„Zegar tyka”: film o wartości 173 milionów dolarów, nakręcony przez 76-letniego Sylvestra Stallone, który zdaje sobie sprawę, że nadchodzi po niego śmierć
Sylvester Stallone przeszedł do historii swoim własnym pismem Skalisty franczyzowa. Film o desperacji, złamanym sercu i ostatecznym triumfie, to wiele rzeczy w jednym. Sylvester Stallone stał się z dnia na dzień gwiazdą dzięki serii, a także był nominowany do Oscara.
Prawie czterdzieści lat później, Rocky'ego sukces doprowadził do spinoffu i rozszerzenia historii Rocky'ego Balboa w formie Kredo franczyzowa. Kredo , choć skupiał się na synu Apollo Creeda, Adonisie, pokazał starego Rocky'ego wcielającego się w rolę trenera i mentora dla syna swojego ówczesnego rywala. Jednak filmowanie Kredo było niezwykle emocjonalnym i pokornym przeżyciem dla Sylwestra z wielu powodów.
Creed było upokarzającym doświadczeniem dla Sylvestra Stallone
Przeczytaj także: „Żałosny 94-letni producent i jego kretyńskie bezużyteczne dzieci sępów”: Viral Rant Sylvestra Stallone po ogłoszeniu spinoffu Drago Franchise Michaela B. Jordana za 658 milionów dolarów Creed
Gdy Sylwester Stallone został po raz pierwszy zaprezentowany ze scenariuszem Kredo , obawiał się ponownego wcielenia się w tę rolę. Dla niego historia o Rocky'ego Balboa dawno się skończył. Jednak dzięki uporowi i namyśle reżysera Sylvester ostatecznie zgodził się zagrać w filmie. Ale doświadczenie prezentacji Skalisty Historia po prawie 40 latach była dla nich niezwykle upokarzająca i emocjonalna Niezniszczalni gwiazda.
„Kiedy siedzisz na krześle i dochodzisz jako jedna osoba, a potem otwierasz oczy półtorej godziny później i zostajesz przemieniony w osobę, która nie jest zdrowa… to jest bardzo możliwe. To właśnie ludzie przeżywają na co dzień… zdecydowanie uświadomiłem sobie, że zegar tyka”.
Zdał sobie sprawę, być może po raz pierwszy, że każdy musi wkrótce zakosztować śmierci. Jego uczucia były również wynikiem tragicznej śmierci najstarszego syna podczas przedprodukcji pierwszego Kredo film. Strata była dla niego zbyt wielka do zniesienia, ale Ryana Cooglera przekonał go do zadedykowania filmu swojemu najstarszemu synowi, biorąc pod uwagę relacje ojciec-syn przedstawione w filmie. Emocje Rocky'ego w filmie przywodzą na myśl Sylwestra Stallone, co czyni film jeszcze bliższym fanom przebojowej serii Skalisty .
Przeczytaj także: „Wciąż coś w rodzaju podsumowania”: Michael B. Jordan nie zrobi Creed 4, chce skupić się na filmie, który wyrwał Tomowi Cruise'owi
Pomimo więzi emocjonalnej Sylvester Stallone nie wrócił Credo III
The Skalisty wersja telewizyjna Kredo wiele znaczy dla Sylvestra Stallone. Będąc kontynuacją filmu, który napisał i w którym zagrał, co ostatecznie przyniosło mu sławę, na jaką zasługuje, by być dedykacją dla swojego zmarłego syna, Kredo była emocjonalną podróżą dla Stallone. Mimo powiązania Stallone odmówił powrotu w trzeciej odsłonie filmu z udziałem Michaela B. Jordana . W rozmowie wyjaśnił powód,
„Zostało to zrobione w zupełnie innym kierunku, niż ja bym to zrobił. To inna filozofia, Irwina Winklera i Michaela B. Jordana. Życzę im dobrze, ale jestem bardziej sentymentalny. Lubię, jak moi bohaterowie są bici, ale po prostu nie chcę, żeby weszli do tej ciemnej przestrzeni. Po prostu czuję, że ludzie mają dość ciemności.
Dlatego z powodu różnicy zdań co do historii Stallone odpadł. Chociaż żałujemy, że nie widzieliśmy Sylvestra Stallone w filmie, nadal szanujemy jego decyzję jako sprawiedliwą Skalisty zasługuje na odpoczynek po tych długich, męczących latach.
Możesz przesyłać strumieniowo Kredo na Netflixie.
Źródło: IMDb