Miles Teller zaprzeczył używaniu sobowtóra w tej kluczowej scenie w Top Gun: Maverick (to nie jest scena kaskaderska)
W Top Gun: Maverick było wiele scen, które wymagały od Toma Cruise'a i Milesa Tellera przejęcia inicjatywy i stawienia czoła problemom. Obejmowało to latanie prawdziwymi myśliwcami F-18 i wcielanie się w sprzeczne z grawitacją, łamiące kręgosłup sceny kaskaderskie. Być może nie wszystko to zostało zrobione w czasie rzeczywistym lub bez pomocy profesjonalnych kaskaderów, ale była jedna scena, która wymagała od Tellera występu na żywo i dania z siebie wszystkiego.
Przeczytaj także: Top Gun: Maverick udowadnia, że GenX i Millenialsi wciąż rządzą kasą
Miles Teller śpiewa „Great Balls of Fire”
Liczne sceny z oryginalnego filmu zostały przywołane w sequelu jako honorowe wywołania zwrotne. Być może, aby oddać hołd oryginalnemu klasykowi lub dlatego, że sceny miały coś do dodania do fabuły. Bez względu na powód, film nie był tylko strzałem w ciemno z aktorami z listy A z branży. Była to dobrze wykonana kontynuacja historii pozostawionej przez spuściznę Mavericka, Goose'a, Icemana i Slidera.
Przeczytaj także: Top Gun: Maverick Reżyser ujawnia, dlaczego zastąpił oryginalną scenę siatkówki sekwencją piłki nożnej w sequelu
Scena z oryginalnego filmu, w której Maverick i Goose świętują w barze, a mały Bradley Bradshaw siedzi na pianinie w kowbojskim kapeluszu, również została przywołana w dość nostalgiczny sposób. Miles Teller miał pewne doświadczenie w grze na pianinie, więc wpadł na pomysł wykonania na żywo klasycznego utworu Jerry'ego Lee Lewisa „Great Balls of Fire”.
Powiedziałem: „Gdy byłem młodszy, grałem na pianinie”. jeszcze trochę poszperam. Nie potrzebuję podwójnego. Zagram i zaśpiewam to na żywo.
Zgodnie z oczekiwaniami studio poszło na całość. Włączenie sceny, w której Rooster (Miles Teller), syn Goose'a, występuje na żywo w tym samym barze, w którym kiedyś występował jego ojciec, było dość otrzeźwiającą niespodzianką.
Przeczytaj także: Glen Powell mówi, że status symbolu seksu Milesa Tellera zrewolucjonizował Top Gun: scena piłki nożnej na plaży Mavericka
Top Gun: Maverick – godna kontynuacja
Kontynuacja Top Gun reżysera Josepha Kosińskiego była niesamowita. Pobił rekord kasowy jako jeden z największych filmów otwierających weekend Dnia Pamięci wszechczasów. Tom Cruise dał kolejny niezwykły występ i został nagrodzony 6-minutową owacją na stojąco w Cannes wraz z bardzo zasłużoną Złotą Palmą.
Przeczytaj także: Top Gun Series podobno w pracach w Paramount + po dominacji kasowej Mavericka
Wszystko to po prostu pokazuje pracę, która stała za stworzeniem tego arcydzieła. Mimo że minęło dużo czasu, nic nie mogło uczynić tego filmu lepszym niż gwiezdne kreacje Toma Cruise'a, Milesa Tellera i Moniki Barbaro.
Powiązany - Top Gun Toma Cruise'a: Maverick staje w obliczu nowego pozwu o zniszczenie franczyzy