Recenzja Pieśni — Odważna próba (PS5)
Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy podczas grania Pieśń dla tej recenzji, było to, jak ambitne było to dla gry opracowanej przez niezależne studio. Mam ochotę na to ostatnie zdanie; „dla gry opracowanej przez niezależne studio” będzie często powtarzane w tej recenzji i właściwie podsumowuje moje ogólne przemyślenia na temat Pieśń .
Pieśń to doskonale przyjemne doświadczenie z kilkoma fajnymi pomysłami, ale jego techniczne niedociągnięcia utrudniają kreatywne cele, do których dąży, do tego stopnia, że odwraca uwagę od ambitnej pomysłowości obecnej w grze.
Biorąc to pod uwagę, ambicja, którą tutaj pokazano, jest godna pochwały. Żeton mosiężny rzuciły się na płoty w swoim debiutanckim tytule, a te duże wahania skutkują jednymi z najlepszych momentów w grze. Pieśń nie jest najbardziej dopracowanym doświadczeniem, jakie miałem z grą w 2022 roku, chociaż odbywa się w jednym z najbardziej wyjątkowych ustawień, jakie kiedykolwiek widziałem w grze.
Pieśń jest już dostępny i jest dostępny na PS5 , Xbox Series X I komputer .
Prezentacja w Pieśń jest ambitny, nawet jeśli wydaje się trochę nieoszlifowany i szorstki na brzegach. Modele postaci wyglądają, jakby zostały zaczerpnięte z gry na PS3 sprzed mniej więcej dziesięciu lat. Animacje również wydają się nieco sztywne i niezgrabne. Ten niższy poziom animacji i jakości graficznej koliduje z fajnym kierunkiem artystycznym gry. Konflikt ten skutkuje kilkoma interesującymi momentami wizualnymi, ale także jest przykładem zbyt ambitnej natury tej gry.
To powiedziawszy, środowisko stanowi interesujące miejsce do ustawienia gry. Otoczenie rekolekcji odnowy biologicznej natychmiast przywodzi na myśl takie rzeczy jak Połowa lata I Człowiek z wikliny . Niestety ta gra nie jest tak straszna jak oryginał Wiklinowy mężczyzna , nie jest też tak ujmujący jak remake z udziałem Nicolasa Cage'a.
W rzeczywistości, w przypadku gry, która reklamuje się jako gra typu horror, nie przypominam sobie, abym doświadczył jakichkolwiek prawdziwych przerażeń podczas gry Pieśń . Oglądając zwiastun tego tytułu, trochę mi się przypomniało Antologia Mrocznych obrazów z Supermassive Games. Niestety ton i atmosfera w Pieśń nie jest tak niesamowity ani złowieszczy, jak namacalna, przerażająca atmosfera w tytule Supermassive.
Przeczytaj także: Kultowy: Rozdział pierwszy Recenzja – Zablokuj i załaduj (PC)
Podczas gdy aktorstwo głosowe jest znośne na całej planszy, obsada postaci została napisana jako jedni z najbardziej niesympatycznych, płaczliwych hipisów, jakich można sobie wyobrazić z jakiegoś dziwnego powodu. Nigdy nie miałem odnosić się do żadnej z postaci w grze na poziomie osobistym, ani nigdy nie czułem niebezpieczeństwa, gdy byli w niebezpieczeństwie. Jeśli już, to nie mogłem się doczekać ich śmierci, żeby nie musieć cierpieć, słuchając, jak wygadują kolejne swoje zadufane w sobie bzdury.
Dotyczy to także głównej bohaterki, Jess Briars. Ma też bardzo mentalność „biada mi”, a jej postawa jest natychmiast odrażająca. Jess też nie jest najjaśniejszą z bohaterek. Pierwszego dnia w tym „odosobnieniu odnowy biologicznej” (co wygląda jak coś z mokrego snu Jareda Leto) przyznaje, że cała ta konfiguracja „wydaje się kultowa”.
Jednak nigdy nic z tym nie robi i po prostu zgadza się z programem, dopóki sprawy nie zaczną iść bardzo źle, bardzo szybko. I to BARDZO szybko. To jeden z najbardziej immersyjnych elementów gry. Ledwo poznaliśmy imiona wszystkich w obozie, a już wszystko zaczyna wariować, a mieszkańcy zaczynają próbować mordować się nawzajem. Kilku członków obsady dostaje tylko kilka linijek, zanim krzyczą na całe gardło, najwyraźniej opętani przez demoniczną istotę.
