„Niektóre mikroskopijne i małe, niektóre na gigantyczną skalę przy użyciu materiałów wybuchowych”: Christopher Nolan przeszedł na totalnego szalonego naukowca z Oppenheimer Experiments
Filmem, który w ciągu ostatnich miesięcy zyskał znaczny rozgłos z wielu ważnych powodów, jest film biograficzny J. Roberta Oppenheimera w reżyserii Christophera Nolana, zatytułowany: Oppenheimera. Niezachwiane zaangażowanie reżysera w osiągnięcie „autentycznego” rezultatu zamiast uczestniczenia w świecie generowanym przez sztuczną inteligencję, jak reszta, przeniosło projekt na zupełnie nowy poziom. Dlatego właśnie ten czynnik skłonił reżysera do zrobienia rzeczy w autentyczny sposób dla eksplozji Oppenheimera również. Przedstawienie historii jednego z wynalazców bomby atomowej nie jest łatwe, więc chociaż jego eksplozje nie były nuklearne ani alarmujące, były co najmniej bardzo niebezpieczne.
W swoim dążeniu do poszukiwania idealnej grzybowej chmury ciągnął go przez różne 'metody eksperymentalne'. Dlatego w najnowszym numerze Empire Magazine reżyser wyjaśnił, w jaki sposób powołał wszystko do życia bez pomocy CGI.
Przeczytaj także: Film science-fiction Christophera Nolana o wartości 773 milionów dolarów CGI nie korzystał z zielonych ekranów: „To dla mnie zabawa”
Christopher Nolan był „bardzo eksperymentalny” na Zestawach Oppenheimera
Krzysztofa Nolana uwielbia podejmować nowe wyzwania, a jego świadoma potrzeba pozowania dla siebie jest od lat jego ulubionym sportem. Jego absolutna nienawiść do zielonych ekranów i konieczność unikania CGI przez większość części doprowadziły do kilku wspaniałych momentów w historii kina. Podobnie i tym razem reżyser po raz kolejny znalazł rozwiązanie problemu, który początkowo wydawał się niemożliwy do rozwiązania.
Kiedy Noaln ujawnił światu, że jego nadchodzący film o II wojnie światowej, Oppenheimera osiągnął wszystkie efekty wybuchu jądrowego bez CGI, świat oszalał. W związku z tym ludzie mieli mnóstwo pytań, dlatego w najnowszej okładce Empire Magazine sam Szaleniec zdradził, co działo się za kulisami filmu i jak osiągnął ten autentyczny wygląd, na którym mu zależało. Aby zaprezentować test Trinity, pierwszą na świecie eksplozję atomową, wyjaśnił proces, który pomógł mu ożywić wszystko,
„Niektóre na gigantyczną skalę, wykorzystujące materiały wybuchowe i rozbłyski magnezu oraz duże eksplozje czarnego prochu benzyny, cokolwiek – a niektóre absolutnie małe, wykorzystujące interakcje różnych cząstek, różnych olejów, różnych płynów”.
Chociaż nie porzucił całkowicie komputera, wykorzystał to, co najlepsze z obu światów, aby dokonać niemożliwego. Kontynuował mówiąc,
„Ale wiedziałem, że to nie pozwoli osiągnąć tego, czego chciałem, namacalnego, poszarpanego, prawdziwego… Celem było sfotografowanie wszystkiego, co pojawia się na filmie. I używaj komputera do tego, do czego jest najlepszy, czyli do komponowania i łączenia pomysłów; wyjmowanie rzeczy, których nie chcesz; łączenie warstw rzeczy”.
Dlatego można śmiało powiedzieć, że za kulisami przeprowadzono wiele eksperymentów, aby osiągnąć dokładnie to, czego chciał. Chciał, żeby widzowie poczuli, jak wysoka jest stawka, jaka jest złość, strach. Nad projektem włożono wiele ciężkiej pracy, a teraz, gdy zbliża się data premiery, fani nie mogą się doczekać, aby doświadczyć magii na ekranach IMAX.
Przeczytaj także: Matt Reeves powiedział, że Batman 2 nie powtórzy błędu „Mrocznego rycerza” Christophera Nolana: „Batman zajmuje miejsce na tylnym siedzeniu, jeśli chodzi o charakter”
Dlaczego Christopher Nolan chciał za wszelką cenę uniknąć używania CGI?
Chociaż nie jest temu całkowicie przeciwny, uważa, że CGI często wydaje się nieco animowane, co z kolei nie przyciąga uwagi publiczności do końca. Mimo to jego film zawsze kończy się spektaklem, wprawiając widzów w oczarowanie. W tym celu reżyser woli pójść o krok dalej, na przykład w swoim filmie Dogmat , posunął się do skrajności, wysadzając prawdziwego Boeinga 747, przewracając ciężarówkę Mroczny rycerz, i dla Początek używał dużych obrotowych korytarzy.
A kiedy używa CGI, dokłada wszelkich starań, aby zapewnić realistyczną atmosferę. Tak więc w tym samym wywiadzie dla Empire Nolan wyjaśnił:
„Uważam, że CG rzadko jest w stanie cię złapać, zwykle daje poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli jest imponujący i piękny, trudno sprawić, abyś poczuł się zagrożony. A my przedstawialiśmy ostateczne niebezpieczeństwo. Chcieliśmy, żeby było groźnie, paskudnie i przerażająco dla publiczności”
Temat filmu sam w sobie był bardzo szorstki, więc aby ludzie mogli technicznie przeżyć to doświadczenie przez kilka godzin, zdecydował, że CGI nie będzie w stanie uchwycić horroru czasu, w którym świat wydawał się zawalić. Dlatego ludzie nie mogą się już doczekać, aby doświadczyć projektu, który zrodził się z krwi, potu, łez i ogromnej ilości benzyny, propanu i różnych innych proszków chemicznych Nolana i załogi.
Film Oppenheimera trafi do kin 21 czerwca.
Przeczytaj także: „To było takie gwałtowne”: Christopher Nolan został zmuszony do usunięcia obrzydliwej sceny śmierci z filmu Batmana Chrystiana Bale'a
Źródło: Magazyn Imperium