Rozczarowana recenzja: rozczarowująca kontynuacja
Rozczarowany to długo oczekiwana kontynuacja przebojowego musicalu Disneya z 2007 roku, Zaczarowany . Absolutnie kocham oryginał; Amy Adams jest fantastyczna, ponieważ Giselle, James Marsden i Patrick Dempsey świetnie się bawią, a muzyka Alana Menkena jest chwytliwa i zapada w pamięć. Można by pomyśleć, że przywrócenie wszystkich tych elementów do kontynuacji sprawi, że będzie tak dobra jak oryginał, prawda? Niestety, tak nie jest w tym przypadku. Chociaż obsada jest świetna, historia i, co zaskakujące, piosenki nie oddają tej samej magii, co oryginał.
Rozczarowana recenzja
Akcja filmu rozpoczyna się 15 lat po wydarzeniach z Zaczarowany , gdzie Giselle żyje szczęśliwie z Robertem i jego córką Morgan, która jest już dorosła i chodzi do liceum; mają nawet własną córkę o imieniu Sofia. Żyjąc szczęśliwie w Nowym Jorku, postanawiają przeprowadzić się do podmiejskiego miasteczka Monroeville. Ten nowy dom prowadzi do rodzinnego dramatu i powoduje, że Giselle wyraża silne życzenie, by żyć jak w bajce; naturalnie, to idzie strasznie źle.
Przeczytaj także: Spirited Review: Modern Christmas Classic
Amy Adams była fantastyczna w oryginale Zaczarowany i doskonale wciela się w rolę Giselle. W tym filmie pojawia się nowy dodatek do jej występu, w którym płynnie przełącza się między swoim szczęśliwym normalnym sobą a rolą niegodziwej macochy. Patrick Dempsey jest świetny jako Robert, a także James Marsden, Idina Menzel i debiutantka Gabriella Baldacchino jako Morgan. Wszyscy świetnie brzmią w piosenkach, które wykonują (tym razem nawet Patrick Dempsey); Problem w tym, że nie pamiętam żadnej piosenki.
Muzyka jest najbardziej rozczarowującym elementem Rozczarowany Dla mnie. Alan Menken i Stephen Schwartz to fantastyczne muzyczne umysły. Stworzyli kultowe piosenki jako duet, moją ulubioną istotę Dzwonnik z Notre Dame . Nie wiem, jak potoczyła się produkcja ani czy był moment krytyczny, aby dokończyć muzykę, ale piosenki wydają się pospieszne i nieoryginalne w porównaniu z oryginalnym filmem. Jak na mój gust jest też zbyt wiele powtórzeń piosenek, co sprawia, że pod koniec można się nimi irytować.
Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że oddanie Rozczarowany na Disney+ było dobrą decyzją. Nie sądzę, by spisał się tak dobrze w kasie, jak będzie transmitowany strumieniowo. Wybrali inteligentny czas wydania, ponieważ jestem pewien, że rodziny spotkają się i obejrzą go w weekend Święta Dziękczynienia. Obsada i występy są świetne i są głównym powodem, dla którego poleciłbym obejrzenie filmu, więc jeśli potrafisz ominąć słabą historię i piosenki, możesz znaleźć trochę oczarowania w tej kontynuacji.
Ocena:
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .