„Nie chcę wracać”: Daniel Craig zażądał zabicia swojego Jamesa Bonda w „Nie czas umierać”, aby odejść od postaci, chce, aby franczyza obsadziła tym razem kogoś młodego
15-letnia kariera Daniela Craiga jako słynnego na całym świecie szpiega Iana Fleminga w końcu dobiegła końca wraz z wydaniem Nie czas umierać już w październiku ubiegłego roku. 54-letni aktor również zakończył swoją przygodę z Jamesem Bondem piękną nutą, składając szlachetną ofiarę pod koniec filmu, podczas gdy wszyscy łzawili się na swoich miejscach.
Zupełnie jak na początku Nie czas umierać, Craig wiedzie teraz spokojne i spokojne życie, ponieważ nie musi już grać brytyjskiego szpiega, a zamiast tego skupia się na roli, którą wydaje się kochać bardziej – Benoit Blanc. Chociaż wielu może chcieć go z powrotem jako Bonda, wszystko to miało na celu ulepszenie serii.
Sam Daniel Craig chciał, aby jego przygoda z Jamesem Bondem trwała do końca
Eon Productions wykonało świetną robotę, obsadzając jednego Jamesa Bonda po drugim, odkąd wyznaczyło legendarnego Seana Connery'ego do roli szpiega w Nr dr aż do 1962 roku.
Ale być może jeden z największych sprzeciwów, jakie brytyjska wytwórnia filmowa kiedykolwiek spotkała, jeśli chodzi o obsadę kolejnego agenta 007, miał miejsce, gdy zatrudnili Lara Croft: Tomb Raider aktor Daniela Craiga w celu zastąpienia Pierce'a Brosnana.
Reakcja fanów nastąpiła głównie z powodu miłości i przywiązania, które fani już zbudowali z postacią Brosnana, a także rażącego faktu, że Craigowi brakowało jednej cechy, której wymagał archetyp aktora Bonda – nie miał ciemnych włosów i był blondynem !
Jednak całą tę nienawiść można teraz uśpić, ponieważ aktor odpoczął, grając agenta MI6. Hejterów Craiga też czeka większa radość, bo sam aktor nie miał ochoty grać brytyjskiego szpiega po Nie czas umierać , wzajemna wymiana!
Daniel Craig niedawno rozmawiał z Los Angeles Times, gdzie zasugerował, że nie był zbytnio speszony zbliżającym się końcem swojego czasu grania kultowej postaci granej przez Iana Fleminga i że tak naprawdę chciał odejść z serii...
„Dwie rzeczy, jedna dla mnie i jedna dla franczyzy. Po pierwsze, jeśli chodzi o franczyzę, resety zaczęły się od nowa, co [franczyza] zrobiła ze mną. A ja na to: „Cóż, musisz się zresetować”. Więc zabijmy moją postać i znajdźmy innego Bonda i znajdźmy inną historię. Zacznij od 23 lat, zacznij od 25, zacznij od 30.
„Drugi był po to, żebym mógł iść dalej. nie chcę wracać. Przypuszczam, że powinienem mieć tyle szczęścia, gdyby poprosili mnie z powrotem, ale faktem jest, że muszę od tego odejść. Poświęcenie, którego dokonuje w filmie, było dla miłości i nie ma większego poświęcenia. Więc wydawało się, że dobrze jest zakończyć na tym.”
Odpowiedni koniec dla niesamowitej postaci. Podczas gdy sam Craig może być całkiem szczęśliwy, że w końcu został zwolniony z roli Jamesa Bonda, jego fani naprawdę będą za nim tęsknić w akcji.
Przeczytaj także: Daniel Craig usilnie stara się wymyślić swój wizerunek na nowo po Jamesie Bondzie, bardziej zagłębia się w płynność seksualną z Taiką Waititi, by zagrać gejowskiego detektywa w Knives Out 2
Oto, kim Adele chce być następnym Jamesem Bondem
Arcydzieło Sama Mendesa w filmie o Jamesie Bondzie Ulewa oficjalnie skończył 10 lat na początku tego miesiąca i nadal jest jednym z najlepszych filmów o Bondzie.
Być może pamiętasz kultową ścieżkę dźwiękową do filmu, która zawierała piękną aranżację piosenki nazwanej na cześć filmu, do której wokal zapewnił hipnotyzujący głos Adele. Okazuje się, że 34-letnia piosenkarka ma swój własny wybór, kto powinien zagrać następnego Jamesa Bonda, i nie, nie jest to Henry Cavill ani Regé-Jean Page.
Powiązany: Najnowsza reklama wódki Belvedere Taiki Waititi potwierdza, że Daniel Craig w końcu zaczął cieszyć się aktorstwem po Jamesie Bondzie, który stał się inną osobą w Glass Onion
W rozmowie z Vogue'em W pogoni za chodnikami piosenkarka została zapytana o czas, kiedy nagrywała Ulewa w przypadku filmu o tym samym tytule, po którym nastąpiło pytanie o to, kto według niej mógłby być następnym Bondem, powiedziała:
„Mam na myśli to, że jest trudny. Było wiele różnych opcji i rzeczy. Ale chciałbym, żeby Jonathan Majors był następnym Bondem. Ale nie wiem, czy to jest dozwolone, ponieważ jest Amerykaninem.
Zagranie głównej roli w dwóch największych filmowych seriach z pewnością wystarczyłoby, by Jonathan Majors znalazł się na liście najbardziej znanych aktorów, nawet jeśli bycie głównym czarnym charakterem jako Kang The Conqueror nie wystarczyłoby już do sławy!
Źródło: Świergot