Nie jestem politykiem. Jestem aktorem: gwiazda X-Men Sir Ian McKellen nie przejmuje się, czy franczyza o wartości 5,8 miliarda dolarów była poprawna politycznie, twierdzi, że nie ocenia swoich bohaterów
Ian McKellen, aktor znany z roli Gandalfa w filmie Petera JacksonaWładca Pierścienitrylogii filmowej, wyraził niezłomne przekonanie, że w żadnym swoim dziele nie próbuje narzucać widzom myśli ani opinii.
Reklama
Sir Iana McKellena
Uwagi McKellena zostały pierwotnie poczynione w 2003 roku podczas kampanii promocyjnejWładca Pierścieni: Powrót Króla.Te komentarze pojawiły się niedawno dzięki Jonathanowi Watsonowi, który przesłał je i udostępnił na swoim kanale YouTube:Jedyny Pierścień.
Przeczytaj także: To naprawdę niebezpieczne miejsce: Will Smith bał się spróbować aktorstwa po tym, jak zakochał się w koledze z wartego 15 milionów dolarów filmu z gwiazdą X-Men Ianem McKellenem
ReklamaSir Ian McKellen nie chce dyktować swojej publiczności
Reporter zapytał Iana McKellena, jakie szczególne przesłanie chciałby, aby widzowie zrozumieli, coś, co określiłoby trwałe dziedzictwoWładca Pierścienifilmy.Ian McKellen przekazał, że powstrzymuje się od dyktowania myśli swoim słuchaczom, podkreślając, że nie wciela się w rolę polityka, kaznodziei czy propagandysty. Zamiast tego identyfikuje się jako aktor oddany reprezentowaniu głosów i przesłaniów pisarzy, z którymi współpracuje.
Nie jestem politykiem. Nie jestem prozelitą. Nie jestem pamflecistą. Jestem aktorem. „Pracuję w imieniu ludzi, którzy piszą teksty i mają przesłanie” – powiedział. Moim zadaniem nie jest wmawianie niczego widzom. To tylko po to, żeby wyjaśnić osobę, którą gram, poza postacią, którą gram. Dobre czy złe, nie oceniam charakteru.
Ian McKellen jako Gandalf
Podążając za swoim wcześniejszym stwierdzeniem, McKellen zilustrował swoje podejście przykładem. Wspomniał, że wcielając się w Ryszarda III i Gandalfa, nie miał zamiaru głosić kazań o niebezpieczeństwach związanych z tyranią i dyktatorami. Zamiast tego skupił się na zagłębieniu się w przeszłość i motywacje bohaterów, pozwalając widzom wyciągnąć własne wnioski, bez konieczności przewidywania ich reakcji.
Kiedy grałem Ryszarda III, nie mówiłem, że powiem widzom, dlaczego nie powinni lubić tyranii i dyktatorów. Właśnie zacząłem wyjaśniać, dlaczego Ryszard III okazał się taki, jaki był. I to samo z Gandalfem. Próbuję się w nie wcielić, ale nie jestem w stanie przewidzieć reakcji publiczności.
Uwagi McKellena stoją w jaskrawym kontraście ze współczesnymi metodami stosowanymi przez aktorów w celu promowania swoich filmów.
ReklamaPrzeczytaj także: Załóżmy, że powiedziałem, że najstraszniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek musiałem zrobić, było pocałowanie Helen Mirren!: Jake Gyllenhaal mówiący, że bał się pocałować innego mężczyznę, obrażony Ian McKellen
Sir Ian McKellen miał problem z CGI Hobbita
Elijah Wood, Orlando Bloom, Cate Blanchett i Andy Serkis powrócili do swoich bohaterów z serii „Władca Pierścieni”. Studia odniosły znaczące zwycięstwo, zapewniając udział cenionego aktora Sir Iana McKellena w kolejnej części.
Ian McKellen jako Gandalf
Znajomość CGI McKellena wynikała z jego czasówX Men, ale przede wszystkim cenił sobie możliwość przebywania na prawdziwych planach zdjęciowych, w otoczeniu rzeczywistych ludzi z nim współpracujących. Wyraził to zdanie stwierdzając:
ReklamaAby strzelać do krasnoludów i dużego Gandalfa, nie mogliśmy być w tym samym zestawie. Jedyne, co miałem do towarzystwa, to 13 zdjęć krasnoludów na szczytach stoisk z małymi światełkami – ktokolwiek mówi, błyska. Udawanie, że jesteś z 13 innymi osobami, kiedy jesteś sam… to rozciąga twoje możliwości techniczne do absolutnych granic.
Według publikacji okazywał napady frustracji, gdy sytuacja zaczęła działać mu na nerwy, co ostatecznie doprowadziło do interwencji Petera Jacksona.
Źródło: Ograniczanie się do komiksów