„Jakie to byłoby szalone”: dziwaczna zasada, którą Kanye West nakazał przestrzegać swojemu ochroniarzowi, dowodzi, że prawdziwym zagrożeniem jest on
Nazwisko Kanye Westa z pewnością znalazłoby się na szczycie listy muzyków o kontrowersyjnych relacjach. Bywały momenty, w których raper był krytykowany. Czy to ze strony jego fanów, czy rówieśników, jest to niekończący się cykl nieuniknionej krytyki. Wszystko to ma jedną wspólną cechę: West uwielbia być widziany i słuchany.
Reklama
West znalazł się w kolejnej problematycznej kontrowersji, gdy jego ochroniarz postanowił podzielić się z nim innym spojrzeniem na to, jak to się z nim dzieje. Choć wielu postrzegałoby go jako zwolennika zasad, wydaje się, że nie wszystkie z nich są akceptowalne lub nawet zrozumiałe. To samo tyczy się jego ochroniarzy.
Kanye West miał dziwną zasadę
Kanye West jest niezwykle popularną gwiazdą. Oprócz tego, że był jednym z najbardziej kultowych raperów wszechczasów, prowadził także niezwykle udany biznes. Biorąc pod uwagę, jak bardzo ma fanów, którzy go obserwują, naturalne jest, że jego ochrona będzie jeszcze bardziej uważna.
Reklama
Jeden z jego byłych ochroniarzy, Steven Stanulis, mówił w swoim dokumencie: 15 dni z Kanye , o tym, jak wyglądała praca dla rapera i dlaczego został zwolniony. Zaczął od ujawnienia, że West miał sporo dziwnych zasad dotyczących tych, którzy go strzegli.
ZASUGEROWAŁ„Pracowałem z ludźmi na tym samym, a nawet większym poziomie” – powiedział Stanulis. „I nigdy nie powiedziano mi, żebym pozostawał 10 kroków z tyłu na miejskiej ulicy”.
„Nie zrobiłam tego dla uznania”: Amber Rose żąda od Kanye Westa 20 milionów dolarów za album, który ukazał się ponad 10 lat temu
Najbardziej rzucała się w oczy odległość, jaką musieli przez cały czas zachować od niego. Jego ochrona zawsze jest dziesięć kroków za nim. Ochroniarz ujawnił, że pracował dla wielu znanych osobistości, w tym dla samego Leonardo DiCaprio. Żaden jednak nie miał takiej zasady.
Kanye Westa nie dało się chronić
Następnie Steven Stanulis stwierdził, że posiadanie takich zasad całkowicie zaprzecza celowi, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa. Rozwijając tę kwestię, stwierdził, że gdyby znajdowali się w małym miasteczku, nadal byłby w stanie chronić Kanye Westa z tej odległości. Jednak w zatłoczonym mieście, takim jak Los Angeles, z fanami tak pełnymi pasji jak jego, było zdecydowanie za dużo miejsca na niebezpieczeństwo.
ReklamaWspomniał, że każdy może nadejść z dowolnego kierunku i niezależnie od tego, jak bardzo byłby utalentowany i szybki, nie byłby w stanie ich powstrzymać. Powodem takiej zasady było to, że żaden z jego ochroniarzy nie został sfotografowany, gdy złapią go paparazzi.
ZASUGEROWAŁ„Ponownie to nie jest tak, że spacerujemy po Oklahomie” – zauważył Stanulis. „Tak naprawdę, idę ulicą miasta, wszystko może ci się przydarzyć. Północ Południe wschód zachód. Nawet gdybym był Flashem, nie mógłbym tam pójść i pomóc. Więc tak, chcieliśmy zademonstrować, jak wyglądałoby 10 kroków z tyłu, żeby pokazać dystans na ulicy miejskiej z perspektywy, jakie to byłoby szalone”.
Debata GOAT Kendricka Lamara – co Eminem, Kanye West i Jay Z myślą o karierze Kendricka?
Można śmiało powiedzieć, że raper ma o sobie bardzo wysokie mniemanie, wierząc, że własne możliwości wystarczą, aby obronić się przed nadmiernie podekscytowanym fanem. Powodem zwolnienia Stanulisa była rozmowa z nim Kim Kardashian , coś, co nie było dozwolone.