TEST: „Alita: Battle Angel” jest piękna, śmieszna zabawa
Od czasu do czasu łapię się na filmie Roberta Rodrigueza, co zwykle kończy się co najmniej częściowo zadowolonym z rezultatu – niezależnie od tego, czy jestOd zmierzchu do świtu,Wydział,Pewnego razu w MeksykulubMiasto grzechu, zawsze miałem co najmniej przyzwoity czas, mimo że jego praca ma tendencję do przypływów i odpływów pod względem jakości. Dodatkowo, ani razu nie widziałem ani jednego wpisu w jegoSzpieg dziecisaga, lubDesperat, lubMaczetai jego zapomniana kontynuacja - w przeciwieństwie do bliskiego przyjaciela Quentina Tarantino, nigdy nie czułem potrzeby zobaczenia wszystkiego, co mężczyzna wypuścił do tego momentu.
Widzenie teaser dlaAlita: Anioł Bitwygrubo ponad rok temu jednak całkowicie wzbudziło moje zainteresowanie- choć prezentując wygląd czegoś zbliżonego doChappie,Alitawydawało się, że dzieje się coś więcej, jeśli chodzi o efekty i fabułę. Pomimo tego, że od tego czasu minęły lata,Alitanareszcie zaszczyciła nas swoją obecnością — czy warto było czekać?
Trudno powiedzieć. Wchodząc wAlitaz najniższymi możliwymi oczekiwaniami wydaje się być drogą do zrobienia – każdy, kto spodziewa się kolejnego wspaniałego wejścia do gatunku science fiction, bez wątpienia odejdzie, czując się nieco niedorozwiniętym. Zacznijmy od tego, że główna historia nie jest niczym szczególnym, oparta na japońskiej mandzeGunnm,Alitatoczy się kilka stuleci po wyniszczającej wojnie, w której naukowiec (Christoph Waltz) znajduje szczątki kobiecej cyborga, którą natychmiast naprawia i przywraca do życia, nadając jej tytułowe imię. Odtąd film idzie w różnych kierunkach – gdy Alita (Rosa Salazar) próbuje przypomnieć sobie zapomnianą przeszłość i nawiązać nowe relacje z otaczającymi ją ludźmi, jej podróż zaczyna odkrywać tło jako żołnierz, który jest wysoce wykwalifikowany w nieistniejącym stylu sztuk walki, ale nie jest odporny na kłopoty, które w rezultacie jej towarzyszą, a także na miłość, która stała się centralnym elementem historii Ality.
To dopiero początek – jest też…Elizjum-jak miasto Zalem, okupowane przez wyższą klasę, zawieszone w powietrzu nad brudnym, zapiaszczonym Żelaznym Miastem w dole, z których to drugie mieści akcję Ality i to pierwsze, do którego większość mieszkańców stara się pewnego dnia dotrzeć, a także roller derby -spotyka się-Prawdziwa stalsport o nazwie Motorball, który również w dużej mierze wpisuje się w fabułę. Co więcej, badany jest związek Ality, Ido (Waltz) i grupy łowców nagród, a także Chiren Jennifer Connelly, byłej żony Ido, która pracuje dla Vectora (Mahershala Ali), mistrza motorballu. Jest dużo do rozpakowaniaAlitatrwa 122 minuty i jestem pewien, że o czymś zapominam.
Nie do zapomnienia, prawdziwa gwiazdaAlita: Anioł Bitwysą jego skutki – praca wykonana w celu przekształcenia Salazara w cybernetyczną Alitę jest zarówno odrażająca, jak i niezwykle fascynująca w najlepszy możliwy sposób. Zarówno nieziemski, jak i wyjątkowo ludzki wygląd Ality to mniej objazd do Doliny Niesamowitości, a raczej przedsmak ciągłego potencjału efektów wizualnych. Zdjęcia Billa Pope'a pomogły stworzyć świat, który się mieszaŁowca Ostrzy,Chappie,Robocopi, jak wspomniano wcześniej,Prawdziwa stal, cztery filmy, o których nigdy wcześniej nie myślałam, że połączę się jednym tchem. Każda sekwencja walki porusza się szybko, prawie jak poziom bossa w każdej grze wideo, każda pięknie wykonana, podczas gdy sceny Motorball są traktowane z taką samą troską – zaufaj mi, żadna z tych chwil nie sprawi, że będziesz się nudzić. Zawdzięczam to wyłącznie reżyserii Rodrigueza, który równoważy i rozmieszcza te sceny na tyle, by na to pozwolićAlitaoddychać od początku do końca. Dodatkowo, będę szczery – nie byłem całkowicie pochłonięty zbyt epickim wynikiem Junkie XL, ponieważAlitarozpoczął się, ale uznał, że idealnie pasuje, jak podsumował film, kolejny powód, dla którego oglądanie tego filmu na największym możliwym ekranie jest niemal istotną częścią tego konkretnego doświadczenia. To powiedziawszy, tego rodzaju środowisko może skłonić do ucieczki do najbliższego audiologa, ponieważ napisy końcowe toczące się po każdym ciosie, metalicznym chrupaniu, wystrzale i tym podobnych są nie do uwierzenia. Dodatkowo, jeśli te powtarzające się, gigantyczne pająkopodobne roboty Ci nie przypominałyRobocopED-209 lub ta postać ŁOSIA zChappie, to powinieneś przynajmniej zobaczyćRobocopPonownie.Chappiei tak najlepiej zostawić go w spokoju.
