Luther: The Fallen Sun Review – Kto potrzebuje 007, kiedy masz Luthera?
Idrys Elba stanowczo zaprzeczył, jakoby przyjął rolę najbardziej niesławnego agenta brytyjskich tajnych służb, Jamesa Bonda , mówiąc: „Nie będę tym facetem”. Podczas gdy Elba z pewnością ma urok i wytworne zachowanie, by wyłonić się z cienia pozostawionego przez kultową kreację Daniela Craiga, jest to rola, której po prostu nie potrzebuje. Ma Lutra. Główny inspektor detektywa, John Luther, może nie jest tak kultową postacią jak Bond, ale odkąd seria rozpoczęła się w 2010 roku, ugruntował swoją pozycję jako podstawa gatunku detektywistycznego. Teraz, trzynaście lat później, widzimy tę postać w jego pierwszym filmie pełnometrażowym, Luter : Upadłe słońce .
Fabuła
DCI Luther zawsze grał szybko i luźno z zasadami, naginając prawo do swoich potrzeb, gdy poluje na najgroźniejszych brytyjskich przestępców. To mentalność „cel uświęca środki”, która go dogania i ląduje za kratkami pod wieloma zarzutami o niewłaściwe zachowanie. Tymczasem sadystyczny seryjny morderca ( Andy'ego Serkisa ) jest na wolności i szydzi z skompromitowanego detektywa z zewnątrz, prowadząc Luthera do ucieczki z więzienia i wyruszenia w pościg za zabójcą, zanim policja zdąży go złapać i wsadzić z powrotem do klatki.
Przeczytaj także: Idris Elba atakuje politykę tożsamości, nazywając go „pierwszym Murzynem, który zrobił to czy tamto”
Krytyka
Największą przeszkodą, że Luter: Upadłe słońce Faces próbuje zmieścić treści z całego sezonu w mniej więcej dwugodzinnym filmie. Filmowi nie udaje się znaleźć tempa dla historii – zwłaszcza w pierwszej połowie – z dużą częścią fabuły przypominającą opowiadania zszyte razem w sposób, który nie jest całkowicie spójny. To jak próba wypicia gęstego koktajlu mlecznego przez słomkę; wspaniale jest, gdy w końcu masz smak, ale spędzasz większość czasu, czując się sfrustrowany i tęskniąc za czymś, o czym wiesz, że tam jest, ale nie możesz tego dostać.
Chociaż te wady są znaczące, błyszczące momenty filmu promieniują wystarczająco jasno, by przebić się przez mgłę jego nijakiego scenariusza. Z Idrisem Elbą ( Bestia ) i Andy'ego Serkisa ( Czarna pantera ) mamy dwóch mistrzów rzemiosła, którzy toczą śmiertelną grę w kotka i myszkę; to wszystko jest bardzo tradycyjne targi gatunku detektywistycznego, ale podnosi je charyzma Elby i perfekcyjny portret siwego, bezsensownego stróża prawa. To prawdziwy niebieski detektyw w stylu klasycznego kina noir z wczesnej ery Hollywood.
Luter twórca Neil Cross został poproszony o napisanie scenariusza, co pozwala filmowi zachować serce, duszę i ogólny klimat serialu. Innym mądrym wyborem było opowiedzenie historii, która działa jako samodzielne oglądanie. W dobie MCU , gdzie oczekuje się, że widzowie obejrzą trzydzieści dziewięć filmów i kilka seriali, aby zrozumieć konflikt między Ant-Manem i Kangiem w Królestwie Kwantowym, zamknięta natura jest powiewem świeżego powietrza. oglądałem Luter: Upadłe słońce z moją żoną, która zupełnie nie znała tej postaci (do tego stopnia, że zapytała mnie, czy jest superbohaterem przed naciśnięciem przycisku odtwarzania), i była w stanie wskoczyć bez problemu.
Podsumowując
Luter: Upadłe słońce w dużej mierze czerpie korzyści ze spuścizny swojego charakteru. To film z prowokującymi do myślenia pomysłami i pytaniami o wstyd, zakłopotanie i prywatność, ugrzęźnięty w słabym scenariuszu i kiepskim montażu. Zastanawiam się, czy istnieje lepsza wersja tego filmu leżąca na podłodze montażowni. Tak właśnie się wydaje, ponieważ pomimo ponad dwugodzinnego czasu działania, duże fragmenty historii wydają się po prostu… brakować. Być może trzygodzinna wersja trafiłaby we wszystkie właściwe rytmy. W obecnej formie, Luter: Upadły Słońce to przyjemna historia detektywistyczna z oszałamiającą grafiką, świetnymi występami i epicką ucieczką z więzienia.
7/10
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .