„Każda wiadomość o nim jest coraz gorsza”: Taika Waititi podobno zdalnie reżyserował Thora 4 Scena post-kredytowa, w tym Russell Crowe i Brett Goldstein, fani mówią, że to nie jest do niczego
To jest coś, czego wcześniej nie słyszeliśmy. Nowe doniesienia mówią, że Taika Waititi wyreżyserował scenę w połowie napisów końcowych swojego filmu Phase 4 MCU, Thor: Miłość i grzmot , całkowicie zdalnie. Scena, która przedstawiła nam najnowszego antagonistę Thora, Herkulesa, została faktycznie nakręcona z drugiego końca świata, jak twierdzi nadzorca efektów wizualnych filmu, Jake Morrison w nowym wywiadzie. Czwarta część serii Thor ma obecnie 64% oceny w serwisie Rotten Tomatoes, co jest drugim najniższym wynikiem od tamtej pory Thor: Ciemny Świat .
Przeczytaj także: Taika Waititi podobno nie wraca Thora 5 Po Thor: Miłość i grzmot Otchłań krytycznego przyjęcia, które prawie zniszczyło boga piorunów
Taika Waititi podnosi poprzeczkę, aby wszystko było możliwe
W Thor: Miłość i grzmot w połowie napisów końcowych, widzowie są świadkami, jak Zeus leży ranny i wściekły na Thora za kradzież jego błyskawicy i ucieczkę z Miasta Omnipotencji, pozostawiając reputację i ego tego pierwszego w strzępach. Następstwa konfliktu między dwoma bogami nigdy nie są miłym widokiem do powstrzymania i jest to ewidentnie jasne, gdy Zeus wygłasza monolog, w którym wyraża życzenie, aby wszyscy przypomnieli sobie moc, jaką posiadają bogowie — „Kiedy staliśmy się pośmiewiskiem? Już nie. Znowu będą się nas bać, kiedy Thora Odinsona spada z nieba”.
Przeczytaj także: „Zeus… to emocjonalny bóg”: nowy Thor: Miłość i grzmot Usunięta scena pokazuje, że Thor nigdy nie uderzył Zeusa, on chętnie oddał swój piorun Thorowi
Już w następnej scenie Herkules zostaje wprowadzony do Marvel Cinematic Universe, grany przez nagrodzonego Emmy aktora, Bretta Goldsteina z Teda Lasso sława. Niesamowitą rzeczą w tej całej scenie jest to, że części z Russell Crowe i Goldstein nie były kręcone w sposób spójny ani nawet w tym samym miejscu. W rzeczywistości, Taika Waititi udało mu się wyreżyserować środkowe napisy w dwóch częściach ze swojej lokalizacji w Burbank w Kalifornii, podczas gdy Goldstein był w Londynie, a Crowe w Sydney. Kierownik VFX filmu ujawnił to doświadczenie w wywiadzie z Joshem Wildingiem:
„Muszę wam powiedzieć, jaka jest logistyka tego przedsięwzięcia, mieliśmy niezwykły dzień w Burbank… mieliśmy do tego łącze wideo na żywo, więc Taika mógł rozmawiać ze wszystkimi, mieliśmy tam AD i mieliśmy jeden z naszych innych zespołów, który pracował nad efektami wizualnymi… I zrobiliśmy to i był ranek.
A potem poszliśmy trochę w ciemność i zrobiliśmy kilka innych rzeczy, a potem po południu kręciliśmy drugą stronę sceny, czyli w Sydney, gdzie był Russell Crowe… Taika po prostu siedzi tam w… kontroli pokój… w naszej dużej sali projekcyjnej w Marvel, więc siedzimy tam i mówimy: „Ten człowiek może już nigdy nie opuścić miejsca… To marzenie reżysera”. Może po prostu polubić: „Zrób to” i jest w stanie czat… i aktorzy mogą go zobaczyć, i cała reszta”.
Konieczność sceny po napisach MCU
Sceny po napisach Marvela zajmują osobne miejsce w fandomie, tak bardzo, że można je uszeregować na poziomie ich dobroci. Marvel zawsze miał w pracy plan generalny, dzięki uprzejmości Kevina Feige. Jego trwająca od dekady wizja wyznaczyła parametry, w ramach których działać będzie Kinowe Uniwersum Marvela, a sceny po napisach pomogły posunąć fabułę do przodu bez zakłócania narracji i utrzymać widownię aż do następnego wielkiego hitu.
W związku z tym wszystkie napisy w połowie i po napisach zawsze były związane z bieżącą historią lub stanowiły zapowiedź tego, co ma nadejść w przyszłości. Najnowszy projekt, Thor: Miłość i grzmot , też nie był zwolniony z tej zasady. The Thora 4 scena w połowie napisów końcowych, która przedstawiła nam Herkulesa, syna Zeusa, posłużyła do rozwinięcia fabuły uniwersum Marvela, w której mamy możliwość zobaczenia Herkulesa wkraczającego w aktywną rolę w MCU i ścierającego się z Thorem.
To nie tylko ustanawia precedens dla posiadania szkieletowej fabuły Thora 5 w przyszłości, ale Marvel ma teraz także innego boga (dosłownie boga siły) w swoim podręczniku, którego można użyć w nadchodzącej bitwie. A jak pokazują zapisy, istotę o tak wielkim potencjale można zmusić do pozostania we wszechświecie w MCU i ostatecznie dołączyć do Avengers w pewnym momencie, najlepiej w fazie 5, zanim rozpocznie się budowanie ostatecznej rozgrywki Kanga.
Thor: Miłość i grzmot jest obecnie dostępny w Disney+ do przesyłania strumieniowego.
Źródło: Josha Wildinga