Marvel Boss był wściekły na Tobeya Maguire’a i filmy Andrew Garfielda o Spider-Manie, które zarobiły 400-krotnie więcej niż prawa do filmów Sony
Sam Raimi znajdował się pod dużą presją, aby zrealizować czwarty film w „Tobey Maguire’s”. Człowiek Pająk seria. Studio nie tylko oczekiwało od niego lepszych wyników niż poprzednie filmy z tej serii, ale postawiono mu także zadanie zapewnienia wysokich zysków na filmie, który mógł kosztować około 400 milionów dolarów.
W styczniu 2010 roku do Amy Pascal, szefowej działu filmowego Sony Pictures, zadzwonił Sam Raimi, który był dość zestresowany oczekiwaniami, jakie studio miało wobec Spider-Man 4 . Raimi powiedział Pascalowi, że odchodzi z filmu, pozostawiając Sony z poważnym problemem.
Przeczytaj także: Marvel w końcu wyjaśnia jeden błąd z pierwszego filmu o Spider-Manie z Tomem Hollandem
Marvel nie był zadowolony z rekompensaty Sony za prawa Spider-Mana
ReklamaSama Raimiego powiedział Amy Pascal, że nie interesuje go kręcenie filmów, które nie są wyjątkowe, więc zasugerował rezygnację z filmu. Zamiast tego zachęcił ich również do kontynuowania planowanego ponownego uruchomienia.
Film z Fandomwire'aRaimi powiedział (przez MCU: Panowanie Marvel Studios ):
„Nie chcę robić filmu, który będzie mniej niż świetny, więc myślę, że nie powinniśmy kręcić tego obrazu. Kontynuuj ponowne uruchomienie, które i tak planowałeś. ”
Raimiemu łatwo było zaprzestać kręcenia filmów o Spider-Manie, ale nie tak bardzo Sony, ponieważ seria była zbyt popularna, aby ją po prostu zakończyć. Idealnie byłoby, gdyby Pascal mógł poczekać jeszcze kilka lat, zanim wypuści kolejny film o Spider-Manie, aby uniknąć przesycenia, ale nie wydawało się to prawdopodobne.
ReklamaKontrakt Sony z Marvelem przewidywał, że po premierze filmu o Spider-Manie studio musi rozpocząć produkcję kolejnych części w ciągu trzech lat i dziewięciu miesięcy, a premiera filmu nastąpi w ciągu pięciu lat i dziewięciu miesięcy. Jeśli Sony tego nie zrobi, prawa do Spider-Mana wrócą do Marvela.
Ike'a Perlmuttera, wiceprezesa Marvela, od dawna irytował fakt, że Sony zapłaciło zaledwie 10 milionów dolarów za prawa do amerykańskiego filmu Spider-Manowi w 1998 roku, kiedy Marvel nie był w świetnej sytuacji finansowej. Perlmutter nieustannie dzwonił do czołowych dyrektorów Sony Pictures, w tym Pascala i dyrektora generalnego Michaela Lyntona, aby zawracać im głowę drobnymi sprawami.
Gdy pierwszy film o Spider-Manie stał się hitem, Marvel pozwał Sony w związku z umową handlową. Umowa z 1998 roku przewidywała, że Marvel otrzyma obniżkę płatności za film o Spider-Manie plus zaledwie 5 procent zysków. Tobey’a Maguire’a i filmy o Spider-Manie Andrew Garfielda zarobiły łącznie około 4 miliardów dolarów, czyli 400 razy więcej niż Sony zapłaciło za prawa.
Przeczytaj także: Słowa Stana Lee kładą kres debacie Peter Parker kontra Miles Morales Spider-Man
ReklamaCzy Spider-Man Toma Hollanda otrzyma czwartą część?
Od tego czasu minęły ponad dwa lata Toma Hollanda Spider-Man: Nie ma drogi do domu trafił do kin. Fani z niecierpliwością czekali na informacje o kolejnym filmie z serii. W rozmowie z Variety aktor opowiedział o strajku aktorów.
„Nie mogę o tym rozmawiać, ale mogę powiedzieć, że spotykaliśmy się. W ramach solidarności z pisarzami wstrzymaliśmy spotkania. Odbyło się wiele rozmów, ale na tym etapie jest to bardzo, bardzo wczesny etap.”
Biorąc pod uwagę, że Spider-Man grany przez Toma Hollanda stał się ulubieńcem fanów, entuzjaści Marvela chętnie poznaliby przyszłość tej postaci w MCU.
Przeczytaj także: Obwiniaj Kevina Feige’a za to, że Spider-Man Toma Hollanda nie zadebiutuje w MCU na rok przed wojną secesyjną
Reklama czy było to pomocne? Dziekuję za odpowiedź!