„W latach 70. zawsze zabijał”: Kevin Smith broni Zacka Snydera, pokazując Supermana Henry'ego Cavilla zabijającego generała Zoda w Człowieku ze stali, twierdzi, że nie było nic złego
Superman Henry'ego Cavilla w powszechnie uznanym Człowiek ze stali należała do mrocznej narracji, która buduje się powoli i pochłania cię w całości. To nie było rewolucyjne ani desperacko kreatywne. Zack Snyder wkroczył do walki z imperialną wizją tego, jak chciał ukształtować nowy wszechświat DC, a kiedy odszedł, DCEU nosił ślad nawiedzonego zjawiska psychologicznego, które uwodzi masy od prawie dekady. Jeden z tych znaków obejmuje zakrwawione ręce Supermana.
Przeczytaj także: Były szef DC Films, Walter Hamada, powstrzymał powrót Henry'ego Cavilla do DCEU, ponieważ miał plany dotyczące czarnego Supermana
Podsumowanie: Starcie Supermana z generałem Zodem w Człowiek ze stali
Przepełniona przerażeniem cisza krzyków i śmierci Zacka Snydera wspaniale zastosowany Człowiek ze stali być może nawet wyprzedza jego kinematografię i przejścia kolorów. Reżyser wykorzystał ciszę i skorzystał z niej, bo pozostawiła wrażenie dźwięczącej pustki, jaka pozostaje po ogromnej stracie. Ta cisza została przedstawiona w chwilach Kevina Costnera aka śmierć Jonathana Kenta i jeszcze raz po tym, jak Superman skręcił kark generałowi Zodowi.
Walka o zniszczenie drapaczy chmur, która zrównała z ziemią połowę Metropolii, była ciągłym dzwonieniem tłuczonego szkła i nieokiełznanych wyburzeń. Ale w końcu żaden z tych momentów nie miał znaczenia, kiedy dźwięki ucichły, a Superman krzyczał z powodu utraty człowieczeństwa, którego tak bardzo pragnął zachować. Moment ten był nie tylko definitywny w powstawaniu postaci z komiksu, ale był tematem kontrowersji wśród fanów świeżo upieczonego DCEU, którzy nie chcieli zaakceptować moralnie szarej postaci jako swojego bohatera i zbawiciela.
Przeczytaj także: „Snyder dał nam Supermana: niszczyciela cywilów”: kontrowersyjna decyzja Zacka Snydera od Henry’ego Cavilla Człowiek ze stali Wprawia fanów DCEU w szał
Kevin Smith broni kontrowersyjnej sceny Supermana
Według scenarzysty, aktora i reżysera, Kevina Smitha , nie było jawnego i niesprawiedliwego wykorzystywania wolności twórczej w przypadku Zacka Snydera Człowiek ze stali jest zaniepokojony, zwłaszcza w odniesieniu do haniebnej śmierci generała Zoda. Superman Snydera nie był pierwszym, który popełnił czyn z taką ostatecznością na ekranie, a Smith z pewnością przypomina swoim czytelnikom o tym fakcie, odwołując się do Supe z epoki lat 70. i 80.
„[Christopher Reeve] Superman bardzo kontrowersyjnie skręcił kark generałowi Zodowi, czego nie do końca zrozumiałem… ponieważ w Supermanie II generał Zod również zostaje zabity w Fortecy Samotności. Prawdopodobnie po prostu opuszczają jego ciało. Więc kiedy ludzie mówią: „Hej, stary, to nie jest Superman”, ja odpowiadam: „Nie wiem. Superman zabijał ludzi także w latach 70. i 80.”.
Przeczytaj także: „On jest niebem! Ma seksualność”: oryginalna aktorka Lois Lane, Margot Kidder, nazywana Henrym Cavillem, jest bardziej seksowna niż Superman Christophera Reeve'a
Wzmianka Smitha o konkretnym filmie, który przedstawia moralnie niejednoznacznego Supermana, była Krzysztofa Reeve'a 'S Superman II (1980), kiedy tytułowy bohater zabija generała Zoda po odebraniu mu mocy, zasadniczo zmieniając kryptońskiego złoczyńcę w śmiertelnika. Ale podstawowa różnica między Superman II I Człowiek ze stali czy obraz bólu, żalu i wyrzutów sumienia ukazany jest w następstwie akcji — w przypadku pierwszego nie było ich, a w przypadku drugiego, Henry'ego Cavilla cichy krzyk wciąż odbija się echem w zakamarkach naszych umysłów.
Źródło: GQ