
Recenzja Black Panther: Wakanda Forever – Triumf niezłomnego ducha
Czarna Pantera: Wakanda na zawsze premiery w kinach od piątku, 11 listopada.
Robert Downey Jr był urodzić się grać w Iron Mana. Jest to akceptowane jako fakt i przez nikogo nie kwestionowane. Jego sarkastyczny dowcip i sucha wypowiedź sprawiły, że natychmiast stał się ikoną, kiedy po raz pierwszy włożył czerwony metaliczny garnitur w 2008 roku. To samo można powiedzieć o Chadwicku Bosemanie jako Czarnej Panterze, chociaż z innych powodów. Boseman wdarł się do MCU w r Kapitan Ameryka Wojna Domowa, film, w którym występuje gwiazdorska obsada uznanych postaci; jednak Czarna Pantera nie tylko stała ramię w ramię z Kapitanem Ameryką, ale przyćmiła wielu członków zespołu Avengers i natychmiast stała się główną atrakcją Marvel Cinematic Universe.
Od samego początku Ryan Coogler i zespół za nim Czarna Pantera: Wakanda na zawsze utknęli między młotem a kowadłem. Dokonywanie Czarna pantera kontynuacja bez T’Challa wydawała się niemożliwa, ale zmiana roli nie wchodziła w rachubę. Występ Bosemana był zbyt ikoniczny i każda próba jego powtórzenia lub zastąpienia spotkałaby się z silną, uzasadnioną pogardą ze strony publiczności. To było klasyczne „cholera, jeśli to zrobisz, cholera, jeśli nie”. Jest to jednak kłopotliwe Wakanda na zawsze pięknie nawiguje, oddając hołd zarówno T'Challa, jak i Bosemanowi, jednocześnie tkając historię godną niesamowitej rangi Wakandy.

Przeczytaj także: Konferencja prasowa Black Panther: Wakanda Forever jest pełna emocji
Co robi królestwo bez swojego króla? Opierają się na sile swojej królowej. Na szczęście, kiedy twoją królową jest Ramonda (grana przez Angelę Bassett w potężnym przedstawieniu), nie ma silniejszego miejsca, w którym można się oprzeć. Ramonda straciła prawie wszystko, co jest jej drogie. Jej mąż i syn nie żyją, a jej królestwo jest atakowane przez siły zewnętrzne. Po pierwsze, te siły to rywalizujące ze sobą narody, które desperacko chcą zdobyć drogocenny metal Vibranium, który posiada tylko Wakanda.
Jednak to nie kraina ludzi okaże się największym zagrożeniem Wakandy. Enter Namor, grany z groźną pewnością siebie przez Tenocha Huertę. Namor jest często nazywany „Aquamanem Marvela”, mimo że jego debiut komiksowy poprzedza bohatera DC o około dwa lata.
Huerta odnosi się do swoich wrogów z zimną bezdusznością, której przeciwstawia się miłość i podziw dla własnego ludu. To delikatna równowaga, którą Huerta z łatwością zarządza. Najlepsi złoczyńcy Marvela to ci, którzy nie postrzegają siebie jako „złego faceta”. Antagonista z moralnym kompasem, choć może być wypaczony, zawsze będzie bardziej interesujący niż ten, który kieruje się stereotypowym programem „dominacji nad światem”. Namor jest tego dowodem, umacniając się jako godna i niezapomniana postać w stale rozszerzającym się wszechświecie.
Jest coś szczególnego w tym filmie. Nawet kiedy nie mogłem go dokładnie wskazać palcem, on tam był. To wieloświatowa saga Marvela, której celem jest epickie starcie z Kangiem Zdobywcą, które ma rywalizować z bitwą Mściciela z Thanosem. To jednak zniechęcające oczekiwanie Czarna pantera : Wakanda na zawsze jest zadowolony z opowiedzenia historii, która ma miejsce prawie w całości w małym narodzie Wakandy; wystarczająco pewny siebie, by opowiedzieć historię zmagań i przeciwności losu, które niekoniecznie zagrażają światu, ale zagrażają spokojnej egzystencji Wakandy.

Fani byli sceptycznie nastawieni do MCU, ponieważ stara się znaleźć drogę po Infinity Saga. Błędy z Thor: Miłość i grzmot I Czarna Wdowa zachwiały ich zaufaniem i She-Hulk: radca prawny był celem internetowych trolli i komentarzy społecznych. Czarna Pantera: Wakanda na zawsze jest tutaj, aby złagodzić te obawy i wzmocnić więź między MCU a jego zagorzałymi fanami. To jest Dokładnie jaki powinien być solowy film MCU. Szczery, epicki film akcji, który słusznie kontynuuje historie tych postaci i wprowadza po drodze nowe.
Mam słabość do Doktor Strange w multiwersie szaleństwa . Sam Raimi to mój idol z dzieciństwa, a Doktor Strange to jeden z moich ulubionych bohaterów Marvela. Już, Czarna Pantera: Wakanda na zawsze triumfuje nad prawie całą fazą czwartą Marvela, rywalizując tylko z Spider-Man: Nie ma drogi do domu . Jest to osiągnięcie, które jest jeszcze bardziej imponujące, biorąc pod uwagę tragiczne okoliczności, które go otaczają.
W zeszłym tygodniu byłem mocno przekonany, że porządny film o Czarnej Panterze nie mógłby istnieć bez Bosemana czy Króla T’Challa. W rezultacie moje oczekiwania zostały naruszone Wakanda na zawsze . To sprawiło, że moje doświadczenie było jeszcze bardziej niezwykłe. Mniej więcej po drugiej godzinie przyszła mi do głowy myśl, że T’Challa tu nie ma, a mimo to w pełni pogrążyłem się w historii i podróży tych postaci. Prawdziwy znak doskonałego pisania i opowiadania historii.
Film nie jest pozbawiony wad; jednak te wady są minimalne i łatwe do wybaczenia. Przy czasie działania wynoszącym około dwóch godzin i czterdziestu minut działa nieco dłużej niż to konieczne. Pamiętaj, że nigdy się nie nudziłem ani nie traciłem kontaktu. Myślę jednak, że przesunięcie punktu kulminacyjnego filmu w górę o około dwadzieścia do trzydziestu minut zapewniłoby mocniejsze i bardziej ekscytujące wrażenia wizualne. Są momenty dziwacznego CGI, ale nigdy na tyle znaczące, aby wyciągnąć mnie z tego doświadczenia.
Czarna Pantera: Wakanda na zawsze przewyższa swojego poprzednika w dziedzinie opowiadania historii, budowania postaci i akcji. I chociaż dziury pozostawionej przez nieobecność Chadwicka Bosemana nigdy nie da się zapełnić, Wakanda na zawsze spektakularnie honoruje jego dziedzictwo i przywraca wiedzę o Czarnej Panterze. Znaczący hołd, fascynująca historia i akcja, która przyspiesza bicie serca. Wakanda na zawsze.
8/10
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .