„To wpłynie na następne 20 lat mojego życia”: Jeremy Renner wierzył, że dziedzictwo Bourne'a pogrzebie jego karierę tak źle, że nawet rola MCU Hawkeye go nie uratuje
Jeremy Renner jest najbardziej znany z roli Clinta Bartona, znanego również jako Hawkeye w Marvel Cinematic Universe. Jego najnowszy dodatek do franczyzy, Sokole Oko, to tylko jeden z projektów, które czekają na niego. Chociaż to nie wszystko, w czym aktor był widziany. Grając role takie jak Aaron Cross Dziedzictwo Bourna i Jeffery Dahmer w 2002 roku Dahmera.
Aktor nawet udał się do bycia częścią Niewykonalna misja franczyza też. Uznał jednak, że film Dziedzictwo Bourna byłby końcem jego kariery. Film mógł trafić na dwa różne bieguny, oba bezpośrednio wpływające na jego karierę aktorską na dobre lub na złe.
Przeczytaj także: Jeremy Renner podobno nie powróci jako Hawkeye w Avengers: Dynastia Kang i Secret Wars
Jeremy Renner był idealnym wyborem dla Dziedzictwa Bourne'a
Po tym, jak zarówno Matt Damon, jak i reżyser Paul Greengrass odmówili powrotu do czwartej części Seria Bourne'a, scenarzysta Tony Gilroy miał dylemat, kto byłby idealny do kontynuacji dziedzictwa szpiega. Wkrótce podjął decyzję w chwili, o której pomyślał Jeremiego Rennera.
„Przyjrzeliśmy się wielu osobom, kiedy zaczynaliśmy i myślę, że ciągle wracaliśmy do Jeremy'ego” Crowley, producent filmu stwierdził. „Jest do niego przystępny, jest w nim wrażliwość, która może być bardziej dopracowanym aktorem może nie komunikować się z publicznością, a jego fizyczność zrobiła dla nas ogromną różnicę”.
Kiedy Gilroy zobaczył swojego kolejnego szpiega w Rennerze, aktor wciąż był w trakcie tworzenia supergwiazdy. Jego sława rosła po roli w Mściciele gdy Hawkeye i jego ciągłe rozpoznawanie dopiero się zaczynały.
Podczas gdy niektórzy wiedzieliby, kim jest aktor, inni nie wiedzieliby tak bardzo, utrzymując publiczność w poczuciu pytań. Była to doskonała okazja dla reżysera, aby obsadzić go w roli nowego głównego bohatera serii.
Przeczytaj także: „Ona jest kompletną dziwką”: Scarlett Johansson była wkurzona na Roberta Downeya Jr. za seksualizację jej postaci, co doprowadziło do zawstydzenia dziwką przez współpracowników, Chrisa Evansa i Jeremy'ego Rennera
Jeremy Renner czuł, że Aaron Cross będzie końcem jego kariery
Po tym, jak popularność Jeremy'ego Rennera zaczęła rosnąć, aktor zaczął wahać się przed przyjęciem tak znaczącej roli. Twierdził, że wszystkie jego poprzednie role były otoczone przez innych aktorów, takich jak Niewykonalna misja wyróżniony przez Toma Cruise'a i Mściciele mając innych aktorów dzielących z nim światło reflektorów.
„Pomyślałem:„ To wpłynie na to, jak chodzę ulicą. To wpłynie na to, co się stanie, kiedy wejdę do restauracji” on dodał. „Nawet nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale czy to wpłynie na następne 20 lat mojego życia?”
Kontynuował stwierdzenie, w jaki sposób jego rola Aarona Crossa wpłynie na niego niesamowicie, gdy światło reflektorów skupi się wyłącznie na nim. Byłoby to nie tylko zwiększeniem rozpoznawalności, ale mogłoby to być zwiększeniem uznania, zarówno słynnego, jak i niesławnego.
Chociaż wie, że ostatecznie franczyza skupia się na postaci Jasona Bourne'a, losy Aarona Crossa pozostają otwarte, do których aktor jest skłonny wyretuszować i chciałby kiedyś wrócić; gotowa ponownie wcielić się w tę rolę.
Przeczytaj także: „Będzie wielkie ogłoszenie”: Todd McFarlane dokucza ponownemu uruchomieniu filmu Spawn po sukcesie Top Gun: Maverick
Źródło: Ściągawka