
Słowa mocy duchowej: akceptacja
Duchowość to potężny termin obejmujący sposób myślenia, odczuwania i życia w świecie. Niezbędne do życia duchowego jest uważne myślenie i wybieranie doświadczania wielu różnych aspektów ludzkiej egzystencji oraz świadoma interakcja z innymi i naszym środowiskiem. Dzięki duchowemu spojrzeniu na życie możemy dostrzec boskość w przyziemnym, cudowność w każdym dniu i niezwykłe w zwyczajności. Ta miesięczna seria skoncentruje się na duchowej mocy powszechnych słów i pojęć, które reprezentują. W tym miesiącu słowem jest AKCEPTACJA.
Przyziemne znaczenie akceptacji
Przyjęcie definiuje się jako akt akceptacji czegoś lub kogoś: fakt bycia akceptowanym: AKCEPTACJA. Szukamy i dążymy do akceptacji w naszych związkach, naszych pragnieniach, naszych ograniczeniach i naszej rzeczywistości. Akceptacja dzieje się na co dzień, w małych i dużych przykładach. Ale co to znaczy przyjąć duchowo?
Duchowość w akceptacji
Mam cytat, który dzielę się z moimi klientami, który pojawi się w różnych artykułach, które piszę, od czasu do czasu, czyli nikt nie poddaje się testowi ich charakteru, gdy sprawy idą po ich myśli. Duchowa akceptacja pojawia się jako objawienie, nagły wgląd, który pozwala nam zobaczyć, przetworzyć i wchłonąć prawdę lub zrozumienie, któremu opieraliśmy się, ignorowaliśmy lub nie potrafiliśmy zrozumieć.
Bycie duchowym z tą koncepcją oznacza ciągłe ocenianie tego, co musimy zaakceptować w dowolnym momencie naszego życia, a następnie próbowanie przejścia do tej akceptacji z wdzięcznością. Ta zmiana nie zawsze jest łatwa, kiedy być może będziesz musiał zaakceptować ograniczenia, straty lub różnice, które oddzielają Cię od ludzi, z którymi chcesz się połączyć.
Nikt z nas nie ucieka przed zmianami, które powoduje starzenie się, ale zbyt często opieramy się tej zmianie na naszą szkodę i często staje się ona przyczyną kontuzji lub choroby. Byłem zapalonym koszykarzem, grałem tak często, jak tylko mogłem, będąc na studiach i po trzydziestce. Trzymałem się na pewnym poziomie do jednej gry, kiedy miałem 36 lat. Pilnowałem znacznie młodszego gracza, którego umiejętności były bardzo podobne do moich. Podczas gry zauważyłem, że zgubiłem krok i nagle zdałem sobie sprawę, że to trwała strata.
W tym czasie pracowałem na dużym uniwersytecie, więc w jednej z sal gimnastycznych grano prawie przez cały dzień. Siłownia miała 8 różnych kortów, które gracze identyfikowali literami. Kort A miał najlepszych graczy, nawet niektórzy zawodnicy szkolni grali na tym korcie; łatwo było mi zaakceptować, że nie mogę grać na tym korcie. U szczytu mógłbym być 9NSlub 10NSzawodnik na korcie B i najlepszy zawodnik na korcie C. W dniu, w którym zdałem sobie sprawę, że straciłem krok, musiałem pogodzić się z tym, że zamierzałem być graczem średniego poziomu na korcie C.
Spotykam klientów w bardzo trudnych momentach ich życia, a utrata to bardzo częsty temat – utrata pracy, utracony związek lub utrata bliskiej osoby. To, co sprawia, że akceptacja jest wyzwaniem w takich sytuacjach, to wspólny czynnik, że strata nastąpiła poza ich kontrolą. Firma, w której pracowali, była źle zarządzana, musiała pozwolić im odejść lub natychmiast ją zamknąć, bliski przyjaciel wyprowadził się daleko i postanowił nie utrzymywać kontaktu, lub ukochana osoba niespodziewanie zmarła. Uduchowienie akceptacja oznacza uznanie, że strata jest konieczną zmianą, której potrzebujemy do rozwoju duszy.
