Steven Spielberg prawie otynkował Harrisona Forda na podłodze 800-kilogramowym głazem do idealnej sceny Indiana Jones
Oko Stevena Spielberga dla wizjonerskiej rozkoszy i wyobraźni może nawet zawstydzić Anię z Zielonego Wzgórza. Jeden z ambitnych projektów reżysera, który był świadkiem narodzin serii Indiana Jones w 1981 roku z Harrisonem Fordem na czele, miał rozpocząć przygodę trwającą ponad 40 lat. I było w Poszukiwacze zaginionej Arki że złośliwy, tępy Ford stanął twarzą w twarz ze śmiercią.
To właśnie w pierwszym filmie z 5-filmowej serii główny aktor został postawiony przez niezwykle ambitnego reżysera w niekomfortowo ryzykownej sytuacji. A biorąc pod uwagę doświadczenie Forda w pracy nad wizjonerskimi filmami (reż. Gwiezdne Wojny ), aktor od razu w to wskoczył. Choć oczywiście nie bez obaw.
Przeczytaj także: Harrison Ford nie mógł uwierzyć, że Steven Spielberg kazał mu nosić przestarzałą broń w franczyzie o wartości 2,2 miliarda dolarów: „Dlaczego noszę…”
Steven Spielberg przedstawia Harrisona Forda Indiana Jonesowi
Był rok 1981 i Stevena Spielberga rozpoczął pracę nad Indiana Jones film, pierwszy z wielu, które nadejdą. pod tytulem Poszukiwacze zaginionej Arki , Harrison Ford skakał z jednej globalnej franczyzy do drugiej i na szczęście nie miał wtedy pojęcia, że nadal będzie skakał przez przepaści, walczył z nazistami w jaskiniach i wymachiwał biczem na terytoriach wroga, nawet w wieku 80 lat lub najprawdopodobniej Ford by zrezygnował właśnie wtedy.
Przeczytaj także: „Nie pamiętam, co ludzie myśleli”: Indiana Jones 5 Gwiazda Harrison Ford nie jest pewna, czy spodoba się fanom Poszukiwacze zaginionej Arki
Jednak sława Spielberga jako pierwszego reżysera z taką wizją i fakt, że jego film jako pierwszy w historii przekroczył granicę 100 milionów dolarów w kasie, sprawiły, że on i jego opowieść o niezwykłym archeologu stworzyli atrakcyjną fabułę filmu akcji z tajemnica poszukiwania skarbów intelektualnych osadzona w epoce Wielkich Wojen. Ale problem z tak ambitną historią polega na tym, że skala akrobacji byłaby równie ambitna. Jeden z takich wyczynów polegał na ściganiu przez gigantyczny 800-funtowy głaz przez jaskinię.
Harrison Ford szedł ramię w ramię ze śmiercią Indiana Jones
W ciągu pierwszych kilku tygodni do głównych zdjęć na Poszukiwacze zaginionej Arki , Steven Spielberg przypomniał sobie szczególnie niebezpieczny wyczyn, który wymagał od Harrisona Forda szczególnej obecności przed kamerą, gdy ścigał go gigantyczny głaz. Wykonany z drewna, włókna szklanego i gipsu, 12-metrowy głaz ważył około 300 do 800 funtów. Reżyser w rozmowie z Amerykański operator filmowy , przejęte:
„Harrison nie był zdublowany w tych scenach. Nie tylko to, ale sekwencja została nakręcona w drugim tygodniu głównych zdjęć w Londynie. Mam na myśli, że absolutnie najgorszy czas na wyeliminowanie głównego bohatera jest w drugim tygodniu, ale ponieważ kamień był bardziej skuteczny w ściganiu Harrisona z Harrisonem biegnącym w kierunku [] kamery, po prostu nie działał tak dobrze, gdy go podwoił… Harrison zgłosił się na ochotnika zrobić to sam… Harrison musiał dziesięć razy ścigać się po skale”.
Przeczytaj także: Fani porzucają finał Harrisona Forda Indiana Jones Film, który przegrywa z horrorem pomimo budżetu w wysokości 300 milionów dolarów
Najnowszy i ostatni z przygodowych filmów akcji, Indiana Jones i tarcza przeznaczenia , osiągnął nieco gorsze wyniki w kasie. W roli głównej Madsa Mikkelsena i Phoebe Waller-Bridge, przygoda z Harrisonem Fordem to jeden z ostatnich filmów akcji tego aktora.
Indiana Jones i tarcza przeznaczenia gra obecnie w kinach.
Źródło: Amerykański operator filmowy