„Sprawił, że chciałem iść z nim do piekła”: Sam Worthington pokonał Chrisa Evansa i Channinga Tatuma, by zagrać Jake'a Sully'ego w Avatarze, zostawił Jamesa Camerona oszołomionego czystą charyzmą
James Cameron przeszedł do historii Awatara ale to zbiorowe wysiłki jego obsady sprawiły, że jego wizja się spełniła. Rola Sama Worthingtona jako Jake'a Sully'ego była transgresywna pod względem potencjału tworzenia spuścizny, a reżyser jako pierwszy dostrzegł to w aktorze. Wtedy stosunkowo nieznany aktor, Awatara przyniósł sławę i nadał kierunek oraz cel jego przewodnictwu, a następnie stał się twarzą najbardziej ambitnego projektu Camerona do tej pory.
Gdy kontynuacja filmu robi postępy na drodze do światowej dominacji kasowej, reżyser przypomina sobie, co skłoniło go do wybrania Sama Worthingtona spośród ogromnej gamy dostępnych mu wówczas aktorów.
Przeczytaj także: „Ilu ludzi to teraz obchodzi?”: James Cameron jest gotowy do zabicia franczyzy po Awatar 3 , Obwinia strony z transmisją strumieniową za dziesiątkowanie przemysłu teatralnego
James Cameron wspomina rozbrajające zaklęcie Sama Worthingtona
Kosmici , Tytaniczny , I Terminator reżyser, James Cameron, zyskał w Hollywood reputację jednego z największych i to właśnie ta skumulowana relacja przyniosła mu bardzo kinomanów za każdą jego kolejną udaną premierę od późnych lat 80-tych. Ale to nie tylko genialne scenariusze i niezwykła sprawność reżyserska zapewniają filmowi miejsce wśród hitów kinowych. Aktorzy i ich obecność na ekranie mogą stworzyć lub zepsuć film równie łatwo, jak wykonanie scenariusza.
Kiedy James Cameron rozpoczął casting do Awatara w 2007 roku lista wielkich nazwisk ustawiła się w kolejce do roli w planie reżysera nadzwyczajnego. Ale to było Sama Worthingtona który przekonał Camerona. Ten ostatni później ujawnia, co sprawiło, że w końcu poszedł z słabszym rywalem.
„To było trochę zniechęcające, ponieważ miał akcent jak Krokodyl Dundee. Widziałem wielu aktorów, nazwiska, które zrobiłyby na tobie wrażenie. Ale Sam był facetem, który sprawił, że chciałem iść za nim do bitwy. Był facetem, który sprawił, że chciałem iść z nim do piekła, a innym aktorom nigdy się to nie udało.
Aktorzy tacy jak Chris Pratt, Jake Gyllenhaal, Chris Pine i Matt Damon byli na liście kandydatów do roli Jake'a Sully'ego. Ale ostatecznie wyścig sprowadził się do trzech finalistów — Chrisa Evansa , Channinga Tatuma i Sama Worthingtona. I choć Cameron twierdził, że lubi obu byłych aktorów, 'odwołanie' , to była dostawa Worthingtona Awatara kulminacyjne przemówienie, które przypieczętowało mu rolę.
Sam Worthington nie jest wystarczająco charyzmatyczny jak na Jamesa Bonda
Przeczytaj także: „Podróżujemy dookoła”: James Cameron chce zabrać nas w góry, regiony polarne i pustynie Pandory na następny raz Awatara Kino
Mimo że niezłomna siła Sama Worthingtona sprawiła, że z życia w samochodzie stał się światową gwiazdą najbardziej dochodowego filmu wszechczasów niemal z dnia na dzień, aktorowi nie udało się zaimponować Barbarze Broccoli i Michaelowi G. Wilsonowi rolą agenta 007 w jego przesłuchanie do 2005 roku Casino Royale. Sam Worthington wspomina, że Broccoli nawet wypielęgnował mu włosy, aby przygotować go do przesłuchania w roli Bonda — „Mogłem zagrać Bonda jako zabójcę, ale przez całe życie nie mogłem się pozbierać. Garnitur nie pasował”.
Biorąc pod uwagę, jak franczyza o Bondzie dominowała w kasie przez 15 lat i wyniosła Daniela Craiga do światowej sławy (a lepsza oferta czekała na skrzydłach Worthingtona), ostatecznie wyszło to najlepiej dla wszystkich zaangażowanych stron .
Avatar: Droga wody jest już w kinach.
Źródło: Różnorodność