Uniwersalna liczba siedem – poszukiwacz prawdy
Ten uniwersalny numer siedem miesięcy lutego 2021 r. zawiera wyjątkową piosenkę, która wzywa poszukiwacza prawdy, nasz wewnętrzny kompas i Gwiazdę Północną, aby przypomnieli sobie, kim naprawdę jesteśmy.
Gdyby element poszukiwacza prawdy już w nas nie istniał, nie byłoby ścieżki Życia, celu, odkrycia, przebudzenia do wyższej mądrości lub rozwinięcia współczucia.
Ponieważ element poszukiwacza prawdy jest w nas, jest część nas, która już wie, kim naprawdę jesteśmy i chce obudzić się w tej boskiej tajemnicy. To dlatego, że jest częścią nas, zostajemy wezwani w podróż odkrywczą.
Wszyscy mamy wyjątkową historię
Wszyscy mamy wyjątkową historię… ze wszystkimi zwrotami akcji, które sprawiają, że nasza podróż życiowa jest fascynująca, pełna przygód, romantyczna, a czasem zdradliwa, a wszystkie te okoliczności identyfikują się z naszą częstotliwością rezonansu. Posiadamy dary, talenty, zdolności i supermoce, które nigdy nie miały pozostawać w uśpieniu, ale zostać odkryte i wykorzystane najlepiej, jak potrafimy. To, co robimy z tymi aktywami, zależy od tego, jak dobrze pielęgnujemy nasz cel życia, a czasami oznacza to badanie głębszych parametrów podróży naszych dusz. Poszukiwacz Prawdy w nas może zostać wezwany w dowolnym momencie, ale słuchanie i podążanie za naszym wewnętrznym przewodnictwem to umiejętność, która wymaga czasu, praktyki i zaufania.
Zrozumiałem i wierzę na takim czy innym poziomie, że historia naszego życia tak naprawdę nie ma znaczenia, a przynajmniej nie ma znaczenia szczegóły, ponieważ zewnętrzne warunki mojej historii mogą być inne niż twoje. Lubię opowiadać inną historię. Historia ludzkości. Mówiony językiem serca. Coś, co wszyscy możemy zrozumieć.
Słyszałem tę historię na spotkaniu medytacyjnym nie tak dawno temu. Chodzi o niesamowity gliniany posąg Buddy, który miał ponad 10 stóp wysokości i waży co najmniej 2 tony. Przechowywany był w klasztorze w Tajlandii, ale lokalni deweloperzy planowali zburzyć klasztor, aby zrobić nową autostradę.
Mnisi zaaranżowali przybycie dźwigu i przeniesienie Buddy w nowe, bezpieczne miejsce. Kiedy dźwig zaczął podnosić posąg, zaczął pękać. Załoga nie doceniła jego wagi i chcąc chronić swój posąg, mnisi poprosili deweloperów, aby poczekali, aż będą mogli opracować lepszy plan bez powodowania dalszych szkód w posągu.
Załoga opuściła posąg z powrotem i postanowiła następnego dnia sprowadzić mocniejszy dźwig. Aby dodać obrazę do obrażeń, zaczął padać deszcz, więc mnisi musieli z miłością przykryć posąg brezentem, aby nie dopuścić do wilgoci.
Później tej nocy prowadzący mnich wyjął swoją latarkę i wyszedł, aby upewnić się, że Budda jest w porządku. Kiedy światło latarki zabłysło w szczelinie gliny, zobaczył przebłysk… Odbicie czegoś pod glinianym całunem.
Zaczął ostrożnie dłutować odłamki gliny, a przebłysk stał się jeszcze jaśniejszy. Kilka godzin później odkuł całą glinę, aby ujawnić obecność Buddy wykonanego z czystego złota.
Mnich wrócił do podręczników historii i dowiedział się, że armia birmańska najechała kiedyś na Tajlandię, a ponieważ ich Budda był zrobiony ze złota, mnisi nie chcieli, aby armia birmańska go splądrowała, więc przykryli Złotego Buddę 12 calami gliny. Niestety mnisi zostali wymordowani podczas inwazji, a tajemnica Złotego Buddy pozostawała ukryta przez dwa stulecia.
Gdy nowi mnisi i ludzie przechodzili przez klasztor, widzieli tylko jakiegoś starego, zakurzonego Buddę. Nie zdawali sobie sprawy z jego wartości.
Oto moja historia. To może być również twoja historia… prawda? Bez względu na to, skąd pochodzimy lub jakie warunki nas otaczają, na takim czy innym poziomie rozpraszamy się od tego, kim naprawdę jesteśmy i w zamieszaniu robimy to, co konieczne, aby uciec od naszego bólu, bólu naszej przeszłości, teraźniejszości, i przyszłość. Robiąc to, przykrywamy się warstwami strachu, żalu i urazy, a w trakcie tego procesu zaczynamy zapominać, kim jesteśmy.
Ta historia przypomina nam, że wszyscy mamy wewnętrzną wartość. Nie ma z nami nic złego.
