
„To zawsze było niepokojące”: Christian Bale był przerażony na Wall Street, kiedy bankierzy jednogłośnie powiedzieli mu, że kochają Patricka Batemana z American Psycho jako swojego idola
amerykański psychol, film z 2000 roku, w którym wystąpił tak kultowy Christian Bale, zrodził wielotomowe zerwanie kulturowe; totalny szok, kiedy ówcześni widzowie po raz pierwszy to zobaczyli. Byli całkowicie oszołomieni groteskowym charakterem przesłanki wyreżyserowanej przez Mary Harron. Kiedy sławny Wice ałun chciał posunąć się naprzód z projektem, wielu uznało to za „samobójstwo zawodowe”.

Czytaj więcej: Najbardziej przerażający psychopaci z filmów, ranking
Teraz, po latach, byłoby niedopowiedzeniem stwierdzenie, że film zyskał status kultowego klasyka. Dzięki opowieści z udziałem postaci takiej jak Patrick Bateman stworzył ścieżkę dla intrygujących memów z ostatnich lat, z których można się śmiać. Skutki jej narracji można odczuć nawet dziesiątki lat po jej powstaniu.
Jednak to, co pozostało niepokojące od początku przedsięwzięcia i nawet teraz, to błędna interpretacja mrożącej krew w żyłach, satyrycznej roli Christiana Bale'a. W niedawnym filmie GQ Bale opowiedział o swoich doświadczeniach z pracy w filmie. Co więcej, potwierdził również zaniepokojenie, jakie odczuwał, gdy ludzie w prawdziwym życiu popierali Patricka Batemana jako idola w tamtych czasach.
Christian Bale zastanawia się nad amerykańskim psycholem

W filmie GQ zatytułowanym „ Christian Bale przedstawia swoje najbardziej kultowe postacie „, poświęcony był pierwszy segment Amerykański psychol . To nie brzmi jak szok. Rola Patricka Batemana była złowroga i makabryczna. Na podstawie powieści Breta Eastona Ellisa pod tym samym tytułem film posłużył jako ironiczne, czarne komediowe spojrzenie na amerykański kapitalizm lat 80. oraz idee mizoginii i toksycznej męskości.
Bale miał zniuansowany obraz postaci. Udało mu się misternie poświęcić się przesłance. Mikroekspresja aktora i doskonałe prowadzenie dialogów ugruntowały notoryczną postać jako jednego z najbardziej kultowych psychopatów, którzy pojawili się w historii kina.

Zastanawiając się nad tak zmieniającą karierę rolą, Christian Bale zauważył, że zawsze będzie nosił ze sobą powieść, ilekroć będą kręcić dowolną sekwencję. Bez względu na scenę, aktor będzie miał książkę przy sobie. Maszynista ałun spędzał czas często czytając strony, tak jak wierzył, że zrobił to autor Bret Easton Ellis „wiele wspaniałych opisów” co dodatkowo pomogłoby Bale'owi.
Następnie aktor podał powody, dla których skontaktował się z reżyserem lokalu, Mary Harron. Przypomniał sobie, że podczas przesłuchania nie zagłębiał się w sedno swojej postaci. Nie przejmował się tym, jak wyglądało dzieciństwo Patricka Batemana ani przyczynami jego popadnięcia w szaleństwo. Dla Bale'a ta postać zawsze wydawała się być kimś 'obcy.'

Christian Bale wspominał, jak w środku sekwencji przesłuchań, podczas kręcenia określonej sceny, skończył się śmiać, a Harron też zaczął pękać. To wtedy obaj wywnioskowali, że obaj dzielą a „Chore poczucie humoru”. W związku z tym byli w stanie natychmiast sprawić, by wszystko działało między nimi podczas całego procesu filmowania.
Ludzie z Wall Street przestraszyli Christiana Bale'a

Postać ucieleśniona przez Christiana Bale'a to „materialistyczny yuppie” który pracuje jako bankier inwestycyjny na Wall Street. Oczywiście niektóre sekwencje wymagały odwiedzenia istniejących wówczas parkietów giełdowych na Wall Street. Bale jednak przypomniał sobie niepokojące doświadczenie, które miało miejsce pewnego razu, co wystarczyło, by go oszołomić. Wyjaśnił to w następujący sposób:
„Kiedy jeszcze istniały parkiety giełdowe na Wall Street i wszystko inne, chodziłem i odwiedzałem ludzi na wszystkich poziomach na Wall Street. Ale faceci na parkiecie, kiedy przybyłem tam przed kręceniem filmu… Dotarłem tam i kilku z nich mówiło: „Och, Patrick Bateman!” i poklepał mnie po plecach i powiedział: „O tak, kochamy go!” A ja na to… tak, jak na ironię, prawda?
Na jego pytanie ludzie na parkiecie odpowiedzieli w sposób całkowicie zdystansowany: 'Co masz na myśli?' Ten incydent wywołał ogromne zmartwienie u Christiana Bale'a, który wydawał się oszołomiony, widząc, jak ludzie wychwalają nikczemną, złośliwą postać.

Przeczytaj także: „Nigdy więcej nie zagrasz w nic innego”: Christian Bale został ostrzeżony, że jego kariera w Hollywood dobiegnie końca po filmach o Batmanie Christophera Nolana
Aktor podkreślił wtedy ważny aspekt filmu. Doprecyzował to Amerykański psychol jest satyrą na kapitalizm lat 80., zrealizowaną w sposób dość śmieszny i „naciągane” , do tego stopnia, że jest to przezabawne dla aktora. W takim kontekście chwalenie wypaczonej, moralnie nieetycznej postaci wydaje się raczej niepokojące, ponieważ dodatkowo dowodzi, co Bret Easton Ellis próbował przedstawić w swojej powieści.
Odkładając na bok takie dotyczące implikacji, Amerykański psychol jest niczym innym jak dziełem sztuki. Zagłębia się w zawiłą historię, która jest zarówno niepokojąca, jak i sardoniczna. Z pozoru absurdalne i komiczne, ale też dające do myślenia. Bez cienia wątpliwości pozostanie to jedno z najlepszych dotychczasowych dzieł Christiana Bale'a.
Amsterdam , który jest ostatnim przedsięwzięciem Christiana Bale'a, jest teraz w kinach.
Źródło: GQ