Sławni ludzie
Viggo Mortensen pracował z wieloma reżyserami i producentami, którzy pięknie pokazali jego aktorski talent. Pracując ze znanymi nazwiskami w branży, z powodzeniem ugruntował swoją karierę w Hollywood. Mortensen słynął z roli Aragorna w Władca Pierścieni franczyzowa. Był częścią różnych filmów i udowodnił, jak wspaniałym jest aktorem.
Nawet po pracy z tak wieloma reżyserami i producentami aktor wciąż żałuje, że nie pracował z jednym reżyserem. Stracił nie jedną, ale dwie szanse pracy z tym reżyserem i od tego czasu zastanawia się, jak inaczej potoczyłoby się życie, gdyby przyjął tę rolę. Ten reżyser to nikt inny jak Quentin Tarantino.
Przeczytaj także: 15 aktorów, którzy stali się wyjątkowo dobrzy w posługiwaniu się bronią filmową
Viggo Mortensena zawsze chciał pracować z Quentinem Tarantino i po raz pierwszy miał ku temu okazję podczas przesłuchań do Rezerwowe Psy Rozpoczęty. Jego przesłuchanie niestety nie zakończyło się sukcesem. Jego następna próba była dla Nienawistna Ósemka. Film wzbudził zainteresowanie aktora i bardzo chciał być częścią filmu.
„Chciałbym, żeby [Nienawistna ósemka] się udało, ale właśnie o tym mówię: albo oglądasz te filmy do końca, albo nie”.
Stwierdził, że jego harmonogram był bardzo napięty i był już zaangażowany w dwa inne filmy, zanim mógł powiedzieć „tak” Tarantino. Aktor podróżował tam iz powrotem, aby promować swoje filmy Wow I Daleko od mężczyzn . Jego wcześniejsze ustalenia zmusiły go do odmowy udziału w filmie, bez względu na to, jak bardzo chciał być częścią tego doświadczenia. Tylko z powodu swoich zobowiązań musiał zrezygnować z pracy z Tarantino.
Przeczytaj także: 5 dramatów kryminalnych niewyreżyserowanych przez Martina Scorsese, które powinny znaleźć się na Twojej liście do obejrzenia
Dziwne było widzieć, kiedy Viggo Mortensen się nie pojawił Władca Pierścieni prequel, Hobbit. Fani wierzyli, że nie dano mu szansy na powrót, jednak tak nie było. Zamiast tego postanowił trzymać się historii Tolkiena i szanować wiedzę.
„Zanim zaczęli zdjęcia, w 2008 roku, jeden z producentów zapytał, czy byłbym zainteresowany. Powiedziałem: „Wiesz, prawda, że Aragorna nie ma w Hobbicie? Że między księgami jest 60-letnia przerwa?”
Zrobił matematykę i stał przy tym, że nie było szansy, aby jego postać w ogóle istniała, kiedy toczyła się historia. Więc nawet jeśli chcieli, żeby był częścią filmu, odmówił z czystego szacunku dla serii.
Przeczytaj także: Aktorzy, którzy powinni zagrać Doktora Dooma w MCU
Źródło: Daleko