Netflix pracuje nad spinoffem serialu Shadow and Bone „Crows of Ketterdam”.
Przebojowy serial fantasy dla młodych dorosłych Netflix, Cień i kość nadal zarabia na sukcesie premiery sezonu 1 w 2021 roku. Showrunnerzy serialu, który został zaadaptowany z trylogii izraelsko-amerykańskiego autora Leigh Bardugo o tym samym tytule, podobno pracują teraz nad rozszerzeniem łuku i narracji Grishaverse. Według nowych doniesień zespół kreatywny uruchomił już historię zagłębiającą się w ulubiony klan fanów, Wrony, który wkrótce zostanie zaproponowany Netflix jako serial spin-off.
Przeczytaj także: Cień i kość : 20 faktów zza kulis
Cień i kość Showrunner ujawnia plany na nowy serial
Biorąc pod uwagę, w jaki sposób seria wplotła już wątki Wron (które miały przybyć znacznie później). Cień i kość , zrozumiałe jest, dlaczego showrunnerzy odczuwają potrzebę wejścia na nowe terytoria, gdy posuwają się naprzód z serią.
Fabuła rozwijała się już skokowo przez rozdziały swojego literackiego odpowiednika. Jako taka, powieść spin-off, Sześć Wron , znajdzie znacznie lepszą i bardziej dogłębną reprezentację na ekranie dzięki proponowanej obecnie spin-offowej serii Wrony z Ketterdamu. Showrunner Eric Heisserer w wywiadzie dla Entertainment Weekly stwierdził ostatnio:
„Jednym z powodów, nie wszystkich z nich, dla których dostałem przywilej pracy z Daeganem Fryklindem jako współshowrunner w sezonie 2, jest to, że byłem zajęty pokojem scenarzystów dla Six of Crows. Jesteśmy gotowi uruchomić to jako osobną historię. [Spin-off] byłby własnym małym sezonem zabawy, którego częścią będą nasi bohaterowie.
W planowanie tego włożono dużo pracy. Mamy nadzieję, że wtedy zaczniemy działać zgodnie z tym planem. Ale oczywiście chodzi o to, jak dobrze radzą sobie liczby z sezonu 2.
Przeczytaj także: Najlepsze Netflix Originals 2021, ranking
Chociaż spin-off nie otrzymał jeszcze zielonego światła, Heisserer chce rozszerzyć dwie historie [ Cień i kość oraz niezatytułowanego jeszcze spin-offu Wrony z Ketterdamu] w tandemie, czyli jednej akcji rozwijającej się i toczącej się równolegle do wydarzeń rozgrywających się w drugiej.
W międzyczasie Heisserer to ujawnia Cień i kość Sezon 2, który już pojawił się na streamerze, zagłębia się w mitologię Grishaverse – „Dotykamy kilku innych w katalogach Leigh [Bardugo]. Nie sądzę, że fani zobaczą, że to nadchodzi, ponieważ jest to dość głębokie cięcie. Zgodnie z regułą, Cień i kość Sezon 2, który wystartuje w liczbach, da Netflixowi wystarczający powód do zainwestowania kapitału w rozwój kolejnego spin-offu.
Jak najlepiej czytać powieści Grishaverse w kolejności
Kanon twórczości Leigh Bardugo jest fenomenem i sensacją od czasu jej pierwszej powieści Cień i kość wystartowała w 2012 roku. W ciągu dekady opublikowała 12 książek – m.in Cień i kość trylogia, tzw Sześć Wron duologia, tzw Król Blizn duologia – które razem tworzą Grishaverse, a następnie 4-tomowa powieść graficzna i ilustrowana seria poruszająca się po świecie magii i mocy w Grishaverse. Jej najnowsza i pierwsza paranormalna powieść fantasy dla dorosłych pt. Dziewiąty Dom , to opowieść o „władzy, przywilejach, magii i morderstwie rozgrywająca się wśród tajnych stowarzyszeń Uniwersytetu Yale”, która rozgrywa się niezależnie od królestwa Darklinga.
Przeczytaj także: Autorzy książek z największą liczbą adaptacji filmowych
Grishaverse zaczyna się od historii Aliny Starkov, osieroconej dziewczynki i dzierżyciela ogromnej mocy – Przywoływacza Słońca – która wkrótce zostaje wciągnięta w królestwo polityki, romansów, królewskości, potworów i oszustwa. Chronologicznie (a nie jest to zalecana kolejność) najlepiej podejść do serii w następujący sposób: Demon w lesie , Język cierni , Cień i kość , Oblężenie i burza , Ruina i Powstanie , Sześć Wron , Krzywe Królestwo , Król Blizn , Rządy wilków , Żywoty świętych , I Odcięty Księżyc .
Ale aby właściwie uszanować Grishaverse i naprawdę docenić jego rozległą wizję, dogłębną wiedzę i wyjątkową mitologię, najlepiej czytać powieści w kolejności, w jakiej zostały opublikowane.
Cień i kość Sezony 1 i 2 są obecnie przesyłane strumieniowo w serwisie Netflix.
Źródło: Rozrywka Tygodnik