Są powody, dla których coś się dziejeDorastałem będąc i czując się inny niż członkowie mojej rodziny. Były długie okresy, w których płakałem każdego dnia, ponieważ nie rozumiałem świata, w którym żyłem. Wycofałem się z ludzi i społeczeństwa w ogóle, aż nie mogłem już tego znieść, a potem zacząłem mówić, co myślę. To wprawiło mnie w spore kłopoty, ale udało mi się zmienić kilka rzeczy w trakcie. Niemniej jednak życie było ciągłą emocjonalną bitwą. Uczucie, że jestem przeklęty, jeśli to zrobię i przeklęty, jeśli tego nie zrobię.
Gdybym trzymała buzię na kłódkę (jak grzeczna dziewczynka) i pozwalała, by działy się rzeczy, które były całkowicie sprzeczne z moją prawdą, dostałabym bólów brzucha z powodu trzymania emocji, a jeśli rozmawiałam z ludźmi, traktowali to jako moralne wyzwanie powodując natychmiastowy konflikt.
Strach, że coś jest ze mną nie tak, był powodem, dla którego zacząłem uciekać przed bólem i dlaczego moje intencje były tak błędne. Ponieważ byłam zdezorientowana i bałam się bólu, niezręcznie próbowałam przed nim uciec, podczas gdy to, co robiłam, to ukrywanie tego, co we mnie czyste i dobre.
Zamknąłem w sobie to, przed czym próbowałem uciec i od czego chciałem uciec?
Ból poczucia niezrozumienia, samotności i odrzucenia.
Chciałem uciec od bólu, który czułem po wymyślonej przeze mnie historii o tym, że nie da się mnie kochać, bo jestem inny. Że bez względu na to, jak bardzo starałem się wpasować w swoją rodzinę, szkołę i społeczeństwo w ogóle, nie udało mi się za każdym razem. to wszystko moja wina i nie wiedziałam, jak to zmienić.
Wszyscy zostaliśmy zranieni, odrzuceni, porzuceni i zawiedzeni. Wszyscy odczuwaliśmy ból, smutek i smutek. Jesteśmy jednak również odporni.
W końcu zrozumiałem, że nie ma ze mną nic złego i nigdy nie było. Pod wszystkimi błędnymi wyobrażeniami kryją się powody, dla których rzeczy dzieją się tak, jak się dzieje, a ja przyszedłem na ten świat całkowicie nietknięty ze wszystkimi niezbędnymi składnikami, aby żyć życiem, do którego się urodziłem.
Numerologia egipska honoruje ścieżkę Poszukiwaczy Prawdy, podróż przez samopoznanie, spełnienie naszych umów życia Duszy.
Dzięki temu procesowi odkryłem, że te właśnie cechy, które sprawiły, że poczułem się inny, były moimi największymi atutami, a wszystkie moje wyzwania przygotowywały mnie z niezbędnymi narzędziami do realizacji mojego życiowego celu.
Wszystkie cykle, osie czasu, ludzie, miejsca, wydarzenia i okoliczności zostały starannie zaaranżowane przez moją Ścieżkę Życia Duszy, a kiedy obliczyłem wykres numerologiczny, wszystkie elementy układanki ułożyły się tak pięknie.
Dowiedziałem się, że abym mógł przyciągnąć moje najwyższe możliwości w życiu, muszę podnieść i utrzymać pole dość wysokoenergetyczne. Wymaga to praktyki, oddania i zaufania do życzliwego Wszechświata.
Nie chodzi tu tyle o poznanie tego, kim jestem, ile o akceptację, przyzwolenie i świadomość, że ciągle się zmieniam, rozwijam i ewoluuję. Podróż nigdy się nie kończy.
Z mojego doświadczenia wynika, że kiedy te drzwi się otwierają, rzadko następuje otrzeźwiający powrót. Poszukiwacz Prawdy w nas, nasz wewnętrzny kompas i Gwiazda Polarna nigdy nas nie oszuka, ale raczej wspiera nasz zewnętrzny krajobraz wskazówkami i zasobami potrzebnymi do dalszego rozwoju duchowego.
Najbardziej oświecającym procesem, kiedy pracuję z osobami w moim programie mentorskim, jest praktyka podnoszenia naszego pola energetycznego, aby stać się, ewoluować i przyciągać możliwości wykraczające poza nasz codzienny system wierzeń.
Kiedy otworzymy oczy i serca na nasz wielki potencjał, łączymy się z nieuniknioną hojnością nieograniczonego wszechświata.
Ustanawianie intencji opartych na głębszej prawdzie o nas samych aktywuje pęd obfitości i manifestacji, który porusza się dość szybko.
Można to porównać do wypuszczenia konia wyścigowego przez bramkę.
Ten rodzaj zobowiązania nie jest dla każdego. Ci, którzy ze mną pracowali, zaświadczą o ilości uczciwości, chęci, dyscypliny i miłości własnej wymaganej do rozwoju na tym poziomie. To nie jest dla duchowego wędrowca, ale nastawione na rozwój duchowego wojownika.
Tym, którzy ukończyli szkołę, pozdrawiam was. Dla ciekawskich witam!
Nie ma nic potężniejszego niż polerowanie naszego własnego złotego Buddy, czasami wymaga to pewnych wykopalisk, badań i finezji, ale podróż do wewnątrz zawsze kryje w sobie skarb wart wysiłku. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, skontaktuj się ze mną przez moja strona internetowa .
Miłego złotego tygodnia. Namaste”