Recenzja MADiSON – Zostań swoim wewnętrznym fotografem (PS5)
MADISON to najnowszy z długiej serii psychologicznych horrorów z perspektywy pierwszej osoby, podążający śladami gier takich jak Outlast, PT, i Amnezja. Deweloperzy Bloodious Games byli wyraźnie zainspirowani kilkoma z tych tytułów iw większości wykonali kawał dobrej roboty, porównując się z nimi, ale w innych może trochę upuścili piłkę.
MADISON zaczyna się od ciebie, gracza, budzącego się w twojej sypialni jako Luca, zdezorientowany, zdezorientowany i zastanawiający się, dlaczego twój ojciec wali w drzwi i krzyczy na ciebie za coś, co zrobiłeś. To niepokojący początek gry, która jest pełna przerażenia, napięcia i myśli z tyłu głowy, że nie jesteś sam.
Powiązany: Metal: recenzja Hellsingera; Znajdź swój rytm (PS5)
Grając jako Luca, znajdziesz się w domu swoich dziadków, desperacko próbując poskładać w całość to, co się stało, co zrobiłeś i dlaczego dom jest pusty i pełen przerażających zdjęć, rysunków i pokoi, których wcześniej tam nie było i jakie znaczenie mają halucynacje, na które cierpisz.
W miarę postępów natkniesz się na różne przydatne przedmioty, od młotków po niezawodny aparat, który stanie się twoim najlepszym przyjacielem i najgorszym wrogiem, a także wiele innych, które staną się odpowiedziami na zagadkę, której być może jeszcze nie napotkałeś.
MADiSON – demoniczny symulator fotografii
Gra nie jest szczególnie długa, jedno z trofeów nawet się tym chwali, nagradzając cię za ukończenie gry w mniej niż dwie i pół godziny, ale to, co robi, to splatanie krętej, kuszącej i interesującej historii, która daje równie dużo tak bardzo, jak to również pozwala wypełnić kilka pustych miejsc. Łączenie przeszłych morderstw, okaleczeń i rytuałów, które Madison Hale popełniła w 1987 roku, wydaje się tylko przynosić więcej pytań, a na koniec nie na wszystko udzielono odpowiedzi, co jest zarówno frustrującym posunięciem, jak i dobrym, ponieważ pozwala nam , gracze, aby wypełnić i połączyć kropki między Lucą, Madison Hale i Blue Knees.
Jedną z lepszych decyzji podjętych przez deweloperów było nietrzymanie ręki podczas gry. Od czasu do czasu Luca daje ci dziwną wskazówkę w postaci prymitywnego rysunku, ale jest bardzo niewiele bezpośrednich instrukcji, zwłaszcza jeśli chodzi o łamigłówki, a to ogromny plus, ponieważ łamigłówki są dobrze wykonane i zgodne z ustawieniem gry.
Jest kilka naprawdę niepokojących sekcji, zwłaszcza na początku, gdy siedzisz w piwnicy podczas słuchania nagrania policyjnego, które jest jednym z najlepszych, ale gra staje się trochę przewidywalna z powodu przerażających skoków w połowie, a jest cała sekcja kościoła z swego rodzaju „szef”, który przychodzi i odchodzi bez budowania lub odniesienia, prawie tak, jakby został wrzucony po namyśle.
Powiązany: Cultic: Rozdział pierwszy Recenzja – Lock and Load (PC)
W grze takiej jak ta projektowanie dźwięku i samo środowisko są zawsze najwyższymi priorytetami, a poza dziwnym odgłosem otwierania drzwi w tle, ta gra okazała się ukochaną, dobrze wykonaną grą z myślą o tych dwóch rzeczach , a pomysł na wykorzystanie kamery jako źródła światła, mechanizmu obronnego i widza do innych światów był świetny, jeśli nie nieco riffujący w innych grach pod tym względem.
Poza główną historią gra nie oferuje wiele więcej; trudniejszy poziom trudności, trochę znajdziek w postaci fotografowania czerwonych i niebieskich obrazków w różnych lokacjach i to wszystko. Kiedy już raz w nią zagrasz, gra traci trochę ze swojego uroku, ale można to powiedzieć o każdym horrorze z perspektywy pierwszej osoby, więc to nie jest MADiSON szkoda.
7,5/10
MADISON została sprawdzona na PS5 z kodem dostarczonym przez Krwawe Gry .
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .