Sławni Ludzie
Z ostatnim filmem Daniela Craiga o Bondzie, Nie ma czasu na śmierć trafi do kin w październiku 2021 r., w Internecie pojawiają się spekulacje na temat tego, kto dostanie licencję na kolejne zabójstwo. Niedawno, podczas promocji False Positive, innej legendy Jamesa Bonda, Pierce Brosnan podzielił się swoim osobistym wyborem na Agenta 007 po Craigu. Uważa, że Idris Elba i Tom Hardy pasowaliby do kultowego hollywoodzkiego agenta.
Urodzony jako postać z książki Iana Fleminga w 1953 roku, James Bond jest integralną częścią kin, odkąd wylądował na dużym ekranie z Seanem Connery. Wielu aktorów z listy A grało brytyjskiego agenta tajnych służb, a ostatnio Pierce Brosnan i Daniel Craig. Brosnan był piątym aktorem, który zapełnił buty upragnionej postaci w latach 1995-2002. Okazał się właściwym wyborem, przybijając gwoździe GoldenEye, jutro nigdy nie umiera, świat to za mało , oraz Umrzeć innego dnia . Brosnan został zastąpiony przez Daniela Craiga, którego inny wizerunek niż jego poprzedników stał się USP dla franczyzy. Craig zadebiutował jako Bond z Królewskie kasyno w 2006 roku i natychmiast zwalił nas z nóg. Obranie świeżej i wyróżniającej się drogi na Bond pchnęło franczyzę na szczyt Box Office.
Chociaż minęły lata odkąd Brosnan opuścił serię Bond, miał silny wpływ na debatę wokół potencjalnego następcy Daniela Craiga po No Time To Die. Niektóre z nazwisk, które krążyły wokół, to Tom Hiddleston, Tom Hardy, Idris Elba i Rege-Jean Page.
Brosnan nie tylko pochwalił pracę Daniela, ale także nazwał aktorów, których chciałby zobaczyć jako 007.
Idris Elba | przychodzi na myśl. Idris to tak potężna prezencja i tak wspaniałe napięcie dawnego głosu. Byłby wspaniały. Jest tam również Tom Hardy. Tom naprawdę potrafi przeżuć meble, po prostu bądź chłopcem od balu – obaj mężczyźni potrafią. I myślę, że teraz, kiedy Daniel zostawił tak niezatarty ślad, mogą iść na wiele różnych sposobów. Ale twoje przypuszczenia są równie dobre jak moje, kto będzie następnym Bondem.
Biorąc pod uwagę niezwykłe osobowości i sprawność aktorską obu gwiazd z Jad i Lutra, tym razem konkurencja wydaje się dość zacięta. Ich potężna aura niewątpliwie oddaje istotę Jamesa Bonda.