RECENZJA: „Not For Resale” to apel o zachowanie przeszłości
Jako dziecko wczesnych lat 90. nie przypominam ogromnej grupy fanatyków gier, którzy mają nostalgiczne zamiłowanie do czasów, kiedy nabycie nowej gry wideo było prawdziwym wydarzeniem. Była to procedura zwykle spotykająca się z falami gorączkowego oczekiwania, która pomogła wznieść nowy zakup na poziom niejako wyższy niż taka prosta czynność powinna osiągnąć. Niezależnie od tego, czy była to weekendowa wypożyczalnia w najbliższym Blockbuster, czy wizyta w późnym, wspaniałym Funcoland, nie brakowało metod wyszukiwania nowych i używanych mediów do gier, z mnóstwem niezależnych sklepów wyrastających jak nieoczekiwany dziki kwiat wśród gigantów handlu detalicznego.
Jednak świt nowego tysiąclecia wkrótce doprowadził do powstania cyfrowej dystrybucji, metody, która teraz stała się tak powszechna, jak niegdyś obfite lokale z cegły i zaprawy, które wcześniej usiane były w naszych miejskich krajobrazach i które sprawiły, że proces uzyskanie nowej gry nie jest trudniejsze niż kilka dotknięć kontrolera konsoli, aby autoryzować zakup i rozpocząć pobieranie gry bezpośrednio do samego systemu. Chociaż nie można zaprzeczyć wygodzie tego zjawiska i mnóstwa utalentowanych twórców gier, które zostały wprowadzone na świat, to samo można powiedzieć o upadku handlu detalicznego, głównie w odniesieniu do gier. Widać to zarówno w upadku ogromnego GameStop, jak i malutkiej Mom & Pops, i nadal będzie trendem w miarę upływu czasu.
Trzeba przyznać, że ten spektakl może nie być najbardziej oryginalnym założeniem dla filmu pełnometrażowego. I tę zmianę w dynamice zarabiania pieniędzy można łatwo zastosować w dowolnej liczbie branż, które przeszły tę zmianę wspólnego paradygmatu, ale dla tych z nas, którzy pamiętają, jak to było wyjść ze sklepu z nową grą lub zapoznać się z najnowszym wydaniemMoc Nintendopo najświeższe informacje o tym, jak pokonać niepokonanego wcześniej bossa World 5,Nie do odsprzedaży: film dokumentalny ze sklepu z grami wideosłuży jako namiętny list miłosny do tego, co już wydaje się minioną epoką.
Przeczytaj także: EXCLUSIVE: Ujawniono szczegóły nowego filmu Super Mario Bros.
Nie do odsprzedażyjest opowiadana w wywiadach z gadającymi głowami, od wielu niezależnych właścicieli sklepów z grami po autora Blake'a Harrisa (Wojny konsolowe), a także YouTuberów zajmujących się grami, takich jak James Rolfe (Cinemassacre) i Pat Contri, który pełnił również funkcję producenta wykonawczego. Udało mu się uchwycić chwilę w czasie, widzianą z perspektywy dzieci, które osiągnęły pełnoletność w okresie rozkwitu mediów fizycznych i które teraz działają w pozycji, która pozwala zachować te beztroskie dni, na co wielokrotnie oczekiwano, przyszłe pokolenia. Choć w dużej mierze opiera się na opiniach, nie można zaprzeczyć, że wiedza, która szerzy się w trakcie 127-minutowego czasu trwania filmu – jest ich mnóstwo i przyjemnie jest ją ogarnąć.
Gdy film się zaczyna, na ekranie materializuje się często oglądany obraz, nieco zakurzonego, zagraconego sklepu i osoby odpowiedzialnej, która namiętnie nie chce porzucić przeszłości. Nostalgiczne fale zaczynają płynąć niemal natychmiast, a zadumy nad reklamami sklepów z grami niegdyś zdobiły takie legendarneGameProorazMiesięcznik gier elektronicznych. Wliczając w to zdecydowanie dziwaczne elementy, takie jak 24-karatowy Xbox wystawiony w jednym konkretnym sklepie, każdy sklep jest taką samą postacią, jak ci, którzy go utrzymują.
