Zanim Zack Snyder wybrał Henry'ego Cavilla, Brandon Routh był zdesperowany, by zagrać Supermana w „Człowieku ze stali” po tym, jak Superman powraca porażką
Superman powraca był jednym z największych niewykorzystanych potencjałów kina. Z nową gwiazdą na czele kultowego IP, był to pierwszy powrót Supermana na żywo od czasu, gdy saga Christophera Reeve'a z późnych lat 70. W związku z tym Brandon Routh miał już wiele do spełnienia i chociaż film nie był w stanie przywrócić magii, której służył Richard Donner w 1978 roku, Zwroty wciąż był świetny sam w sobie. Jednak kontynuacja filmu z 2006 roku nie była dokładnie planowana dla DC i Warner Bros., chociaż Routh był bliski zapewnienia sobie zasłużonej kontynuacji debiutu wkrótce potem.
Przeczytaj także: Brandon Routh powraca jako Superman do DCU po odejściu Henry’ego Cavilla? Superman powraca Gwiazda reaguje na aktualizację obsady Supermana Jamesa Gunna
Plany Brandona Routha dotyczące powrotu jako Supermana nie
Historia Superman powraca był tak samo świetny jak dwa pierwsze filmy Christophera Reeve'a i Supermana. W sensie, Zwroty miał być przedłużeniem historii Richarda Donnera i nie tylko przedstawiać powrót kryptońskiego boga-bohatera na Ziemię po długiej nieobecności, ale to samo na srebrnym ekranie aktorskim po ostatnim filmie Reeve, Superman IV: W poszukiwaniu pokoju w 1987 roku. Bryan Singer został zatrudniony jako reżyser, a dzięki jego umiejętnościom do filmów CBM, które były już wtedy widoczne, film okazał się wielkim sukcesem.
Brandon Routh był ikoną w swoim garniturze z czerwoną peleryną, wyposażonym w kąpielówki i był tak symbolicznym symbolem nadziei, jak tylko może być Superman. W połączeniu z równie wspaniałym Kevinem Spaceyem jak Lexem Luthorem, film przywrócił nostalgiczną i zdrową atmosferę, która zawsze skrywała film Człowieka ze stali. W ciągu czterech miesięcy od wydania Zwroty , kontynuacja zaplanowana na 2009 rok została podświetlona na zielono, a trio Singer-Routh-Spacey podpisało kontrakt, aby powrócić do swoich obowiązków.
Ale projekt upadł z powodu wielu czynników zestawionych ze sobą w niewłaściwym czasie i bez własnej winy Superman Routha został pozostawiony, by przeszukać planetę w poszukiwaniu prawdopodobnego domu, w którym mógłby się schronić. Plotki głoszą, że znalazł jedną z Zackiem Snyderem w filmie z 2013 roku, który był wtedy wyświetlany, Człowiek ze stali , zanim ostatecznie przegrał z Henrym Cavillem o tę rolę. I to zrozumiałe.
Czynniki, dla których kontynuacja Supermana Brandona Routha się rozpadła
Przede wszystkim tzw Superman powraca kontynuacja planowana na 2009 rok zaczęła zbierać kurz w ciągu kilku miesięcy od jej ogłoszenia. Reputacja Singera była coraz bardziej pod ostrzałem, a Brandon Routh skomentował później:
„Ostatecznie studio Warner Brothers zdecydowało, że zrobienie kontynuacji jest dla nich zbyt dużym ryzykiem. Podmioty kreatywne, scenarzyści i reżyserzy zajmowali się innymi rzeczami. Pewne osoby w studiu, które były podekscytowane Supermanem, odeszły, aby zająć się innymi projektami w innych studiach. Tak więc zarówno pasja, jak i zainteresowanie Supermanem zniknęły…
Poszukiwanie przez Routha kolejnego dużego projektu Supermana doprowadziło go następnie do bram ogromnego DCEU Snydera i będąc już Supermanem, którym był, ta wersja Kal-Ela nie pasowałaby do budowania świata, który miał na myśli Snyder. Przywołanie wydarzeń, które teraz zastąpiły Henry'ego Cavilla jako Supermana w DCU, miało miejsce dziesięć lat temu, kiedy Snyder obsadził nowego aktora zamiast przywrócić Routha do swojego nowego wszechświata – łuk byłby zbyt zagmatwany, gdyby zrobił to drugie.
Jednak optymizm Routha – czasami nawet naśladujący jego ekranowe alter ego – nadal widział go powracającego raz po raz w swoich czerwonych i niebieskich projektach telewizyjnych DC, w tym Kryzys na Nieskończonych Ziemiach I Legendy jutra DC.
Źródło: Pokaz domów maniaków