Harrison Ford, współgwiazda Indiana Jones 5, przyznaje, że kłamał na temat serii Gwiezdne wojny i Jamesa Bonda: „To nie jest moja franczyza”
Podobnie jak wiele innych kultowych franczyz, Harrison Ford's Indiana Jones wpływ na popkulturę jest ogromny i zainspirował całe pokolenie nowych filmowców i aktorów, w tym Madsa Mikkelsena. Śledząc Hannibala Mimo znakomitego życiorysu gwiazdy, który obejmuje mnóstwo filmów, które odniosły sukces krytyczny i komercyjny, a także niektóre z największych IP w historii kina, franczyza prowadzona przez Forda pozostaje dla niego nieco wyjątkowa.
Gdy Mikkelsen w końcu zdecydował się zagrać w serii, która odegrała rolę w popchnięciu go do showbiznesu, aktor wyjaśnił, dlaczego Indiana Jones miał na niego większy wpływ niż Gwiezdne Wojny I Jamesa Bonda .
Przeczytaj także: Pomimo ostatniego występu we franczyzie o wartości 1,9 miliarda dolarów 19 lat temu, Harrison Ford był w tak niesamowitej formie, że wymiary jego kostiumu nie zmieniły się w filmie z 2008 roku
Mads Mikkelsen przyznaje, że nie dorastał Gwiezdne Wojny I Jamesa Bonda
W całej swojej bogatej karierze Madsa Mikkelsena sam był świadkiem występów w najbardziej wpływowych filmach kinowych, ale nic nie było dla niego bardziej osobiste niż granie w Indiana Jones . Aktor ma zagrać głównego antagonistę Indiana Jones i tarcza przeznaczenia , zastanawiał się nad wpływem franczyzy kierowanej przez Harrisona Forda na niego i jego przyjaciół. w odróżnieniu Gwiezdne Wojny I Jamesa Bonda , którego nie widział jako dziecko, aktor ma bardziej osobisty związek Indiana Jones , ponieważ były to filmy, na których dorastał. Wyjaśnił,
„To nie jest moja pierwsza franczyza, ale pierwsza, z którą dorastałem. Kłamałem we wszystkich innych wywiadach, kiedy kręciłem Bonda i Gwiezdne wojny. Zawsze mówiłem, że je widziałem, ale tak nie było”. Zastanawiając się nad Indianą Jonesem, powiedział: „Pamiętam mojego brata i mnie, [wypożyczyliśmy] film razem z pięcioma innymi filmami i skończyło się na tym, że oglądaliśmy Indianę Jonesa pięć razy, a pozostałych nie. Można więc powiedzieć, że to ukształtowało nasze pokolenie”
Gdy podróż Indiany Jonesa dobiegała końca, Harrison Ford wyjaśnił, dlaczego piąty film jest ważnym dodatkiem, mimo że granie tej postaci przez 4 dekady było dla aktora wyczerpujące.
Przeczytaj także: „Nigdy nie podobał mi się ten pomysł, dopóki…”: Harrison Ford nienawidził Indiany Jonesa 5 Idąc wbrew naturze z technologią odmładzającą
Indiana Jones 5 jest idealnym pożegnaniem według Harrisona Forda
To znany fakt Harrison Ford nie lubi być znany z jednej pracy, ponieważ był częścią kilku uznanych przez krytyków projektów. Jednak cztery dekady po powstaniu serii aktor wyjaśnił, dlaczego Tarcza Przeznaczenia był potrzebny. Choć widać, że to ostatni raz, kiedy widzimy Forda za sterami kultowej postaci, zapewnił Indiana Jones 5 będzie zasłużonym zakończeniem jego czterdziestoletniej spuścizny i będzie idealnym pożegnaniem. Wyjaśnił,
„Czuję się dobrze, ponieważ czuję, że zrobiliśmy naprawdę satysfakcjonujący film dla publiczności. Podjęliśmy naszą troskę, nasze zainteresowanie postacią i spróbowaliśmy ukształtować historię, która przywróci tę postać z powrotem do ich życia dzięki interesującej historii. I myślę, że biorąc pod uwagę ludzi, których zaangażowaliśmy oraz charakter i charakter historii, którą stworzył dla nas [reżyser James Mangold], jest to wspaniałe pożegnanie.
Przeczytaj także: „Nie sądzę, żebym coś przegapił”: Harrison Ford oszałamia fanów swoją reakcją, gdy 80-latek żegna się z Indianą Jonesem po czterech dekadach
Na kilka dni przed jego wydaniem. ciekawe będzie, jak film poradzi sobie z ogromną pracą archeologa podczas tej epickiej podróży.
Indiana Jones i tarcza przeznaczenia trafi do kin 30 czerwca 2023 roku.
Źródło: Cyfrowy szpieg