Ghostbusters: Afterlife Recenzja: coś starego, coś nowego.
Pogromcy duchów: życie pozagrobowe w końcu trafił do kin, po tym jak był wielokrotnie wycofywany, podobnie jak duża liczba filmów podczas pandemii.
Pogromcy duchów: życie pozagrobowe reżyseruje Jason Reitman ( Juno, w powietrzu ), syn Ivana Reitmana, który wyreżyserował dwa pierwsze Pogromcy duchów w 1984 i 1989 roku. Film jest bezpośrednią kontynuacją drugiego dzieła z 1989 roku i nie bierze pod uwagę w swojej historii ponownego uruchomienia z 2016 roku, prowadzonego przez kobiety.
Film skupia się na historii wnuków Egona Spenglera, Phoebe i Trevora, granych przez Mckennę Grace ( Obdarzony, Opowieść podręcznej ) i Finna Wolfharda ( Stranger Things, IT ). Kiedy po jego śmierci wprowadzają się wraz z matką do starego domu na farmie Egona Spenglera, odkrywają, że zjawiska paranormalne są bardzo obecne i że ich dziadek próbował samodzielnie powstrzymać zagrożenie.
Powiązany: Dlaczego Mandalorian Works i kontynuacja trylogii Star Wars nie (WIDEO)
Widziałem Pogromcy duchów: życie pozagrobowe już dwa razy. Pierwszy raz podczas pokazu prasowego, a drugi podczas premiery w Paryżu w Le Grand Rex, największym kinie Europy, w obecności Jasona Reitmana i jego scenarzysty Gila Kenana. Pierwszą myślą, jaka przyszła mi do głowy, gdy opuszczałem salę projekcyjną po raz pierwszy, było: „Wow, dzieciaki naprawdę poniosły ten film” , co jest dość zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że żaden z dwóch oryginalnych Pogromców duchów nie miał dzieci jako głównych ani nawet drugorzędnych postaci (przepraszam Baby Oscar Barrett). Mckenna Grace jest absolutnie fantastyczna jako dziwaczna, odważna i genialna naukowiec w wieku 12 lat, a jej komediowe wyczucie czasu było na miejscu. Oglądając ją na ekranie, ciągle myślałem „Oczywiście, że Egon miałby właśnie takiego wnuka!” .
Od początku do końca film jest pięknym hołdem dla Harolda Ramisa, który zmarł w 2014 roku. Ale po prostu nie byłem pewien rytmu filmu. Nie wiedziałem, czy Jason Reitman znalazł już swój własny rytm, czy wręcz przeciwnie, historia, którą właśnie obejrzałem, była dokładnie tą, którą chciał opowiedzieć. Przez chwilę myślałem nawet, że to najlepsza część Pogromcy duchów: życie pozagrobowe była nostalgia. Ale tylko na sekundę.
Jednak jako zagorzały fan dwóch oryginałów Pogromcy duchów , wydawało się, że Jason Reitman wiedział, na co czekają fani: tak, nostalgia, ale także odnowa. Nowa historia, nigdy nie wymazując starej. Oddanie hołdu przeszłości i skupienie się na przyszłości. Sceny pełne są odniesień do lat 80., plany zdjęciowe wypełnione są rekwizytami oryginalnej ekipy Ghostbusters, a niektóre kwestie bezpośrednio nawiązują do pierwszych filmów. Jeśli Pogromcy duchów ma stać się prawdziwą franczyzą, z wieloma filmami, które nadejdą (i na pewno wydaje się, że jest to jak dotąd plan Sony), Pogromcy duchów: życie pozagrobowe wprowadził go we właściwy sposób. Reitman dał tak wiele wczesnym fanom, ale zadbał również o to, aby nowi fani powstawali wraz z kolejnymi pokoleniami. Krótko mówiąc, każdy może zidentyfikować lub poczuć bliskość z tym filmem.
Teraz, oglądając go po raz drugi, chciałem dołożyć wszelkich starań, aby zachować dziennikarską neutralność w stosunku do tego, co usłyszę lub zobaczę w teatrze. Szczerze mówiąc, ta neutralność zniknęła bardzo szybko, gdy usłyszałem 1200 prawdziwych miłośników i zagorzałych fanów Pogromcy duchów , dosłownie eksplodując z radości i oklaskując co najmniej 10 razy podczas filmu. Jason Reitman musiał zrobić coś dobrze. A sentyment się wzmacnia, gdy nawet najmłodsze dzieci na sali, w wieku od 5 do 12 lat, które oczywiście nie dorastały w latach 80. oglądać Pogromcy duchów: życie pozagrobowe . Siedziałem obok ojca, który przyprowadził swojego małego chłopca, który miał nie więcej niż 8 lat, aby obejrzeć film, a za mną siedział inny tata z czwórką dzieci. Przede wszystkim tych dwóch ojców łączyło to, że właściwie dorastali oglądając Pogromcy duchów w kinach w 1984 i 1989. Po drugie, ich miłość do Pogromcy duchów był tak silny, że przed rozpoczęciem filmu wyjaśniali swoim dzieciom nawet najdrobniejsze szczegóły i zakulisowe sekrety. W końcu na tym polega magia kina, a kontynuacje mogą być dobrą rzeczą.
Zanim zgasły światła i zaczął się film, Jason Reitman wygłosił dla nas przemówienie i zakończył mówiąc „To jest film dla rodziny” . I miał rację. Rodzice w kinie dosłownie przekazywali pochodnię swoim dzieciom, tak jak Jason Reitman wiedział, że to zrobią. Kiedy usłyszałem tych dwóch ojców na końcu napisów końcowych, jak bardzo podobało im się to, co zobaczyli i jak przedstawiano następną generację, wiedziałem, że Jason Reitman znalazł swój własny rytm, własną dynamikę i że teraz jest, legalny „Keymaster” z Pogromcy duchów franczyzowa.
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .