„Nie musi być tym złym złoczyńcą”: współautorka Thora 4, Jennifer Kaytin Robinson, mówi, że Christian Bale chciał, aby Gorr był zarówno zabawny, jak i tragiczny
Czwarta faza filmu Marvel Studios, Thora 4 , rozpieszczał widzów we wszystkich częściach równie komediowych i przerażających. Jednak dla większości fandomu Marvela okazało się to znaczącym krokiem w stosunku do oryginalnego tonu i struktury tematycznej serii Thor. Mimo że Taika Waititi nasycił swój film wspaniałym złoczyńcą, wersja teatralna okazała się niezdolna do spełnienia obietnicy dostarczenia tego samego.
Przeczytaj także: Thor: Miłość i grzmot — 5 największych rozczarowań, które zdziesiątkowały wieloletnie oczekiwania fanów dzięki kiepskiemu wykonaniu
Fabuła Thora 4 zawierał Gorr the God Butcher Christiana Bale'a, którego kinowa wersja była przerażająco okrutna i niezbędna dla narracji. Uzbrojony w All-Black the Necrosword, Gorr przysięga koniec wszystkim bogom. Ale film z dobrym początkiem miał wykorzystać to okrucieństwo na swoją korzyść, czego nie zrobił.
Przeczytaj także: „Star-Lord by tego nie powiedział”: James Gunn podobno nie zgadza się z portretem Taiki Waititiego
Manifestacja Gorra Christiana Bale'a w Thora 4
Narracja czwartej części Thora szczyciła się wprowadzeniem złoczyńcy, na którego nie miały wpływu żadne manipulacje Lokiego. Niestety, nieobecność Lokiego była odczuwalna w całej narracji, co sprawiło, że złoczyńca był jeszcze bardziej wywrotowy niż reszta fabuły filmu, która w zasadzie okazała się podróżą miłości i uzdrowienia dla tytułowej postaci filmu.
Jednakże, Chrystus ścieżka Bela udaje się wnieść odrobinę rozmachu do rozwodnionego filmu familijnego. Jego Gorr jest godnym antagonistą, mimo że Waititi poprowadził go zwodniczą ręką ku powolnej, niepotrzebnej i nieuzasadnionej śmierci. Czas ekranowy przydzielony Bale'owi był zbyt krótki, by można go było okrzyknąć potężnym występem, a publiczność została z gołymi skrawkami łajdactwa, które wystarczyły, by nadać fabule impet desideratum.
Przeczytaj także: „Jak to jest niższe niż Ciemny świat ?”: Thor: Miłość i grzmot Otrzymuje taką samą ocenę kinową B+ jak Abysmal Thor 1 , Fani całkowicie rozczarowani
Thora 4 Współautor ujawnia koncepcję osobowości Gorra
Współautor scenariusza m.in Thor: Miłość i grzmot , Jennifer Kaytin Robinson, była nieodłączną częścią Taika Waititi niesławny proces pisania scenariusza. Reżyser znany jest z tego, że odrzuca większość swojej końcowej pracy na rzecz kolejnego dobrego pomysłu, a wkład Robinsona na planie polegał na adaptacji tych nowych pomysłów i narracji oraz włączeniu ich do dialogów w najlepszy możliwy sposób.
Przeczytaj także: „On musi zniknąć”: po zrujnowaniu Thora, Taika Waititi pod ostrzałem za transfobiczny żart Miłość i grzmot
Scenarzysta niedawno ujawnił różne wersje zakończenia, które czekały na ostateczną rozgrywkę filmu. Robinson mówi również o tym, jak ważne było nadanie odpowiedniego tonu osobowości Gorra.
„Wykonaliśmy dużo pracy jako grupa. [Producent] Brad Winderbaum, Taika i ja — naprawdę próbujemy znaleźć odpowiedni ton, w którym będzie pasował do świata Taika i będzie zabawny, ale jest też potężnym złoczyńcą. Jego historia jest tragiczna i naprawdę chcesz się upewnić, że jej nie zbanalizujesz i nie sprawisz, że będzie śmieszna. Chcesz także dać Christianowi chwile, w których może bawić się w światach tworzonych przez Taikę. To nie musi być ten ponury złoczyńca, co również było bardzo ważne dla Christiana”.
Thor: Miłość i grzmot jest obecnie grany w kinach na całym świecie.
Źródło: Reporter z Hollywood