„Zminimalizuj zamieszanie, zmaksymalizuj przyjemność”: James Gunn próbuje uspokoić fanów DCU po obsadzie Green Lantern z Nathanem Fillionem
W stale ewoluującym kosmosie kina superbohaterskiego dobór członków obsady niezmiennie wywołuje gorące dyskusje wśród oddanych fanów. Niedawno ujawniono, że DC Extended Universe (DCU) Jamesa Gunna rozpaliło fandom, ujawniając obecność ukochanego aktora Nathana Filliona w roli Green Lanterna.
Chociaż obsada 52-latka jest bez wątpienia ekscytująca, jednocześnie wywołała ogień intrygi i lekki niepokój w szeregach zagorzałych wielbicieli DCU.
Ogłoszenie wywołało urzekającą mieszankę emocji i domysłów, wprowadzając elektryzujący wstrząs oczekiwania w krajobraz DCU.
Najnowsza decyzja Jamesa Gunna w uniwersum DC jeszcze bardziej zdezorientowała fanów
W stale zmieniającym się krajobrazie kina superbohaterskiego niewiele nazwisk ma taką wagę jak Jamesa Gunna . Znany ze swojego wyjątkowego wkładu w Marvel Cinematic Universe, zwłaszcza ze swojej znakomitej pracy nad filmem strażnicy Galaktyki serii, która dokonała wstrząsającego skoku do uniwersum DC.
To śmiałe posunięcie uznanego reżysera wywołało falę podekscytowania i całkowitego zamieszania w fandomie.
Entuzjaści DC przemierzają teraz tajemniczy labirynt w nowym DCU Gunna i Petera Safranów. Zagadka zaczyna się od Superman: Dziedzictwo, film, który paradoksalnie stanowi zarówno pierwsze wtargnięcie do tego kinowego uniwersum, jak i swego rodzaju kontynuację.
Niedawne ogłoszenie Gunna o obsadzeniu Nathana Filliona w roli Green Lanterna Superman: Dziedzictwo wrzucił do mikstury kolejną niszczącą piłkę.
Fillion, znany z roli w przebojowym serialu ABC Debiutant , ma teraz przybrać kultową postać superbohatera, co rodzi pytania dotyczące jego umiejętności łączenia dwóch głośnych projektów.
Złożona sieć tkana przez całe uniwersum DC wprawia fanów w ekscytację i wzruszenie zmieszany jak Superman: Dziedzictwo przygotowuje się do rozpoczęcia zdjęć w styczniu 2024 r.
James Gunn próbował uspokoić fanów DCU po castingu do Green Lantern.
Czytaj więcej: 12 nadchodzących filmów DCU w uniwersum Jamesa Gunna: Booster Gold, Swamp Thing zadebiutują w DCU po „Blue Beetle” Xolo Maridueñy
W krainie kina superbohaterskiego decyzje dotyczące obsady potrafią wywołać burzę emocji wśród zapalonych entuzjastów. Niedawne odkrycie, które podpaliło DC Extended Universe (DCU), dotyczyło mianowania Fillion na Green Lanterna w Superman: Dziedzictwo .
Nieoczekiwany wybór obsady wywołał intrygę i zdziwienie wśród fanów. W tę narracyjną wrzawę wkracza nikt inny jak Gunn, chwalony za swoje umiejętności reżyserskie w Marvel Cinematic Universe, a obecnie podróżujący po DCU z takimi projektami jak Oddział samobójców I Rozjemca.
Wpis Gunna rodzi intrygujące pytania, ponieważ fani spotkali już aktora w roli DC w kreacji Gunna z 2020 roku, Oddział samobójców , gdzie wcielił się w TDK, członka Taskforce X. Ten podwójny portret wprawił niektórych w zakłopotanie, kwestionując złożoność ciągłości postaci w DCU.
Dodatkowo wyjaśnił to partner Gunna w DC Studios, Peter Safran Superman: Dziedzictwo wyznacza prawdziwą genezę narracji DCU. Ujawnił Vanity Fair,
„Dobra wiadomość jest taka, że jeśli nie widziałeś niczego, co zrobiliśmy wcześniej, możesz obejrzeć „Superman Legacy”, możesz obejrzeć „Creature Commandos” i „Peacemaker” sezon drugi i możesz obejrzeć Blue Beetle. Wszystko to. Staramy się zminimalizować zamieszanie wśród widzów i zmaksymalizować ich przyjemność.”
Jak Superman: Dziedzictwo przygotowuje się do produkcji, fani DCU z niecierpliwością oczekują rozwoju kolejnego rozdziału tej fascynującej sagi.
Superman: Dziedzictwo premiera w kinach 11 lipca 2025 r.
Źródło: Targowisko próżności