Aktualności
George Clooney doprowadził aktora z „Gotham” do płaczu na pogrzebie ojca po tym, jak pojawił się nieproszony
-Reklama-
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
przez
George Clooney ma jedne z największych osiągnięć w karierze, jeśli chodzi o jego współpracowników, najlepszych przyjaciół i każdą inną osobę, która zbliżyła się do niego przed lub po tym, jak był sławny. Często widziano go chwalącego swoich przyjaciół i celebrującego swój związek z nimi. Niezależnie od tego, czy chodzi o robienie psikusów Bradowi Pittowi, czy wycieczki rowerowe z jego gangiem z dzieciństwa.
Jest wdzięcznym człowiekiem, który rozumie, co to znaczy iść od dołu do góry. Nie jest to łatwa podróż i ma wiele do zawdzięczenia swoim przyjaciołom i współpracownikom. Mając wystarczającą wiarę w nich, wiedział, że może przejść przez wszystko bez martwienia się o to, co zrobi, jeśli mu się nie uda. To dlatego, że to jego najlepsi przyjaciele zawsze go wspierali. Więc to było dla niego naturalne, że zawsze miał też ich plecy.
George Clooney bardzo podziwia swoich przyjaciół i to, że zawsze są przy nim bez względu na wszystko. To są ludzie, którzy pomogli mu na dobre i na złe, więc on też jest zawsze gotowy, by być z nimi bez względu na wszystko.
„Nie powiedzieliśmy mu, że przyjedziemy. Siedzieliśmy z tyłu synagogi, a Richard był z przodu, odwrócony do nas plecami. Kiedy wstał i zaczął mówić o swoim tacie, zobaczył nas i zaczął szlochać. Powiedział: „Przepraszam, ale właśnie widziałem tam moich najlepszych przyjaciół”. Było to niesamowite uczucie, że każdy z tych facetów rzucił wszystko, żeby tam być. Tak właśnie jest. Tacy ludzie utrzymują cię przy zdrowych zmysłach.”
Bez względu na to, jak bardzo są zajęci, zostawią wszystko, nawet jeśli jeden z nich będzie potrzebował obecności całego gangu. Tak było w jego przypadku, gdy udał się na pogrzeb ojca Richarda Kinda.
Kiedy George Clooney i jego przyjaciele dowiedzieli się o śmierci ojca Richarda Kinda, wszyscy porzucili to, co robili, nie przejmując się wcale napiętym harmonogramem, i szukali lotu. Niestety nie było dla nich żadnego dostępnego lotu, więc Clooney natychmiast załatwił im samolot czarterowy.
„Kiedy jego ojciec zmarł na atak serca, Richard zadzwonił i powiedział, że jedzie do Trenton na pogrzeb. Wszyscy chłopcy byli wtedy pochłonięci pracą i nie mieli czasu, ale zadzwoniłem do nich i powiedziałem, co się stało. Nie było dostępnych lotów komercyjnych, więc wyczarterowałem odrzutowiec”.
Kind nie wiedział, że jego najlepsi przyjaciele odwiedzali go podczas jego najniższego poziomu. Kiedy ich tam zobaczył, nie mógł powstrzymać łez i był więcej niż zadowolony, że ludzie, na których mu tak bardzo zależało, byli przy nim, kiedy najbardziej ich potrzebował.
Przeczytaj także: „Między wierszami rzygałem”: Mark Wahlberg wymiotował pociskiem na George'a Clooneya po tym, jak uzależnił się od sushi podczas kręcenia filmu na łodzi