„Myślenie o” Ant-Manie 4 pomimo mieszanych recenzji o Ant-Manie 3 jest powodem, dla którego MCU może być zbyt pewny siebie dla własnego dobra
W ciągu ostatnich kilku lat MCU stało się fenomenem kulturowym, a każdy nowy film przynosi kasie miliony dolarów. Jednak z takim sukcesem wiąże się poziom arogancji i samozadowolenia, które mogą potencjalnie doprowadzić do upadku franczyzy.
Z Ant-Man i Osa: Quantumania , trzeci film w Marvel Studios Człowiek Mrówka saga, która szybko zbliża się do kinowej premiery, producent Stephen Broussard potwierdził dyskusje dotyczące potencjalnej czwartej części Człowiek Mrówka film już trwa. Ta wiadomość wywołała pytania o potencjalną nadmierną pewność siebie MCU i o to, czy staje się ona zbyt duża dla jej dobra.
Rozważany jest Ant-Man 4
MCU zawsze było znane z połączonych ze sobą fabuł i wielofilmowych wątków, dzięki czemu fani byli zaangażowani i inwestowali w franczyzę. Jednak te wzajemne powiązania doprowadziły również do poczucia przewidywalności w serii, a fani wiedzą, czego mogą się spodziewać po każdym nowym filmie.
Sugerowany artykuł: „Nie trenuję dla Deadpoola”: Ryan Reynolds ujawnia, że jego współpracownik w Deadpool 3 nie jest tak miły, jak wszyscy myślą
Ta przewidywalność spowodowała, że niektórzy fani stracili zainteresowanie serią. Ponieważ MCU stale się rozwija i wprowadza nowe postacie i historie, franczyzie coraz trudniej jest utrzymać jakość. W wywiadzie dla ComicBook.com Broussard potwierdza Ant-Man 4 jest rozważany.
„Już o tym myślimy. Każdy film to osobna bitwa, a ty nosisz blizny po zrobieniu go i chęci uczynienia go wielkim. Ale nadzieja jest wieczna i zaczynasz się zbierać po podróży związanej z kręceniem filmu. Mówisz: „Tak, a co, gdybyśmy zrobili X, a co, gdybyśmy zrobili Y?”. Jakby koła zaczęły się obracać, nie możesz się powstrzymać. Nie chcę mówić nic konkretnie o tym, czym one są, ale tak, nie możesz się powstrzymać. Te rozmowy, te szepty już zaczęły się dziać między mną a [reżyserem serii Ant-Man] Peytonem [Reedem] i [prezesem Marvel Studios] Kevinem [Feige]”.
The Człowiek Mrówka franczyza zawsze była jednym z bardziej beztroskich wpisów w MCU, a jej humor i sceny akcji okazały się hitem wśród publiczności. Jednak pomimo sukcesu dwóch pierwszych filmów, odbiór dla Ant-Man i Osa: Quantumania został zmieszany. Niektórzy fani i krytycy chwalili film za komediowe momenty, podczas gdy inni krytykowali go za zbytnie podobieństwo do poprzednich filmów z serii.
Czy MCU jest zbyt pewne siebie?
Nadmierna pewność siebie MCU znajduje również odzwierciedlenie w sposobie, w jaki stale rozszerza swój wszechświat. MCU wprowadziło wiele nowych postaci i historii na przestrzeni lat, ale franczyza staje się coraz bardziej zawiła z każdym nowym dodatkiem. Ta nadmierna komplikacja powoduje, że niektórzy fani czują się przytłoczeni, a zwykłym fanom coraz trudniej nadążyć za tym, co dzieje się w serii.
Innym czynnikiem, który przyczynia się do potencjalnej nadmiernej pewności siebie MCU, jest poleganie na ustalonych postaciach. MCU zawsze było znane z utalentowanej obsady, ale z każdym nowym filmem franczyza wydaje się coraz bardziej polegać na swoich uznanych postaciach, zamiast ryzykować na nowych i nadchodzących talentach. To poleganie na uznanych postaciach powoduje, że seria staje się przestarzała, przez co niektórzy fani tracą zainteresowanie nią.
Z każdym kolejnym filmem w Marvel Cinematic Universe, oczekiwania co do jakości i sukcesu wciąż rosną. Z Człowiek z żelaza Do Mściciele Do Czarna pantera , MCU konsekwentnie dostarcza hity kasowe, ulubienice krytyków i zjawiska kulturowe. Jednak z niedawnym potwierdzeniem, o którym Marvel Studios już myśli Ant-Man 4 , pomimo mieszanych recenzji dla Ant-Man 3 , nasuwa się pytanie: czy MCU nie staje się zbyt pewny siebie dla swojego dobra?
MCU: ofiara swojego sukcesu?
Nie jest tajemnicą, że MCU zbudowało ogromną i oddaną rzeszę fanów, którzy z niecierpliwością oczekują każdego nowego wydania. To zapewniło MCU stabilność finansową, z jaką niewiele innych franczyz może się równać. Jednak z tym sukcesem i stabilnością wiąże się pewien poziom samozadowolenia. MCU to już nie tylko seria filmów o superbohaterach; to cały wszechświat, kulturowy kamień milowy, który zarobił miliardy dolarów i na nowo zdefiniował kinowy przebój.
A jednak przy całym tym sukcesie pojawiają się oznaki, że MCU może stać się ofiarą swojego sukcesu. Z każdym nowym filmem rosną oczekiwania co do jakości i oryginalności. I chociaż MCU konsekwentnie dostarczało w przeszłości, rosną obawy, że franczyza może zbyt mocno polegać na swoich ustalonych formułach i postaciach.
Podczas Człowiek Mrówka franczyza była konsekwentnym wykonawcą kasowym, krytyczny odbiór filmów był co najwyżej mieszany. Mimo to studio już planuje czwartą odsłonę, pozornie nie biorąc pod uwagę jakości poprzednich filmów ani możliwości twórczego wypalenia wśród fanów.
Jeśli MCU nadal się rozwija, musi być chętny do podejmowania ryzyka i przesuwania granic tego, co jest możliwe. W przeciwnym razie może być tylko kwestią czasu, zanim MCU zacznie wydawać się przestarzały i powtarzalny. Tak czy owak Ant-Man 4 to film, który dowodzi, że ten punkt dopiero się okaże, ale na razie fani mogą mieć tylko nadzieję, że MCU nie stanie się zbyt pewny siebie.
Ant-Man i Osa: Quantumania premiera w kinach 17 lutego 2023 r