Shia LaBeouf obwinia franczyzę Michaela Baya o wartości 4,8 miliarda dolarów za zniszczenie jego pewności siebie, przez co czuje się jak „gówno”
Shia LaBeouf miał 20 lat, kiedy został obsadzony w serialu, który nie tylko przedstawił dwie największe i najbardziej kontrowersyjne gwiazdy następnej dekady, ale także zmienił oblicze niezwykle popularnego Transformatory linię zabawek, uruchamiając swoją pierwszą serię filmów aktorskich.
I jak można się spodziewać po tak nagłym i powszechnym wystawieniu na sławę i popularność, LaBeouf był nękany niepewnością po tym, jak został wyrwany ze względnej anonimowości i rzucony w światową sławę.
Shia LaBeouf opowiada o swojej inicjacji w Hollywood
Hollywood zostało pobłogosławione twórcą filmów akcji, Michał Bay , którego umysł w hipernapędzie zawsze produkuje filmy pełne przewracających się samochodów, wysadzanych w powietrze ogromnych budynków i pojazdów oraz przesadzonych scen kaskaderskich. Oczekiwano wtedy, że franczyza filmowa, która z natury opiera się na samochodach i robotach, będzie dla niego ostatecznym celem stworzenia: jego opus magnum.
Ale Stevena Spielberga , producent wykonawczy serii, przedstawił podstawową zasadę, na której miał zostać zbudowany film: Transformatory Powinien być ' o chłopcu i jego samochodzie” – co brzmi jak najbardziej Spielbergowska fabuła, jeśli taka kiedykolwiek istniała. Jednak Michael Bay połączył ten motyw z własnymi – w tym kontrowersyjnym sposobem, w jaki portretował kobiety – i rozpoczął poszukiwania tropów do swojego filmu, co doprowadziło do pojawienia się i debiutu Shia LaBeouf który stał na czele trzech filmów w sekwencji, zanim nazwał to rezygnacją.
Przeczytaj także: Harrison Ford nazwał Shię LaBeoufa „pieprzonym idiotą” za mówienie Królestwo Kryształowej Czaszki Nie honorował dziedzictwa Indiany Jonesa
W następstwie tego młody aktor, który ledwie przekroczył swoje nastoletnie lata, kiedy po raz pierwszy postawił stopę na planie, stanął przed najbardziej widocznym ze wszystkich problemów, które prześladują hollywoodzkie gwiazdy: poczuciem niepewności.
Shia LaBeouf oskarżył Michaela Baya o jego niepewność
Z pozoru nadpobudliwy Sam Witwicky ledwo radził sobie z nadmiarem młodzieńczej energii i przypływem adrenaliny z toczącej się wokół niego akcji. Po rozsunięciu zasłony i odsłonięciu aktora w środku, Shia LaBeouf ledwo ją utrzymywał w następstwie pierwszego Transformatory co wprowadziło go w tsunami światowej sławy i fandomu.
Jednak ta skala nadrzędnej ekspozycji przyniosła ze sobą przyzwoitą porcję uczucia unieważnienia i nieudolności jako aktora. W rozmowie z Wiadomości MTV w 2019 roku Shia LaBeouf stwierdził:
„Gdybyś rozmawiał z tym dzieciakiem, miałem 23, 24 lata. Byłem przestraszonym aktorem, który myślał, że jest gówniany. Świat myślał, że jestem gównem. To było coś w rodzaju: „Hej, on jest dzieciakiem z Transformersów, który próbuje być prawdziwym aktorem tutaj”. Walczyłem więc ze swoją niepewnością, desperacko chciałem się wykazać. Byłbym w obliczu Madsa Mikkelsena, który właśnie obejrzał „Valhalla Rising”, myśląc: „Nie jestem gównem dla tego człowieka”.
To ja próbuję znaleźć pewność siebie. Nawet nie moje umiejętności, tylko pewność siebie. W ten sam sposób, w jaki „Even Stevens” dodał mi pewności siebie przed obiektywem, kiedy stajesz przed prawdziwymi „G”, kiedy zaczynasz spotykać Michaela Jordanów, ludzi, na których się wzorujesz. Gary Oldmans, Mads Mikkelsens, Tom Hardys, zaczynasz wychodzić przed tych ludzi, niepewność spływa jak fala.
Pomimo ambitnych deklaracji ówczesnego młodego aktora o walce z własnymi demonami, LaBeouf wzniósł się ponad to wszystko – stając się jednym z najbardziej utalentowanych (i kontrowersyjnych) ludzi w branży. Jego kadencja jako czołowego człowieka Transformatory franczyza jednak nigdy nie wydawała się zanikać w lusterku wstecznym.
Seria filmów aktorskich, która obecnie ma wartość netto 4,8 miliarda dolarów w swoich globalnych zarobkach, pomogła gwiazdie wystartować i pomimo swoich wad pomogła mu zdobyć przyczółek w branży, która może być okrutna dla nowicjuszy i debiutantów z szeroko otwartymi oczami.
Najnowszy film z serii pt. Transformers: Bunt bestii premiera 9 czerwca 2023.
Źródło: Wiadomości MTV