Naprawdę wydaje się, że wszystko szło dobrze, dopóki Jess nie pojawił się w obozie, a potem nagle wszystko poszło do piekła w ciągu kilku godzin. Chociaż jestem pewien, że spędzenie pierwszych kilku godzin rozgrywki na mediacji i piciu herbaty ziołowej byłoby dość nudne, można było zrobić coś, aby lepiej uspokoić publiczność w wynikającym z tego szaleństwie, aby zmiana tonalna była mniej irytująca.
Rozgrywka w Pieśń to kolejny obszar, w którym nie wydaje się, że jest to doświadczenie premium. Najważniejsze, że Pieśń chce, aby gracz skupił się podczas rozgrywki, to trzy wyczerpujące się wskaźniki o nazwach odpowiednio Umysł, Ciało i Dusza. Te liczniki okazują się niczym więcej niż drobnymi niedogodnościami podczas gry.
Przeczytaj także: MADISON Recenzja — Zostań swoim wewnętrznym fotografem (PS5)
Chociaż może się wydawać, że zarządzanie tymi wskaźnikami może prowadzić do intensywnego zarządzania zasobami podczas brania udziału w walce i rozwiązywaniu zagadek, tak naprawdę sprowadza się to do zbierania kilku podświetlonych obiektów w otoczeniu, aby te wskaźniki były pełne i unikały ciemnych obszarów i fizycznych atakuje jak najbardziej.
Chociaż walka nie wydawała się być priorytetem dla twórców Pieśń , to nie usprawiedliwia tego, jak bardzo ograniczone i proste są elementy sterujące i opcje walki w grze. Wszystko, czego potrzebujesz, aby odeprzeć wrogów, to laska płonącej szałwii i trochę soli, chociaż te podstawowe bronie są wystarczające, aby odeprzeć każdego rodzaju wroga w grze. Wszystko wydaje się bardzo powierzchowne.
Pieśń nie jest grą wymagającą w żadnym wypadku. Walka jest nie tylko niesatysfakcjonująca i nudna, ale także niezwykle łatwa, nawet na najtrudniejszym poziomie trudności. Jedynymi nieco wymagającymi momentami rozgrywki są łamigłówki i walki z bossami, które przedstawia gra, ale nawet wtedy wystarczy trochę prób i błędów, aby przejść do następnego etapu. Kiedy zdolności parapsychiczne Jess pojawiają się pozornie znikąd, wszystko staje się śmiesznie łatwe do tego stopnia, że wykonywanie ruchów w walce wydaje się odrętwiałe.
Jedną z głównych atrakcji gry jest projekt wroga Pieśń . Chociaż możesz być w stanie z łatwością wysłać każdego z nich za pomocą wystarczającej liczby uników w odpowiednim czasie i kilku machnięć kijem szałwii, przynajmniej ich projekt jest fajny. Nieco niepokojący potworny projekt wrogów jest jedyną rzeczą, która jest trochę przerażająca Pieśń . Jeden z bardziej zapadających w pamięć projektów stworzeń przypomina Demogorgona z Dziwniejsze rzeczy .
Przeczytaj także: Call of Duty: Modern Warfare 2 (2022) Recenzja trybu wieloosobowego – nawet Modern Warfare
Mówiąc o popularnej serii Netflix, jest element Pieśń co bardzo przypomina Upside Down z tego programu. Niektóre obszary gry zawierają pola siłowe, które wyczerpują wskaźnik „Umysłu” podczas ich eksploracji. Wchodzenie w te obszary przypomina przeskakiwanie między wymiarami w stylu Dziwniejsze rzeczy .
Ogólnie rzecz biorąc, gra przez Pieśń czuje się trochę jak obserwowanie dziecka próbującego biec, zanim nauczy się chodzić. Chociaż podziwiam i doceniam ambicje Brass Token, aby stworzyć oryginalne IP w wyjątkowej lokalizacji, szkoda tylko, że nie byli w stanie zrobić tego w płynniejszy sposób. Biorąc to pod uwagę, istnieje tutaj podstawa interesujących pomysłów i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co Brass Token ma w zanadrzu na swój następny projekt.
6/10
Pieśń została sprawdzona na PS5 z kodem dostarczonym przez PLION .
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .