Książki i komiksy
One-Punch Man to popularna manga przekształcona w anime, która jest kroniką Saitamy, superbohatera, który może zniszczyć każdego rywala jednym ciosem i który szuka dobrego przeciwnika po prostu z nudów. Ta ukochana seria anime jest przekształcana w film aktorski. Teraz, zgodnie z najnowszymi plotkami, poprowadzi go Justin Lin z Fast & Furious. Według Deadline, Sony Pictures przygląda się twórcy filmów akcji, który pokieruje adaptacją po nabyciu praw od Shueisha, japońskiej firmy wydawniczej. Szczegóły są następujące:
Powiązany: Bohaterowie anime, którzy powinni otrzymać hollywoodzką historię pochodzenia na żywo
Ogłoszenie zostało ogłoszone po tym, jak Justin Lin, dyrektor Fast X, postanowił zrezygnować z produkcji zaledwie kilka dni w kwietniu, twierdząc, że występują problemy z kreatywnością. Lin był członkiem serii filmów Szybcy i wściekli od trzeciej części „Szybcy i wściekli: Tokyo Drift”, kiedy pełnił funkcję reżysera. Po urlopie naukowym związanym z serią filmów 7. i 8. wrócił do Fast 9, a następnie dostał możliwość pracy nad Fast X. Według źródeł były twórca Fast X będzie również działał jako producent w firmie Arad Productions Avi Arad i Ari Arad, a scenariusz napisali Scott Rosenberg i Jeff Pinkner.
Powiązany: Kto wygrałby walkę między One-Punch Manem a Batmanem? – Animowane czasy
One-Punch Man został po raz pierwszy wydany jako komiks internetowy w 2009 roku przez japońskiego artystę ONE, a po tym, jak stał się wirusowy, został przedrukowany w Tonari no Young Jump Next Shueishy. Znany program anime ma na swoim koncie dwa sezony, z których najnowszy miał swoją premierę w 2019 roku i został zdubbingowany w języku angielskim na Toonami Adult Swim. Manga ma łącznie 26 tomów i jest kontynuowana w produkcji. One-Punch Man sprzedał się w ponad 30 milionach egzemplarzy na całym świecie, a serial został przetłumaczony na wiele języków. Sony jest optymistą, że One-Punch Man wprowadzi nową markę dla firmy i ma nadzieję rozpocząć zdjęcia do adaptacji przed końcem roku.
Powiązany: 7 anime z epickimi sekwencjami walki, które zawstydzają Dragon Ball