„Nie lubię Johna Wayne'a”: dlaczego król Oscarów Daniel Day-Lewis nienawidzi All-American Legend
John Wayne pozostawił po sobie trwałą spuściznę; to taki, który jest mocno zakorzeniony w świecie westernów i filmów wojennych. Nieżyjący już legendarny aktor nigdy nie zadeklarował swojej miłości do scenerii science fiction lub fantasy, więc nie spodziewałbyś się go zobaczyć w jednym z nich. Dlatego ogromnym szokiem była wiadomość, że aktor kiedyś pojawił się w filmie Gwiezdne Wojny projekt, choć nie w sposób, jakiego można by się spodziewać.
Ale czy wiesz, że Daniel Day-Lewis nie miał dobrego zdania o zmarłym 11 czerwca 1979 roku legendarnym amerykańskim aktorze?
Day-Lewis jest znany ze swojego intensywnego stylu aktorskiego i zdolności do całkowitego pochłonięcia się swoimi rolami. Ale czy ma też silne uczucia w stosunku do innych aktorów w tym biznesie? W szczególności powiedział kiedyś, że nigdy nie doceniał zmarłego Johna Wayne'a.
The Widmowa nić gwiazda oparła się pokusie polubienia Rzeka Brawo gwiazda. Nic więc dziwnego, że nie darzy go sympatią niezwykle powściągliwa ikona amerykańskiego westernu.
Przeczytaj także: „Ciężko walczyłem. Walczyłem, żeby wygrać”: John Wayne wynalazł nowy rodzaj brudnego stylu walki, jakiego nie widziało Hollywood
Dlaczego Daniel Day-Lewis nienawidził Johna Wayne'a?
Biorąc pod uwagę sukces jego wielu westernów, John Wayne mógł zgromadzić sporą rzeszę fanów. Jednak nagrodzony Oscarem aktor, Daniela Day-Lewisa nie ma na tej liście. Cóż, zauważ też, że Gangi Nowego Jorku aktor uważał się kiedyś za fana aktorów takich jak Clint Eastwood i Gary Cooper.
On powiedział o Eastwood:
„Chodziłem na całonocne seanse jego filmów. Zataczałem się o 5 rano, starając się być swobodny, złośliwy i małomówny.
Day-Lewis nie przepadał za westernami jako gatunkiem, ale podobały mu się niewybaczalny aktorski udział w nich. Co więcej, myślał, że to western Coopera Samo południe był wspaniały. Ale jak już wspomniałem, on nie miał szczególnej sympatii Poszukiwacze aktor.
Tygiel aktor zauważył kiedyś w The New York Times:
„W samo południe wiele dla mnie znaczy – uwielbiam czystość i szczerość, uwielbiam Gary'ego Coopera w tym filmie i pomysł ostatniego stojącego człowieka. Nie lubię Johna Wayne'a: ciężko mi się go ogląda. Po prostu nigdy go nie polubiłem.
Jimmy Stewart grający w westernach to kolejna rzecz, której Day-Lewis nie lubił. wyjaśnił:
„Kocham go, ale nie jako kowboja”.
Przeczytaj także: John Wayne upokorzył całe supermocarstwo po tym, jak Józef Stalin wysłał zabójców z KGB, aby go zabili
Jak John Wayne zareagował na krytykę jego występu
Możliwe, że Daniel Day-Lewis nie był jedynym, który krytykował John wayne . Zmarły gwiazdor doskonale zdawał sobie sprawę z kierowanej pod jego adresem krytyki, nawet podczas swojej aktywnej kariery aktorskiej.
The Prawdziwe męstwo aktor starał się przypomnieć ludziom o swojej wszechstronności w wywiadzie udzielonym Rogerowi Ebertowi w 1969 roku. Jednak uważał również, że podobieństwo między wszystkimi jego postaciami jest raczej siłą niż wadą.
„Oczywiście, dają mi tyle rzeczy Johna Wayne'a, twierdząc, że zawsze gram tę samą rolę. Wygląda na to, że nikt nie pamięta, jak różni byli faceci Cichy człowiek Lub Iwo Jima , Lub żółta wstążka , gdzie miałem 35 lat, grając mężczyznę w wieku 65 lat. Aby pozostać gwiazdą, musisz wnieść trochę własnej osobowości. Tysiące dobrych aktorów może udźwignąć scenę, ale gwiazda musi ją udźwignąć i mimo to, bez ingerencji, wpuścić w nią część swojej postaci”.
Nie można zaprzeczyć, że John Wayne i Daniel Day-Lewis to niezwykle utalentowani aktorzy, którzy wnieśli ważny wkład w przemysł filmowy. Poza ekranem nie można powiedzieć, czy by się dogadali.
Więc masz to - spojrzenie na myśli Day-Lewisa i jego pogardę dla Wayne'a. Ale nie możemy wyjść z podziwu Cisza (2016) gotowość aktora do wypowiadania się w obronie swoich przekonań i przedstawiania swojego punktu widzenia na przemysł filmowy.
Przeczytaj także: Liam Neeson uważał, że franczyza o wartości 932 milionów dolarów, która uczyniła go kolejnym hollywoodzkim Johnem Waynem, była zbyt prosta: „Prosto do wideo”
Źródło- The New York Times