The Dark Pictures Anthology: Recenzja Diabeł we mnie (PS5)
Diabeł we mnie to ostatni rozdział pierwszego sezonu Supermassive Game’s Antologia ciemnych obrazów . Chociaż wyraźnie czerpie inspirację z niektórych kultowych elementów horroru, takich jak Lśnienie i Piła franczyzowa, Diabeł we mnie niestety nie dorównuje jakością tym natchnieniom. Zamiast tego zapewnia powolne przeciąganie doświadczenia, które nie dostarcza żadnego prawdziwego napięcia.
Antologia Dark Pictures: Diabeł we mnie premiera 18 listopada 2022 r. o godz komputer , PlayStation I Xbox konsole.
Pomimo krytyki, jaką wpisy z tej serii spotkały się wcześniej w tym samym duchu, Diabeł we mnie popełnia grzech główny bycia kolejnym Antologia ciemnych obrazów gra, która trwa zbyt długo, aby dostać się do akcji. Pierwsze dwie godziny tej gry są prawie całkowicie pozbawione przerażenia i zawierają jedne z najbardziej monotonnych sekwencji rozgrywki, jakie można sobie wyobrazić.
Główne niedopatrzenie obecne w tej grze i we wszystkich innych Antologia ciemnych obrazów dotychczasowych gier jest brak możliwości pominięcia obowiązkowej sekwencji samouczka zawartej na początku gry. Bez względu na to, ile razy robiłeś to w przeszłości, The Devil in Me nadal nie spieszy się, wyjaśniając ci jeden z najprostszych systemów sterowania we wszystkich grach w najbardziej protekcjonalny i nudny sposób.
Przeczytaj także: 5 rzeczy, które Diabeł we mnie Może uczyć się od innych gier w Antologia ciemnych obrazów
Funkcja powinna zostać uwzględniona, co oznacza, że; jeśli plik składowania zostanie wykryty z dowolnego innego Ciemne zdjęcia gry, monity samouczka są automatycznie pomijane. W przeciwnym razie wystarczyłaby nawet ręczna opcja pominięcia monitów samouczka i zaoszczędziłaby wiele zmarnowanego czasu na początku gry.
Inną rzeczą, która natychmiast odrzuciła intro gry, był wyraźny brak dopracowania w grze. Odkąd Sony zerwało współpracę z Supermassive po katastrofie, która była brawo zespół , z biegiem czasu gry studia stawały się coraz mniej premium.
Chociaż ten brak dopracowania był nieco zauważalny w przypadku innych tytułów z serii Antologia ciemnych obrazów , jest to zdecydowanie najbardziej zauważalne w Diabeł we mnie . Trzeba przyznać, że najgorzej wyglądające modele postaci pojawiają się tylko w ciągu pierwszych 20 minut gry, po czym przechodzimy do głównej obsady, która jest wymodelowana na wyższym poziomie.
Powiedziawszy to jednak, jeśli zamierzasz rozpocząć grę sekwencją prologu, należy ją wykorzystać, aby zaimponować graczom od samego początku i być w pewnym stopniu reprezentatywna dla reszty gry, która następuje. Ładowanie gry brzydkimi modelami postaci i sztywnymi animacjami nie wydaje się dobrym sposobem na wywarcie pozytywnego pierwszego wrażenia na odbiorcach.
Przeczytaj także: Pieśń Recenzja — Odważna próba (PS5)
Odtwarzanie sekwencji wprowadzającej Diabeł we mnie z nędznymi modelami postaci użytymi w tym tytule, aż trudno uwierzyć, że to ta sama ekipa, która stworzyła znakomicie wyglądające modele postaci w grze Until Dawn, która jest jednocześnie grą sprzed siedmiu lat!
Chociaż główna obsada może być nieco łatwiejsza dla oczu niż martwe potwory, które Supermassive próbuje udawać ludzi podczas Diabeł we mnie intro, niestety to grupa nielubianych eejitów. Nigdy nie czułem prawdziwego połączenia z żadnym z nich podczas mojej gry, ani też nie czułem niczego szczególnie, gdy patrzyłem, jak umierają jeden po drugim.
Poprzednie odpowiednie rzuty Antologia ciemnych obrazów gry zostały oskarżone o mieszanie się ze sobą, ponieważ wydawały się mdłe i niczym się nie wyróżniające. Diabeł we mnie stara się różnicować swoich bohaterów, przypisując każdemu z nich filmową rolę. Dzieje się tak, ponieważ zespół zostaje wezwany do repliki zamku morderstwa H.H. Holmesa, aby sfilmować finał sezonu.
Animacje w grach Supermassive zawsze były nieco niezręczne, ale zawsze było to wybaczane ze względu na ograniczony ruch oferowany w ich tytułach. Diabeł we mnie próbuje wprowadzić więcej opcji ruchu, takich jak wspinanie się i balansowanie na wąskich belkach. W rezultacie sztywność animacji jest bardziej oczywista dzięki dodaniu zwiększonych opcji ruchu podczas tych segmentów.
Przeczytaj także: Martwe zło Recenzja – Sześć miesięcy później i nadal jest „Groovy” (PS5)
Diabeł we mnie nie jest jedną z najgorszych gier, w jakie grałem w tym roku, jednak jest jedną z najgorszych Antologia ciemnych obrazów dotychczas wydanych gier. Szkoda, biorąc pod uwagę, że miał to być „epicki finał” pierwszego sezonu antologii. Jeśli jesteś fanem innych Ciemne zdjęcia gier, to prawdopodobnie powinieneś zagrać w tę, ale jeśli nie, nie mogę jej polecić.
4/10
Antologia Dark Pictures: Diabeł we mnie została sprawdzona na PS5 z kodem dostarczonym przez Bandai Namco .
Śledź nas, aby uzyskać więcej relacji z rozrywki na Facebook , Świergot , Instagram , I Youtube .