Podziwiać
Większość z Filmy Marvela zakończyć się sekwencją bitew na dużą skalę, która obejmuje całe miasto lub planetę. Nawet najbardziej nietypowe postacie MCU, takie jak Thor i Wanda Vision, kończą się wielką sceną bitwy. Ale film Doctor Strange całkowicie podważa ten trop bitwy MCU, z jego najbardziej formalnym wpisem. MCU wprowadza postać Cumberbatcha w Doctor Strange, która pokazuje, jak Stephen Strange zostaje superbohaterem. Powtarzające się śmierci Doktora Strange'a z rąk Dormammu uczyniły go silniejszym i przygotowały go do walki z Thanosem w Avengers: Infinity War. Zobaczmy więc, jak Doktor Strange jest w stanie to zrobić.
Strange odwiedza ponad 14 milionów możliwych przyszłości w Infinity War i odkrywa jedyny sposób na pokonanie Szalonego Tytana. Później staje się ofiarą śmiertelnego pstryknięcia palcem Thanosa i powraca po tym, jak Avengersi odwracają pstryknięcie w filmie Avengers: Endgame. Doktor Strange przypomina Tony'emu Starkowi jedyny sposób na pokonanie Thanosa. I tak Stark kradnie Kamień Nieskończoności od Szalonego Tytana, poświęcając swoje życie.
Dormammu, który jest władcą Mrocznego Wymiaru, jest poza czasem. So Strange pokonuje Dormammu, ostatecznie zatrzymując go w pętli czasowej. Ale potwór nie jest zaznajomiony z ideą czasu jako broni, więc wielokrotnie zabija Strange'a, aż staje się to zbyt trudne do zniesienia. Ostatecznie Doktor Strange targuje się z Dormammu, by zostawić Ziemię w spokoju. Ten akt pomaga Strange'owi walczyć z Thanosem w Avengers: Infinity War.
Czas spędzony przez Strange'a w Mrocznym Wymiarze pomógł mu w uzyskaniu większej kontroli nad swoimi mocami. Doktor Strange, który wyłania się z pętli czasowych, nie jest tą samą postacią, co wcześniej. Zamiast tego, jego magiczne moce są wzmocnione. Pod koniec męki staje się znacznie silniejszy.
W Infinity War ponad 14 milionów możliwych przyszłości zawierało również 14 milionów możliwych sposobów jego śmierci. Powtarzające się śmierci Strange'a sprawiły, że był bardziej odrętwiały na wyniki. W końcu Strange wolałby umrzeć raz, niż umierać w kółko przez całą wieczność.