„Z pewnością nie chcieliśmy przygnębiać ludzi”: Bruce Wszechmogący prawie dostał przerażającą kontynuację z Jimem Carreyem, zdobywając moce Lucyfera, które przestraszyły studio
Czy wiesz, co jest niesłychane? Hollywoodzki fanatyk, który nie widział Bruce Wszechmogący. Przezabawna obecność Jima Carreya na ekranie w połączeniu z Morganem Freemanem grającym Boga wystarczyła, aby film stał się kultowym klasykiem. Widzom wciąż trudno powstrzymać śmiech podczas oglądania filmu.
Bruce Jima Carreya żałośnie zasiadający na tronie Bożym Bruce Wszechmogący całkiem zabawny, lekki zegarek. W dzisiejszych czasach prawie każdy film wychodzi z jedną kontynuacją po drugiej, podczas gdy na początku lat 00. kontynuacje nie były tak wielką sprawą jak dzisiaj. Być może dlatego fani nie mogli zobaczyć więcej Bruce'a. Jednak ostatnio scenarzyści m.in Bruce Wszechmogący ujawnił, że były rozmowy o nadaniu filmowi drugiej części. Dość pokręcona część druga, dodajmy.
Diabelskocentryczna kontynuacja dla Bruce Wszechmogący
Przeczytaj także: „Zmiana w sercu”: Jim Carrey żałuje swojej roli w Kick-Ass 2 z tego konkretnego powodu
Według Bruce Wszechmogący scenarzyści, Steve Koren i Mark O'Keefe, aktor Jima Carreya prawie zagrał w możliwej kontynuacji filmu. Jednak tym razem jego postać miała przejąć moce samego diabła. Niezła sprzeczność od pierwszego razu, prawda? Najwyraźniej zarówno Carrey, jak i jego menadżer byli za pomysłem, kiedy został im przedstawiony.
„Weszliśmy i rozbiliśmy to, ale nigdy do końca nie wyszło, ponieważ było później… To byłby kolejny gigantyczny film i nie sądzę, żeby chcieli to zrobić. Po prostu nie wyszło z jakiegoś powodu.”
Chociaż nie można powiedzieć z całą pewnością, dlaczego kontynuacja nigdy nie ujrzała światła dziennego, może to być spowodowane tym, że temat mógł być trochę zbyt mroczny jak na tamte czasy. Koren stwierdził nawet, że pomimo powagi tematu, kontynuacja zostałaby napisana i zrealizowana jako przyjazna komedia, podobnie jak Bruce Wszechmogący samo.
„Z pewnością nie chcieliśmy przygnębiać ludzi. Myślę więc, że to trochę przestraszyło [studio], ale trzeba przyznać, że Jim całkowicie zrozumiał, że zamierzamy zrobić wielką komedię i pomyślał, że wszyscy się z tym połączą”.
Z pewnością byłoby interesujące zobaczyć, jak zespół podchodzi do całego kąta Lucyfera. Jednak dla publiczności mogło być trochę za ciemno. W przeciwieństwie do dzisiaj, gdzie projekty takie jak Lucyfer przyniosły nowy punkt widzenia na takie tematy, nie jest pewne, jak zareagowaliby na to widzowie w tamtych czasach.
Bruce Wszechmogący Sequel miał kilka mrocznych wątków
Przeczytaj także: Filmy Jima Carreya, które są sekretną winną przyjemnością każdego
Aby odświeżyć pamięć, Bruce Wszechmogący zakończyło się pogodzeniem Bruce'a z Grace, zaręczynami dwojga i odnalezieniem szczęścia przez Bruce'a w opowiadaniu mniejszych, prostszych historii. Wyimaginowana kontynuacja zaczęłaby się wraz ze śmiercią Grace.
Scenarzyści zasugerowali, że Bruce, który teraz posiada moce samego Lucyfera, użyje tych mocy, aby przywrócić do życia swoją drugą połówkę. Dodając do tego, Carrey przedstawił pomysł, który Jennifer Anniston postać wracała do życia jako zgniłe zwłoki lub zombie, a następnie została stworzona „ znów piękna. Wszyscy scenarzyści byli za kreatywnym, ale dziwnym dodatkiem Carreya.
O'Keefe dodał, że kontynuacja podążałaby za Brucem, który po raz kolejny stracił wszystko, łącznie z małżeństwem. To doprowadziłoby go do porzucenia swoich przekonań i zwrócenia się do diabła o pomoc. Cóż, byłoby to co najmniej interesujące podejście do tej historii.
Bruce Wszechmogący jest dostępny do transmisji na Disney +.
Źródło: Drut SYFY