„Wtedy nie mogłem walczyć, nie miałem głosu”: Była żona Bena Afflecka, Jennifer Garner, była głęboko zraniona i potrzebowała terapii po rozwodzie
Wygląda na to, że Jennifer Garner miała pecha, jeśli chodzi o małżeństwo.
Zanim osiedliła się ze swoim byłym mężem, Benem Affleckiem, w 2005 r Alias Gwiazda była żoną aktora i reżysera Scotta Foleya przez cztery lata. Niestety, para zdecydowała się pójść w swoją stronę z powodu 'różnice nie do pogodzenia,' co było mniej więcej tym samym rozumowaniem, które Garner przedstawił po rozwodzie Świt Sprawiedliwości gwiazda.
Ale chociaż rozwód Garnera z Affleckiem był dla niej bolesny, przynajmniej nie zniszczył jej do tego stopnia, że szukała terapii. To z pewnością więcej, niż mogłaby powiedzieć o swoim związku z Foleyem.
Jennifer Garner o zerwaniu ze Scottem Foleyem
Jennifer Garner a historia miłosna Scotta Foleya sięga 1998 roku, kiedy była para zagrała razem w filmie J.J. Nazwany serial telewizyjny Abrama Szczęście . Obaj trafili na siebie niemal natychmiast na planie serialu, wkrótce po czym zaczęli się spotykać. Po dwóch latach ich związku Garner i Foley pobrali się w 2000 roku, ale rozstali się w ciągu trzech lat małżeństwa, a ich rozwód sfinalizowano w 2004 roku.
Zgodnie z ich dokumentami rozwodowymi, duet musiał się rozstać z powodu różnic nie do pogodzenia. Ale w pewnym momencie oboje uwierzyli, że tak naprawdę nigdy nie byli gotowi na tak poważne zobowiązanie. W starym wywiadzie dla Parade, Projekt Adama aktorka ujawniła, jak czuje się częściowo odpowiedzialna za rozstanie z pierwszym byłym mężem. Garner, lat 50, czuła, że jej brak komunikacji i niezdolność do wyrażania swoich niefiltrowanych emocji działał jak cierń między nią a Skandal gwiazda.
„Miałem wiele do zrobienia. Nadal jestem niechętny konfliktom. nie lubię się kłócić. Ale wtedy nie mogłem walczyć. Nie mogłem dojść do porozumienia, ponieważ nie byłem w stanie powiedzieć tego, co powinienem powiedzieć. nie miałem głosu. Nie odważyłem się wyrazić. To było dla mnie ogromne złamanie serca, że coś takiego się nie powiodło”.
Ale choć bolesne było dla niej pozbieranie się po rozstaniu, Garner dokonała świadomego wyboru, by zamiast tego skierować swoją udrękę na bardziej produktywne rzeczy, aby stać się lepszą wersją siebie.
Jennifer Garner potrzebowała terapii po swoim pierwszym rozwodzie
Rozwód Garnera z Foleyem rzeczywiście sprawił, że była zdruzgotana, ale ból jest często również największym motywatorem. To dlatego, 13 Idąc 30 gwiazda postanowiła popracować nad sobą, zamiast wytykać palcem Jednostka gwiazda. Gdzieś po drodze zdała sobie sprawę, że wzięcie odpowiedzialności za swoje czyny i zachowanie jest o wiele bardziej wartościowe niż zrzucanie winy na byłego partnera. I właśnie to poczucie winy zachęciło ją do szukania profesjonalnej pomocy.
„Wiedziałem, że albo jest to okazja do rozwoju, albo utonę. Łatwo jest, gdy jesteś zraniony i zły, po prostu powiedzieć: „Och, to oni”. Ale musiałem dojść do siebie. Pomyślałem: „Dlaczego ten związek się nie udał? Za jaką część niepowodzenia odpowiadam ja?” Więc zabrałem się do pracy. Rozpoczęłam terapię”.
Tak więc, jeśli chcesz stać się lepszą osobą, bolesne złamane serce prawdopodobnie załatwi sprawę.
Źródło: Parada