Jednak nie mija dużo czasu, zanim emocje zaczną rosnąć, ponieważ tematy są rzucane jak krnąbrny baseball, począwszy od tak prostych elementów, jak wyczucie instrukcji obsługi gry i znaczenie takich kwestii logistycznych w dystrybucji cyfrowej, a nawet jak różne części świata zajmuje się wszechświatem, jakim jest granie w stylu retro. Najwyraźniej rynek poza Stanami Zjednoczonymi jest w najlepszym razie słaby, a im więcej obszarów wiejskich musi radzić sobie z fatalnymi prędkościami Internetu, które pozornie uniemożliwiają osobom w takiej sytuacji aktywne granie podczas spadku fizycznego.
Dodatkowo duży nacisk kładzie się na bezosobowe wrażenie wywołane zakupem e-gry, a właściciele sklepów rozmawiają o relacji zbudowanej ze swoimi klientami podczas wizyty za wizytą, a także różne drapanie po głowie przez wielu na ekranie nad tym, kto dokładnie posiada cyfrową kopię tych gier bez pudełka i kartridży po zatwierdzeniu zakupu. Wybieramy się nawet do Biblioteki Kongresu, gdzie rozwój technologii cyfrowej nie może być bardziej wyraźny, ponieważ obecne spowolnienie ich kolekcji gier fizycznych jest widoczne w widocznym miejscu, wraz z tymi, którzy smutno rozmyślają o ogromnej ilości mediów utraconych przez wieki wraz z upływem czasu. rósł coraz bardziej.
Podczas gdy garstka niezależnych twórców gier również dzieli się swoimi przemyśleniami, nawet oni nie mogą odmówić dreszczyku emocji związanego z wejściem do sklepu z grami i zobaczeniem ich produktów na półkach. Naprawdę, żaden demograficzny ani branżowy profesjonalista nie wydaje się być odporny na mentalność, że dla tych z nas, którzy cenią sobie czas, pozostaje on tak samo ważny jak zawsze.
Nie do odsprzedaży: film dokumentalny ze sklepu z grami wideomoże być postrzegany jako duchowy towarzysz uznanych dokumentów, takich jak z 2012 rokuGra niezależna: film, 2007W pogoni za duchami: poza pasażamia nawet 2008Wybuch w ogniu skał, dwa ostatnie przedstawiają upadek kulturalnych zabytków, takich jak odpowiednio pasaż i niegdyś odnosząca sukcesy sieć restauracji.Nie do odsprzedażyodnosi sukces w swojej prośbie o przyjęcie dzisiaj, nigdy nie zapominając o tym, co było wcześniej, nawet jeśli przedstawiane są argumenty wspierające obie strony debaty, na przykład od tego, jak obecnie słuchamy naszej biblioteki muzycznej, po niedawne odrodzenie takich mediów jak lata świetności winyli po czasach świetności sklepów płytowych i tym podobnych.
Niestety, napisy nie mogą pomóc, ale oferują smutną aktualizację kilku tematów filmu, z których niektórzy musieli niestety zamknąć swoje drzwi od czasu zakończenia produkcji. Być może film wskazuje na nieuniknioną ogólną zmianę dynamiki kupowania gier. I chociażNie do odsprzedażywyraźnie skłania się w kierunku utrzymywania fizycznych gier przez kolejną dekadę lub dłużej, jest kilka wspaniałych momentów, w których ci, którzy prowadzą dzisiejsze sklepy retro, komentują, że nawet nie wiedzą, jak długo będą trwać, ale wydają się być zadowoleni z tego, że się dowiedzą . Lub tych, którzy komentują, jak wspomnienia, które te sklepy wytwarzają u swoich klientów, powodują, że czyjeś dzieciństwo jest dosłownie odsprzedawane im z powrotem.
Żadna fraza nie może się podsumowaćNie do odsprzedażycokolwiek lepiej i za każdym razem, gdy odejdę od filmu usatysfakcjonowany, że istnieją tacy, którzy żyją po to, by na nowo tworzyć stare, uznam to za niedwuznaczny triumf.
Nie do odsprzedaży: gra wideo Sklep Film dokumentalny trafi do serwisów Blu-ray, cyfrowych i strumieniowych we wtorek, 11 lutego 2020 r. Więcej informacji można znaleźć na stronie www.gamestoredoc.com .