Artykuły Redakcyjne
Marvel Cinematic Universe zajęło 10 lat, aby dostarczyć swoje arcydzieło,Avengers: Wojna bez granic,i stał się najbardziej dochodowym filmem w historii serii. Marvel sprawił, że w ciągu tych 10 lat połączyliśmy się z bohaterami i kiedy po raz pierwszy jesteśmy świadkami, jak przegrywają, wszyscy płakaliśmy.
Byliśmy świadkami, jak przez lata rozwijała się każda postać. Jednym z takich zauważalnych postępów był Tony Stark. Od aroganckiego, egoistycznego biznesmena z 2008 rokuCzłowiek z żelaza, do przywódcy, bezinteresownej postaci ojca wWojna bez granic. Byliśmy świadkami tego wszystkiego. I to był jeden z powodów, dla których scena Spider-Mana znikająca po snapie Thanosa wzbudziła w nas emocje.
I cały teatr płakał.
Przeczytaj także: Ujawniono wideo z planu „Spider-Man: Daleko od domu”
Płakaliśmy nie tylko nad zniknięciem Petera, ale także nad wiecznym smutkiem, jaki pozostawił Tony'emu. Tony troszczył się o Petera jak o własne dziecko. Zapamiętaj scenę wSpider-Man: Powrót do domugdzie Tony mówi, chcę, żebyś był lepszy.? To jasno wyjaśnia, jak bardzo Tony czuł do Petera. Największym strachem Tony'ego było nie umrzeć. To było widzieć wszystkich martwych, podczas gdy on wciąż żył i był wobec tego bezradny. Widzieliśmy to wAvengers: Wiek Ultrona.
W scenie było coś, co mogliśmy przeoczyć. Z wyjątkiem Petera i Mantis żadna z pozostałych postaci nie miała przeczucia, że znikną. Mantis powiedział: Coś jest nie tak. To dlatego, że ze wszystkich zniknęły, tylko Mantis i Spider-Man mieli zdolność wyczuwania niebezpieczeństwa. To dzięki jego zmysłowi pająka Peter wiedział, że coś jest nie tak. Powinniśmy dać czapki z głów braciom Russo za piękne uchwycenie tego i danie nam jedynej w swoim rodzaju chwili.