Najczęstszą stratą dla mnie były związki. Zostawiłem trochę i zostałem. Niektóre z tych, na których zostałem, nie były strasznie trudne do zaakceptowania, ale kilka było niezwykle bolesnych, ale z czasem odkryłem, że im szybciej i głębiej zaakceptowałem stratę, tym szybszy i głębszy był mój proces zdrowienia. Prawdziwa akceptacja straty jest niezbędnym elementem leczenia i nigdy nie jest łatwa do przyjęcia, ale trzymanie się straty z czasem staje się autodestrukcyjne.
Wszyscy jesteśmy podobni i różni na wiele sposobów, ale nie w tym samym stopniu. To stopień naszej identyczności i odmienności sprawia, że jesteśmy akceptowani lub odrzucani, czy to w małej i dużej skali, czy z różnym stopniem intensywności. Zaakceptowanie siebie może być wyzwaniem na całe życie, jeśli to kim jesteś, różni się od większości.
Przez lata spotykałem ludzi z pewnymi głębokimi różnicami w swojej seksualności w porównaniu z normą heteroseksualną, nawet w grupie heteroseksualnej. Homoseksualizm jest najczęstszym zjawiskiem odstającym i ogólnie reprezentuje mniej niż 10% populacji. Wszelka nadzieja na akceptację na świecie zaczyna się od akceptacji od wewnątrz, co może być bardzo trudne, jeśli negatywny pogląd na homoseksualizm uformował się zanim osoba zidentyfikowała swoją orientację seksualną, co nie jest rzadkością w przypadku osób dorastających w pewnych religijnie nastawionych gospodarstwach domowych lub społeczeństwa.
Bycie duchowym w odniesieniu do jakiejkolwiek przyziemnej koncepcji tak naprawdę oznacza przyjęcie tej koncepcji tam, gdzie dotyka ona naszego strachu. Mówiąc duchowo, nie chcę po prostu akceptować trudnych doświadczeń w moim życiu, chcę je duchowo zrozumieć i wykorzystać tę wiedzę, aby pozytywnie rozwijać się poprzez każdą zmianę. Prawdą jest, że najczęściej, gdy w końcu coś zaakceptujemy, możemy ruszyć do przodu i ponownie skierować się ku szczęściu, które przyjdzie w postaci innej pracy, nowej przyjaźni lub zysku na stracie, a nawet śmierci ukochanej osoby. jeden.
Akceptacja jest ostatnim etapem pięciu etapów żałoby, który jest procesem radzenia sobie ze wszystkimi znaczącymi stratami. Niekoniecznie pomijamy jakiekolwiek etapy, będąc lepszymi w akcie akceptacji, ale możemy spędzać znacznie mniej czasu na zaprzeczaniu, złości, negocjacjom i depresji, jeśli zrozumiemy, że ostatecznym celem leczenia jest akceptacja. Ta praca jest szczególnie ciężka i jak na ironię duchowa, kiedy musisz zaakceptować fakt, że rodzic lub dziecko są niezdrowe, gdy jesteś w pobliżu i potrzebujesz ich ze swojego życia lub związku, który był fantastyczny na początku, nie ma już energii miłości, którą połączył Ciebie i drugą osobę.
Najtrudniejsza ze wszystkich może być praca, aby dowiedzieć się, kim jesteśmy, zdając sobie sprawę, kiedy mamy solidne poczucie naszej podstawowej tożsamości, że jesteśmy BARDZO inni niż większość ludzi wokół nas i że zostaniemy odrzuceni przez większość, sprawimy, że poczują się niekomfortowo lub sprawią, że poczujemy się nieswojo. Wszystko, co wiem na pewno, to to, że w centrum każdej duchowej akceptacji, którą musiałem przetworzyć w moim życiu, są dwa spójne uczucia, najpierw ulga, potem… spokój.