Jeśli chodzi o obsadę, Salazar na szczęście jest w stanie przekazać zaskakującą ilość emocji jako Alita, osoba próbująca ułożyć układankę, która jest jej poprzednim życiem, jednocześnie próbując wykuć nowe na niebezpiecznych ulicach Iron City, jeszcze bardziej angażujące, gdy bierzesz pod uwagę efekt, który obejmuje ją od stóp do głów. Waltz ponownie pokazuje swoje zdolności aktorskie jak kameleon, z dyskretną grą, która dobrze gra Salazara - jako opiekuna/restauratora Ality Ido, jego rola jest postacią ojca, która pasuje do Salazara i przedstawia związek między nimi, który działa bardzo dobrze , a jego jedynym czarnym znakiem są pewne momenty filmu, w których niezgrabnie toczy się z miejsca na miejsce, zwykle niosąc zbyt duży rekwizyt broni, z którym wydaje się, że konsekwentnie się zmaga. Keean Johnson, o którym nie wiedziałem nic o wchodzeniuAlita, przedstawia wyżej wspomniane zainteresowanie miłosne, kogoś, kto jest idealnie przeciętny, ale ma niewiele do zrobienia pod względem zasięgu, podobnie jak Jennifer Connelly, która spędza większość filmu z pustym wyrazem twarzy i czai się w cieniu, co jest powtarzającą się cechą wiele innych postaci. Zapan Eda Skreina nie tylko wykonuje ten wyczyn, ale po prostu odzyskuje swoje wielkie zło zDeadpool, przedstawiający robota łowcę nagród, który ponownie odgrywa rolę niezwykle przerażającego. Chociaż nic więcej niż twarz Skreina umieszczona na ciele CG, akcent i zakrzywione, groźne brwi Skreina przekonały mnie, że jego przyszłość leży w filmowych złoczyńcach, jeśli nic więcej. Niestety, Mahershala Ali otrzymał wyraźnie ten sam kierunek co Connelly, wstyd dla tak niesamowitego aktora, a Jackie Earl Haley jako kolejny cyborg otrzymuje niecodzienny dialog i trochę za dużo CG - w przeciwieństwie do Salazara czy Skreina, utalentowany Haley wydaje się nie do poznania , nawet do szorstkiego głosu, którego używa. Z jakiegoś powodu to po prostu nie działało. Przynajmniej Jeff Fahey pojawia się na krótko, ponownie w cyberpunkowym świecie i ponownie połączony z efektami specjalnymi około 27 lat po tym, jak pozornie rozpoczął ten gatunek od 1992 roku.Człowiek od kosiarki, i nie można zaprzeczyć, że robot-asystent w Bounty Hunter HQ nie mógłby być bardziej podobnyCałkowite przypomnienieJohnny Cab, gdyby próbował.
Wszystko to prowadzi nas doAlitanajwiększy problem – scenariusz. Liczne wątki w końcu się łączą, choć jest to zagmatwana, kręta ścieżka, a dialogi często skręcają w śmieszne, przykuwające wzrok obszary, w szczególności w scenie, w której Alita próbuje zrekrutować zespół łowców nagród do pomocy jej w pokonaniu Grewiszki Haleya – porywające przemówienie Salazara jest albo jej niepowodzeniem, albo ofiarą słabego pisania, a moja opinia skupia się na tym drugim. To rozczarowujące-Alita: Anioł Bitwybył tworzony przez dziesięciolecia od scenarzysty/producenta Jamesa Camerona i chociaż w żadnym wypadku nie uważam tego za porażkę, zobaczenie, że jest to to, w co przelał sporą część swojego życia, nie może nie czuć się jak nijaki wysiłek. Należy przyznać wyłącznie zdolności reżyserskie Rodrigueza, choć nawet to nie może uratować tego, co mówią postacie. Przynajmniej Rodriguez sprawia, że film idzie naprzód, a po drodze pozostaje piękny.
Nie da się temu zaprzeczyćAlita: Anioł Bitwyto pod koniec dnia nadal przyjemny film do oglądania – aktorzy robią, co mogą, z rozrzuconą, nieoryginalną fabułą i przeciętnym scenariuszem, a otaczający ich świat wyskakuje z ekranu w łatwo przyswajalnej mieszance efektów i wspaniałego sceneria tła. Tak, przyszłe sequele są rozgrywane w całym filmie, choć to się okaże, jeśli przyszłe przygody w Iron City ponownie ujrzą światło dzienne. Do tego czasu możemy przynajmniej trzymać się zapewnienia, że kariera Rodrigueza wciąż ma życie, Salazar i Waltz nadal robią wrażenie, a wszyscy zaangażowani w tworzenieAlitaspójrz, jak ma prawdopodobnie najjaśniejszą przyszłość dla wszystkich zaangażowanych - jeśli to jest przedsmak tego, dokąd zmierza świat ekranowej magii, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co będzie dalej.