Zola: szalenie wyjątkowa przygoda striptizerek
Chcesz posłuchać historii o tym, jak pokłóciliśmy się z tą suką? Trochę długa, ale pełna napięcia. Tak rozpoczął się wątek na Twitterze obejmujący 148 tweetów opowiadających szaloną historię o rozbieraniu się, prostytucji i przemocy w ciągu jednego weekendu w Tampa na Florydzie. Aziah Wells, który również jest Zola, napisał tweety w 2015 roku i działał jako producent wykonawczy adaptacji filmu. Filmy zaadaptowane z literatury nie są oczywiście niczym nowym. Ale filmy zaadaptowane z wątków Twittera? To jest pierwszy.
Film otwiera się jak senna sekwencja. Żywe kolory, przywodzące na myśl film Dario Argento, wypełniają ekran, a uproszczona ścieżka dźwiękowa Miki Levi o wznoszących i opadających dźwiękach gra kapryśnie. Film otwiera się w momencie, gdy zaczął się wirusowy wątek na Twitterze. Zola pracuje w Hooters, kiedy poznaje tę białą sukę. Stamtąd widzowie zostają zabrani w surrealistyczną, gorączkową przygodę marzeń w obskurnym podbrzuszu Tampy. Jak Alicja w króliczej norce, gdyby Kraina Czarów była zamieszkana przez alfonsów, bandytów i tancerzy na rurze.
Reżyser Janicza Bravo, który do tej pory utrzymywał się głównie z pisaniem i reżyserowaniem filmów krótkometrażowych i odcinków seriali telewizyjnych (takich jak odcinekCzerwiecz serii Donalda GloveraAtlanta), udowadnia, że jej wyjątkowa wizja i styl zasługują na to, by zobaczyć je na dużym ekranie. I właśnie toZolajest. To przeżycie i to niesamowicie wyjątkowe. To wyjątkowe i niekonwencjonalne podejście do opowiadania historii to coś, do czego publiczność może się trochę przyzwyczaić. Jednakże,Zolanigdy na to nie pozwala. Zamiast pozwolić ci się zaaklimatyzować i dostosować do tego,Zolaszybko przechodzi od początkowych momentów niebiańskiej muzyki i żywych kolorów do ciemnego, obskurnego wnętrza klubu ze striptizem. Byłby to powracający motyw w całym filmie. Przejście z momentów radosnej wibracji do scen agresji i prawdziwego zagrożenia, utrzymując widzów w napięciu i nigdy nie pozwalając im przewidzieć, dokąd potoczy się film.
Powiadomienia telefoniczne, dźwięki i emotikony serca nigdy nie pozwolą Ci zapomnieć, czym jest ten film: historią wyciągniętą bezpośrednio ze świecących ekranów mediów społecznościowych na tablecie lub smartfonie.Zolaudaje mu się zachować w niej lekki humor pomimo przemocy i nieuzasadnionego i jawnego zachowania na pokazie. Ten humor działa tak dobrze, głównie dzięki obsadzie i ostrej edycji Joi McMillon. McMillon była nominowana do Oscara za montaż nagrodzonego w najlepszym filmie filmuświatło księżyca, a jej talenty są w pełni widoczne wZoli.
Podczas gdy w prawdziwym życiu Zola działała jako producent wykonawczy, nadzorując przejście jej własnych tweetów na duży ekran, rolę Zoli w filmie zagrała Taylour Paige. Paige gra rolę upartej, ale nad głową Zoli doskonale. Jest młoda i naiwna, ale opanowana. Cała obsada jest na miejscu. Riley Keogh gra Stephani (AKA This White Bitch), a Nicholas Braun gra Derreka, nieświadomego, miłosnego chłopaka Stephani. Jednak Colman Domingo wyróżnia się jako X, alfons Stephani, który w mgnieniu oka może zmienić się z przyjaznego i charyzmatycznego faceta, którego możesz chcieć poznać, a nawet wypić piwo, na takiego, którego byś się bał być w obecności.
Zolanie przypomina niczego, co wcześniej oglądałem w kinach. Jedyne w swoim rodzaju połączenie perwersji i desperacji, które trwało dzikie 48 godzin w jednym miejscu, które mogłoby gościć taką historię: na Florydzie. 8,5/10