozczarowującym wynikiem.
Dlatego przynajmniej w najbliższej przyszłości fani mogą być pewni, że w MCU nie będzie filmów o Spider-Manie. Ale Sony może teraz zacząć tworzyć własny Spider-Verse z superbohaterem ponownie w środku.
Może Ci się spodobać: Sony podobno zapłaci Tomowi Hardy’emu 2 razy więcej niż MCU zapłaciło Tomowi Hollandowi za jeden z najbardziej udanych filmów Marvela w historii
Spider-Man: Nie ma drogi do domu, streaming na Disney+.
Źródło: ObejrzyjMojo