Duchowe i emocjonalne wyzwanie zmęczenia wirusowego
Nic nie jest trudniejsze dla społeczeństwa natychmiastowej gratyfikacji niż opóźnienie lub utrata gratyfikacji. Pod wieloma względami pandemia sprawia, że życie staje się niesatysfakcjonujące. Prawdziwe restrykcje i ograniczenia są narzucane dużej części populacji świata i wielu chce, aby cała sytuacja się skończyła. Nawet po wdrożeniu szczepionek ludzkość będzie musiała wytrzymać długi okres wpływu i powrotu do zdrowia, który prawdopodobnie nie zmniejszy się w najbliższym czasie.
Wielki Kryzys i II wojna światowa
Aby uzyskać pewną perspektywę na wydarzenia zmieniające świat, które naprawdę miały globalny, a nie lokalny wpływ, musimy cofnąć się do Wielkiego Kryzysu i II wojny światowej. Oś czasu rozpoczęcia Wielkiego Kryzysu i zakończenia II wojny światowej to lata 1929-1945, czyli szesnaście lat!
W niektórych relacjach historycznych Wielki Kryzys zakończył się w 1939 r., zgodnie z miarami ekonomicznymi, które definiują depresję i kiedy system jest poza jednym. II wojna światowa rozpoczęła się w 1941 r. zbombardowaniem Pearl Harbor, co sprowadziło do wojny Stany Zjednoczone; wcześniej obserwowała wydarzenia z zagranicy.
Teraz obraz przedstawia młodość lub młody dorosły w tym okresie. Szesnaście lat ciągłej niepewności gospodarczej i konfliktów militarnych jest w dużej mierze niewyobrażalne w naszej epoce nowożytnej. Chociaż z pewnością miały miejsce wstrząsy, wojny i napięcia gospodarcze od 1945 roku, żaden z nich nie był tak kompleksowy jak to, co wydarzyło się w latach 1929-1945, czy to, co dzieje się teraz.
Podobnie hiszpańska grypa szalała w latach 1918-1920, zabijając jedną trzecią światowej populacji. A w latach 1346-1353 dżuma dymienicza (znana jako Czarna Śmierć) pozostaje najbardziej śmiercionośną pandemią w historii ludzkości. Chociaż psychologiczny i duchowy wpływ każdego z tych okresów był dotkliwy, mentalność otaczająca trudy i śmierć była zdecydowanie inna niż w obecnej epoce.
Stare dobre czasy nie były
Nie tylko żyliśmy dłużej, ale i bardziej wolni. W książce The Good Old Days: They Were Terrible! Otto Bettmann na tylnej okładce wyjaśnia:
Stare dobre czasy — czy były naprawdę dobre? Na pierwszy rzut oka wydają się takie – zwłaszcza okres, do którego termin ten jest najczęściej stosowany, lata od zakończenia wojny secesyjnej do początku XX wieku. Ten okres historii cofnął się w dobroczynną mgłę, pozostawiając nam obraz żywiołowej, beztroskiej Ameryki, zabawy i uroku wieku pozłacanego, gejowskich lat dziewięćdziesiątych.
Ale ta wesołość była tylko kruchą powłoką, która przykrywała powszechne zamieszanie i cierpienie. Stare dobre czasy były dobre dla nielicznych uprzywilejowanych. Dla rolnika, robotnika, przeciętnego żywiciela rodziny, życie było nieustannym trudem. Ta część społeczeństwa była eksploatowana lub żyła w cieniu całkowitego zaniedbania. A młodzież nie miała głosu. To ludzie, masa Amerykanów, których przeciwności stara się opisać w tej książce.
