Henry Cavill prawie wyrwał Christiana Bale'a z franczyzowej roli o wartości 2,44 miliarda dolarów jako nowy superbohater DC
Henry Cavill jest najbardziej znany z roli Supermana w DCEU. Jak by to było, gdyby zdanie brzmiało: Henry Cavill jest najbardziej znany z roli Batmana? Być może na początku może to być zbyt dziwne, ale nie było to niemożliwe. Panowanie Cavilla jako Supermana mogło się jednak skończyć, co nie powstrzymało go przed spełnieniem marzeń poza bohaterem.
Najwyraźniej jego kultową rolą mógł być zupełnie inny członek Justice League. Od Człowieka ze stali po Krzyżowca w Pelerynie, historia dojścia Cavill do sławy byłaby inna i mogła to być nawet przed 2013 r. Człowiek ze stali. Tylko gdyby Christian Bale nie odebrałby tej okazji, być może Cavill nie byłby Clarkiem Kentem, ale Brucem Waynem.
Henry Cavill był w kolejce do zostania Batmanem
Zanim Batman Początek obsadził Christiana Bale'a jako tytułową postać, byli też inni aktorzy, którzy również mieli zagrać strażnika. Te nazwy zawarte Henry'ego Cavilla i Jake'a Gyllenhaala. Cavill był gotowy do przyjęcia tej roli i byłby to również ogromny impuls dla jego kariery. Film Christophera Nolana zyskał wiele pochwał, a trylogia, w którą się zamienił, sama stała się ikoną.
Chociaż nie mógł wtedy zapewnić sobie roli, Cavillowi udało się wywrzeć wrażenie na Warner Bros. Discovery, ponieważ jeśli chodzi o wybór obsady do Człowiek ze stali, dla Zacka Snydera łatwym wyborem stało się wybranie aktora zamiast wszystkich innych, którzy mieli lub mieli już przesłuchania do tej roli. To właśnie ten triumf doprowadził go do pozostawienia śladu w świecie, który jest obecnie zdominowany przez gatunek superbohaterów. Chociaż Batman Bale'a był jednym z nich, który wygrał, dał Cavillowi okazję, aby naprawdę zobaczyć, gdzie najlepiej pasuje jego potencjał. Znalezienie Supermana mogło być dla niego najbardziej idealną sytuacją.
Czy kariera Henry’ego Cavilla mogłaby wyglądać inaczej, gdyby został Batmanem?
Sposób, w jaki Henry Cavill uczynił praktycznie każdą swoją rolę kultową, jest sam w sobie wyjątkowy. Czy to Superman, Geralt z Rivii, czy nawet Sherlock Holmes; Talent Cavilla błyszczy potężnie w granych przez niego postaciach. Dzięki swojemu entuzjazmowi i oddaniu swemu rzemiosłu aktorowi zawsze udawało się wydobyć z ról dodatkowy akcent. Kiedy więc jego wersja Supermana stała się tak sławna, miłość i przywiązanie, jakie nadal odczuwa dla tej roli, niewątpliwie miałyby wpływ.
Gdyby wcielił się w Batmana Christophera Nolana, sprawy mogły potoczyć się inaczej. Nigdy nie byłby częścią Liga Sprawiedliwych i zrobiłem tylko trylogię. Być może nigdy nie inspirował się Benem Affleckiem ani nie przeszedł przez spiralę, w którą wprawiło go WBD. Co więcej, zyskałby sławę znacznie wcześniej i być może jego podróż po świecie jako superbohatera nie byłaby dla postaci, która reprezentowała nadzieję, ale dla takiej, która chroniła ulice Gotham.
Źródło: Mieszanka kinowa