Dakota Johnson została zmuszona do wykorzystania dublera kaskaderskiego w jednej scenie seksu „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.
W rolach głównych Dakota Johnson i James DornanPięćdziesiąt odcieni szarościodniósł ogromny sukces po wydaniu. Film oparty na powieści EL Jamesa pod tym samym tytułem był pierwszym z trylogii thrillerów erotycznych, które łącznie zarobiły na całym świecie ponad 1,3 miliarda dolarów. Sam pierwszy film zarobił ponad 500 milionów dolarów.
Reklama
USP zPięćdziesiąt odcieniserial to oczywiście sceny seksu z udziałem Johnsona i Dornana. Pierwszy film zawierał w sumie siedem scen seksu i całą masę złośliwości dla obu aktorów. Johnson szczególnie wspomniała, że chciała to zrobić naprawdę i dać z siebie wszystko dla scen. Jednak w jednej ze scen seksu aktorka zmuszona była użyć sobowtóra.
Przeczytaj także: Och, to jest psychotyczne: Dakota Johnson po obejrzeniu filmu ma silne poczucie, że żadna inna aktorka nie nakręciłaby „Pięćdziesięciu twarzy Greya”
Reklama
Zaangażowanie Dakoty Johnson w tę rolę
Dakotę Johnson
EL JamesaPięćdziesiąt odcieniserial opowiada historię Anastasii Steele, studentki literatury, która przeprowadza wywiad z biznesmenem Christianem Greyem. Od razu go pociąga, co on odwzajemnia. Jednak wyjawia, że mogliby spróbować swojego związku, ale na jego warunkach, przy czym warunkami jest jego potrzeba kontroli. Poniżej znajduje się erotyczna opowieść wypełniona pragnieniami pary związanymi z BDSM.
Dakota Johnson występuje w roli głównej Anastasii, a Jamie Dornan wciela się w Christiana Greya. Kolejne filmy z serii romantycznej przedstawiają różne przeszkody, jakie para napotyka w trakcie związku i późniejszego małżeństwa. Najważniejszym punktem serialu są niezwykle żywe sceny seksu, które przedstawiają praktyki zwykle tabu, takie jak BDSM.
Przeczytaj także: Nie robię filmów dokumentalnych: Julia Roberts i Meryl Streep połączyły siły, aby zgarnąć wartą 1,3 miliarda dolarów serię thrillera erotycznego „Pięćdziesiąt twarzy” Dakoty Johnson, która szturmem podbiła Hollywood
ReklamaAktorka Dakota Johnson została zatrudniona po tym, jak rolę tę otrzymało wiele aktorek, takich jak Emilia Clarke, Imogen Poots i Elizabeth Olsen. Najwyraźniej była ulubienicą reżysera Sama Taylora-Johnsona. Chociaż Charles Hunnam został po raz pierwszy zatrudniony do roli Christiana Greya, ostatecznie zastąpił go Jamie Dornan.
Dakota Johnson w „Pięćdziesięciu twarzach Greya”.
Johnson przy wielu okazjach mówiła o swoim zaangażowaniu w kręcenie n*de scen w filmie. Zdecydowanie odmówiła użycia w scenach dublera, co jest powszechną praktyką. W rozmowie z magazynem Mirror na temat scen seksu w filmie powiedziała:
…gdybym to zrobił, czułbym się jak wymówka. Jeśli miałem podjąć się tej pracy, chciałem ją wykonać na 100 procent i dać z siebie wszystko. Chciałem być prawdziwy i szczery w stosunku do roli i charakteru. Nie mam problemu z nagością. Myślę, że to jest piękne i dlatego mi to odpowiadało.
Jednak aktorka musiała użyć dublera w jednej konkretnej sceniePięćdziesiąt odcieni szarości, pierwszy film z serii.
ReklamaPrzeczytaj także: Nie chcę, żeby nikt tego nie robił na ekranie: Tom Hanks skrytykował wartą 1,3 miliarda dolarów franczyzę „Pięćdziesięciu twarzy” Dakoty Johnson za korupcję Hollywood za pomocą wyraźnych scen S-x, które wprawiły go w zakłopotanie
B*tt Double In Dakoty JohnsonPięćdziesiąt odcieni szarości
Dakota Johnson i Jamie Dornan
Operator Seamus McGarvey, który pełni funkcję reżysera zdjęć do pierwszego filmu, ujawnił, że w jednej scenie ekipa musiała użyć dublera. Scena, o której mowa, zawierała ujęcie tyłka Anastasii Steele i Johnson nie mogła w niej wziąć udziału ze względu na tatuaż, który miała na plecach.
McGarvey w wywiadzie dla New York Times powiedział:
ReklamaMieliśmy podwójny tyłek dla Dakoty. Miałam przyjemność oddać nie wytatuowany pupę.
Autor zdjęć stwierdził, że postać posiadająca tatuaż nie wpisuje się w narrację o bardziej niewinnej Anastazji. Dlatego musieli szukać dublera na tę scenę. Opowiada także o niektórych niezwykłych decyzjach, które on i ekipa musieli podjąć podczas kręcenia filmuPięćdziesiąt odcieni szarości,
[Johnson] miała rodzaj plastra, który rozciągał się na okolice łonowe i wokół całego ciała. Znaleźliśmy się w dziwnej sytuacji, w postprodukcji, polegającej na dodaniu [owłosienia łonowego]
Seamus McGarvey nie wrócił po sequele, podobnie jak reżyser Sam Taylor-Johnson. Chociaż nie wiadomo, czy w kolejnych filmach w scenach n*de zastosowano dublet, entuzjazm aktorki Dakoty Johnson, by dać z siebie sto procent, zdawał się działać na ich korzyść, ponieważ trylogia zarobiła łącznie ponad 1,3 miliarda dolarów.
ReklamaŹródło: I
Przeczytaj także: Ukradłem mnóstwo bielizny: Dakota Johnson przyznała się do kradzieży po nakręceniu pikantnych scen w „Pięćdziesięciu twarzach Greya” i fani nie mogą jej winić