franczyzy
James McAvoy grał profesora Charlesa Xaviera w późniejszych filmach X-Men. I pojawiły się plotki, że Marvel Cinematic Universe przyniesie zespół mutantów. Co więcej, stara obsada powróci i być może powtórzy swoje role. Jednak McAvoy nie ma ochoty ponownie grać profesora.
Podczas rozmowy z Colliderem McAvoy powiedział: „Czuję, że tak. Czuję, że muszę odkryć, nie wszystko, co chciałem odkryć, bo z pewnością zawsze jest więcej, ale muszę odkryć tonę profesora X i jestem całkiem zadowolony z tego, co wyciągnąłem z niego jako wykonawcy.
Zapytany o ponowne wcielenie się w swoją rolę, dodał: „Nie chodzi o to, że nigdy nie chcesz, nigdy nie chcesz wracać, nigdy więcej nie chcesz tego robić i tak dalej. Nigdy nie mów nigdy, jak chyba powiedział kiedyś James Bond. Ale ja się nie czepiam. Nie będę wypatroszona i rozpaczliwie smutna, jeśli to się już nigdy nie powtórzy”.
Lata 2000. to początek filmów Fox X-Men. Początkowo uważana za trylogię, seria zrodziła się w wielu filmach. Profesor Charles Xavier jest liderem X-Men. Sir Patrick Stewart grał tę rolę w pierwszych filmach. Jednakże, X-Men: Ostatni bastion był ostatecznym pojawieniem się postaci. Chociaż pojawił się epizodycznie w X-Men Geneza: Wolverine.
Wolverine w końcu przywrócił postać. Jednak do tego czasu pojawiła się już młodsza wersja X-Men: pierwsza klasa grany przez Jamesa McAvoya.
X-Men: Dni przyszłej przeszłości widziałem obie te iteracje. Film oznaczał także ostatni występ Stewarta jako profesora X. I X-Men: Mroczny Feniks był ostatnim filmem z serii wraz z Jamesem McAvoyem w roli profesora X. Disney przejął Fox, co odłożyło na półkę kilka projektów.
Zobaczymy, jak Marvel Cinematic Universe pasuje do zespołu mutantów. Jednak Deadpool z pewnością będzie częścią MCU, co potwierdził Kevin Feige, prezes Marvel Studios.