Przed Yellowstone Taylor Sheridan miał niezapomnianą scenę w Star Trek, która pozostała niezauważona z powodu błędu ortograficznego
Taylor Sheridan to wyjątkowo utalentowany scenarzysta i reżyser. Kierował wieloma znanymi projektami, m.in 1883, Piekło czy wysoka woda, ci, którzy życzą mi śmierci i najbardziej znana jego praca w serialu telewizyjnym, Yellowstone . Nie tylko wyreżyserował amerykański serial telewizyjny o neozachodnim stylu, ale jest także jego autorem.
Będąc tak dobrze znanym ze swojej pracy, dość zaskakujące jest odkrycie, że Sheridan miał kiedyś niewielki udział w jednym z największych fenomenów science-fiction, jakie kiedykolwiek istniały, a jego praca w tym projekcie została niewymieniona w wyniku błędu.
Przeczytaj także: „Pieprzyć to, zrobię to”: Taylor Sheridan wziął sprawy w swoje ręce po napisaniu niemożliwej sceny, w której nikt nie mógł zagrać
Taylor Sheridan chciała zostać aktorką
Taylora Sheridana nie występuje tak często, jak na początku swojej kariery, skupiając się bardziej na pisaniu i reżyserowaniu niż na występach przed kamerą, jednak wielu może nie wiedzieć, że początkowo zaczynał jako aktor w przemyśle filmowym . Aktor i pisarz zdradził w wywiadzie, że jego początkowy plan przy wyborze zawodu zakładał zostanie wielką gwiazdą filmową i kręcenie filmów na własnych zasadach.
„Plan zawsze był taki, aby zostać wielką gwiazdą filmową, a potem wrócić na ranczo i po prostu robić filmy z Martinem Scorsese, kiedy mam na to ochotę. Ale to nie była moja droga” stwierdził
Terminy te przywołał aktor, który stwierdził, że po tym, jak zyskał sławę, chce przeprowadzić się na farmę i wtedy, gdy ma na to ochotę, pracować nad projektami z takimi reżyserami jak Martin Scorsese. Tak się oczywiście nie stało, jednak Sheridan nie wydaje się być z tego powodu zbyt złośliwy, stwierdzając, że ten konkretny rodzaj życia wyraźnie nie był jego drogą.
Przeczytaj także: „Nikt nie chciał tego dotknąć”: „Sicario” Taylora Sheridana zostało początkowo porzucone przez Studios, twierdząc, że „miał niezliczone ataki”
Taylor Sheridan był częścią A Gwiezdny Trek Projekt
Jak większość aktorów, Taylor Sheridan zaczynał swoją pracę od mniejszych ról, występując jako najbardziej nieistotne i nieistotne postacie w przeciętnych filmach. Wśród ich projektów znalazł się jednak zaskakujący kandydat. Wydawałoby się, że Sheridan pojawił się w jednym z odcinków Star Trek: Przedsiębiorstwo , gdzie zagrał Jareba, członka religijnej grupy zelotów z Triannon, na czele której stał Pri’Nam D’Jamat. Triannonowie byli rodzajem humanoidalnego gatunku pochodzącego z planety Triannon.
Ich technologia nie była zbyt imponująca w porównaniu z Gwiezdną Flotą, do tego stopnia, że nie mieli nawet transportowców. Byli bardzo zajęci własną wersją bogów, których nazywali „Stwórcami”, i wierzyli, że stworzyli sfery Delfickiej Przestrzeni. Niestety jednak dla fanów Sheridana i jego samego, jego i tak już bardzo krótkie pojawienie się na ekranie w odcinku pt. Wybrane Królestwo, ostatecznie pozostał niewymieniony w tej roli po tym, jak w napisach końcowych odcinka jego nazwisko zostało błędnie zapisane jako „Tayler Sheridan”
Przeczytaj także: „Chłopaki, wszyscy nie żyją”: postawa Taylora Sheridana w postaci jednoosobowej armii doznała poważnego ciosu po tym, jak studio zażądało „Lepiej, żeby był F-King, sezon 2”
Źródło: DigitalFix