Podobnie książka Good Old Days, My Ass Davida A Fryxella przedstawia podobne straszne fakty z przykrywką humoru:
Witaj w niezbyt chwalebnych czasach W obliczu niepewnej gospodarki, długotrwałych wojen i nieustannych zagrożeń, od ptasiej grypy po gorączkę Biebera, kuszące jest tęsknota za starymi dobrymi czasami. Ale jak dobrzy byli? Przygotuj się na wyboistą jazdę po pasie wspomnień (i staraj się nie dać się deptać), ponieważ te 665 zabawnych faktów historycznych i przerażających prawd ujawniają niefortunną rzeczywistość życia w XVIII, XIX i na początku XX wieku. Od patentów, które wciąż powinny być w toku, po fryzury przyciągające szkodniki, te okropności sprawią, że będziesz wdzięczny, że nie musiałeś walczyć, aby je przeżyć. Przygotuj się, gdy prawda uderzy w ciebie jak lodowaty prysznic z epoki wiktoriańskiej, z wystarczającą presją, by stracić przytomność. Przygotuj się na dreszcze ze śmiechu (lub przerażenia) w tych zabawnych momentach historii, których nie można zapomnieć.
Żyjemy w naszych własnych zmaganiach i spełniają one definicję naszych czasów, ale niektóre badania historii mogą dostarczyć wglądu, który może pomóc zmniejszyć nasz strach i frustrację dzięki dodatkowej perspektywie, jaką mogą zapewnić takie książki.
Wirus nigdy się nie męczyLudzie mogą zmęczyć się maskami, dystansem społecznym i nowym poziomem czujności w zakresie zdrowia i czystości, ale wirus polega na ludzkiej niekonsekwencji, arogancji, lenistwie i myśleniu życzeniowym, aby pomóc w dalszym i silnym rozprzestrzenianiu się. Nie chodzi o to, że zabraknie nam dni, a wiele z nich, kiedy poczujemy się narażeni na wirus i konsekwencje, które nastąpią, zarówno jeśli chodzi o zdrowie i cierpienie fizyczne, jak i nieobliczalne, chaotyczne i niespójne ludzkie wybory. Będziemy je mieć, a jeszcze więcej jest przed nami, dlatego z duchowego i emocjonalnego punktu widzenia musimy wzmocnić nasze dusze na znacznie dłuższą metę, niż chcielibyśmy przyznać lub zaakceptować.
Jesteśmy zbiorowo złapani w momencie globalnego smutku, przechodząc przez napięcia gniewu, zaprzeczenia, targowania się i depresji, aby osiągnąć akceptację. Im szybciej każdy z nas zostanie zaakceptowany, tym bardziej będziemy się czuć stabilni i bezpieczniej, nawet jeśli świat wokół nas pozostanie niespokojny i niebezpieczny. Co więc musimy zaakceptować, aby pomóc nam duchowo i emocjonalnie?
Przede wszystkim, z duchowego punktu widzenia, musimy zaakceptować fakt, że wybraliśmy bycie tutaj. Każda dusza jest częścią dużego kolektywu próbującego zrozumieć każdy aspekt trójwymiarowej egzystencji, czego nie można osiągnąć w jednym życiu, dlatego reinkarnacja oferuje jeden z najlepszych modeli wyjaśniających świadomość i fragmentację ludzkiej egzystencji na tak wiele. różne pozytywne i negatywne historie.
Po drugie, jeśli uznamy, że wirus jest katastrofalnym wydarzeniem, wtedy ci z nas, którzy to zrobią, mogą zacząć dostosowywać się szybciej i bezpieczniej niż ci, którzy tego nie robią. Rzeczywistość ma sposób na wygrywanie na dłuższą metę, dlatego zacząłem ten artykuł od omówienia czasu trwania poprzednich pandemii i globalnych wydarzeń. Adaptacja jest kluczowa, a im szybciej możesz się dostosować, tym bezpieczniejszy będziesz.
Zmęczenie to nowa norma. To, co mierzymy jako zmęczenie, najlepiej przesunąć i zrozumieć jako nową normę. Zmieniamy sposób interakcji, sposób myślenia o podróżach, pracy i zdrowiu. I zawsze trudniej jest stawić czoła tyranii mniejszej liczby wyborów niż tyranii zbyt wielu wyborów. Jesteśmy zbiorowo pochłonięci pamiętaniem, kiedy… i możemy odczuwać utratę rzeczy, które uważaliśmy za oczywiste lub uważaliśmy za normalne. Normalność to po prostu kolejny konstrukt w ludzkiej egzystencji, który zmienia się w czasie, ale nie jest czymś, co postrzegamy jako konstrukt, gdy jesteśmy w naszym normalnym stanie.